Śladami Szeli, czyli diabły polskie recenzja

Książka Piotra Korczyńskiego opowiada o nieoczywistej historii Polski. Poruszając tematy niepopularne, niedocenione, niezauważalne, buduje narracje osobliwą - jakby patrzył na dzieje Polski z zupełnie innej perspektywy niż dane to jest pospolitym ludziom.
W licznych rozdziałach czytelnik jest prowadzony od najdawniejszych czasów do tych współczesnych, zaglądając w miejsca, o których nawet wcześniej nie myślał.
Autor proponuje opowieści rodem z królewskich dworów, pól walki, chłopskich chałup, ale i zwykłych ulic. Nie sposób streścić wszystkich poruszonych tematów lub choćby w paru zdaniach opowiedzieć o czym są. Bo są o wszystkim. Można więc ze spokojem uznać, że każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie.
Ciekawe podejście autora do narodowych mitów i legend jest formą grzebania w fantastyce, aby odnaleźć to zagubione ziarno prawdy. Czy mu się to udaje? Moim subiektywnym okiem - tak. Plusem zdecydowanie jest duża dawka rzetelnej wiedzy, merytorycznego podejścia i cennych, historycznych informacji. Z drugiej jednak strony, autor z lekkością i płynnością podsuwa czytelnikom pod nos fantastyczne opowiastki, ludowe legendy czy też wierzenia, którym dać wiarę czy nie, jest osobistym wyborem każdego z nas.
Ciężko określić czy w większym stopniu opowieści te są mitami oprawionymi w historyczny realizm czy też rzetelną historią z dużą dawką stereotypów i legend. W obydwóch przypadkach czytelnik otrzymuje cenną książkę, która "bawi i uczy".

Styl autora jest przyjemny i płynny, ale bywa także przytłaczający. Duża ilość faktów, kontekstów, perspektyw może w pewnym momencie zamroczyć czytelnika. Książka nieraz staje się po prostu ciężka - tylko dla prawdziwych fanatyków historii do przeczytania w jeden/dwa wieczory.

Osobiście lubię historię, lecz nie jestem jej ogromną pasjonatką. Standardowa wiedza historyczna nie zawsze wystarcza, by od razu połapać się w podawanej historii. Choć pióro autora samo w sobie jest lekkie, to poruszane tematy i zawiłość dziejów skutecznie dodają mu paru metaforycznych kilogramów.

Ostatecznie jednak ze spokojem poleciłabym tę książkę każdemu, kto choć odrobinę lubi historię. Dla jednych będzie to pozycja do schrupania, a dla innych do nieco cięższego przeżuwania, ale w obydwu przypadkach smak będzie tak samo dobry!