Z twórczością Zorana Drvenkara zapoznałam się przy okazji lektury "Sorry", książki autora, która jako pierwsza została wydana w Polsce. Pamiętam, że zrobiła na mnie duże wrażenie, tak duże że nagrodziłam ją najwyższą notą. Zastanawiałam się jak wypadnie kolejny thriller Drvenkara.
Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona. Autor utrzymał swoją niepowtarzalność, wyrafinowanie, specyficzną narrację i mroczny klimat.
Okładka jest utrzymana w podobnym stylu i równie tajemnicza. Co osobiście bardzo mi się podoba. To taki znak rozpoznawczy pisarza :) Jeżeli chcielibyście przed lekturą zaznajomić się odrobinę z treścią, to nota wydawcy nic Wam w tym nie pomoże. Jest napisana tak tajemniczo, że dopiero podczas czytania, powoli zaczyna odkrywać swoje znaczenie. Tak więc zasiadacie w fotelu, zupełnie zieloni i macie jedynie drobne przeczucie, mgliste pojęcie gdzie "Ty" może was zaprowadzić.
Czy grupa nastolatek może wykiwać pewnego siebie bossa narkotykowej mafii? Okazuje się, że przy dobrych kontaktach, odrobinie sprytu, szczęściu amatora- tak! Jednak czy dziewczyny nie przeliczyły swoich możliwości? To co miało być dobrą zabawą, ucieczka od rzeczywistości, poszukiwaniu siebie i swoich korzeni, staje się równią pochyłą, która pochłania coraz więcej ofiar.
Czy jeden człowiek zwany Podróżnikiem, może bezkarnie, przez kilka lat mordować setki ludzi? Czy tak trudno wykryć sprawcę zabójstwa kilkudziesięciu mieszkańców małego miasteczka, podróżnych w pociągu czy oczekujących w korku zimową nocą?
Czy człowiek, który morduje własnego ojca, dąży do celu choćby po trupach, przed którym drży całe miasto, najgorsi zwyrodnialcy jest godny miłości?
Książka na pierwszy rzut oka wydaje się być zlepkiem trzech różnych wątków, nijak do siebie pasujących czy zazębiających się. Wydarzenia w nich ukazane są porozrzucane w czasie i przestrzeni. Raz poznajemy przeszłość, innym razem teraźniejszość. Na początku fabuła wygląda chaotycznie i mało zachęcająco. Jednak szybko się to zmienia a czytelnik zauważa subtelne powiązania, które stają się bardziej czytelne im bliżej jesteśmy finałowej sceny. Okazuje się, że nawet najbardziej niewiarygodne zależności są możliwe.
Książka jest podzielona na rozdziały i dotyczy innej osoby. Poznajemy jej wpływ na całą historię. Moim zdaniem dodaje to powieści tajemniczości i potęguje napięcie. Dużą zaletą tego thrillera jest narracja drugoosobowa i to przed nami autor stawia największe wymagania. Narrator wskazuje nas jako uczestnika wydarzeń. Mamy okazję jeszcze lepiej wczuć się w postacie, poznać jej myśli i być bliżej zdarzeń w których się znajduje. Tak więc raz jesteśmy jedną z nastolatek, mafiosem, Podróżnikiem a nawet trupem opisującym swoje pożegnanie ze światem. Muszę przyznać, że pierwszy raz "byłam" umarlakiem...
Trudno mi jest ocenić same postacie bo one są tylko powłoką. To czytelnik wypełnia je swoimi uczuciami i doświadczeniami. A więc bohaterowie są za każdym razem kim innym. A zatem ich ocena jest bardzo indywidualna.
W "Ty" podobała mi się niezwykle dynamiczna, zawikłana akcja, która jest nie do odgadnięcia. Co chwilę wydarza się coś, co wikła ja jeszcze bardziej lub zmienia jej tok. Dzieje się to w najmniej oczekiwanych momentach, kiedy myślisz, że już wszystko wiesz i nic cie nie zaskoczy. Książka pełna niespodzianek.
Polecam.