Mroczne Szaleństwo jak można się domyśleć jest książką paranormal ,którymi rynek jest przepełniony. W ostatnim czasie coraz rzadziej trafia się na książki z tego gatunku ,które na prawdę przypadną nam do gusty. Coraz częściej w książkach występują wampiry, anioły i wilkołaki. Lecz tu mamy do czynienia z elfami co było dla mnie ciekawą odmianą. Jeszcze nie czytałam książki z elfami w roli głównej. Ale czy autorce udało się wykorzystać w fabule te istoty? Jak niebezpieczne mogą okazać się elfy? Czy książka jest tak na prawdę godna uwagi ,a może to kolejny młodzieżowy paranormal? Mogę wam jedynie gwarantować świetną zabawę towarzyszącą przy czytaniu ''Mrocznego Szaleństwa''.
"Każdy dzień, gdy nikt nie próbuje mnie zabić, to dobry dzień."
MacKayla mieszka w małym miasteczku razem z kochającymi rodzicami i starszą siostrą ,która wyjeżdża do Dublina aby się uczyć. Pewnego dnia rodzina otrzymuje wiadomość ,że Alina została zamordowana. Rodzice dziewczyny są zdruzgotani i nie mogą pogodzić się z tym faktem. Policja już po kilku dniach odkłada sprawę Aliny na drugi plan ,gdyż mają za mało dowodów zbrodni. Mac zrozpaczona postanawia wziąć sprawę w swoje ręce i wyjeżdża do Dublina pomimo sprzeciwu rodziców. Jedyną rzeczą do pomocy jest nagranie, które Alina nagrała kilka godzin przed swoją śmiercią. Jednak Mac nic niego nie rozumie dlatego postanawia dowiedzieć się kim tak naprawdę jest i co na myśli miała jest siostra ostrzegając ją...
Zaraz po przyjedź do Dublina MacKayla poznaje tajemniczego i przystojnego Jericho. Na początku dziewczyna nie jest świadoma tego ,że jej życie będzie zależało właśnie od niego. Po jakimś czasie dzieje się coś dziwnego, Mac widzi w pubie elfa i dziwne cienie. Opowiadając to Jericho on już wie ,że Mac jest osobą widzącą elfy sidhe. Dziewczynie wydaje się to absurdalne i sama sobie próbuje wmówić ,że zwyczajnie oszalała. Dotąd dwudziestodwuletnia Mac lubiąca różowy kolor i mieszkająca w małym miasteczku staje przed wieloma wyborami i niebezpieczeństwami. Jakie jeszcze niespodzianki na nią czekają? Czy uda jej się przeżyć w obcym mieście z obcymi ludźmi?
"Twój świat leży na równi pochyłej od piekła."
Książkę zaczęłam czytać późnym wieczorem ,a skończyłam ją już następnego. Wciąga niesamowicie już od pierwszej strony. Jest lekką i ciekawą lekturą, gdzie akcja się nie wlecze tylko pędzi. Cała fabuła jest okryta mrocznym klimatem dzięki czemu możemy idealnie wczuć się w rolę głównej bohaterki. Autorka skonstruowała zaskakującą i intrygującą historię zapadającą w naszej pamięci.
Śliczna okładka przyciąga czytelników jak magnes szpilki. Jest mroczna tajemnicza i idealnie oddaje klimat fabuły. Dodatkowo bohaterowie są ciekawie wykreowani i owiani tajemnicą ,która stopniowo i powoli zaczyna się rozwiązywać. Karen Marie Moning już na wstępie stworzyła jedną wielką zagadkę ,którą czytelnik rozwiązuje poprzez czytanie kolejnych stron.
Podsumowując:
''Mroczne Szaleństwo''-to ciekawa lektura pełna akcji i humoru. Autorka przedstawiła elfy jako groźne postacie w tej serii. Karen Marie Moning wykazała się oryginalnością i pomysłowością za co muszę ją pochwalić. Książka bardzo mi się spodobała i myślę ,że jest ona odskocznią od panujących na rynku wampirów. Historia ta jest pełna napięcia, niedomówień i zagadek. Czytając zakończenie wiedziałam ,iż będę musiała się zapoznać z kolejnym tomem. Polecam książkę wszystkim bo na pewno mile spędzicie czas czytając ją.