Śmierć głośna, śmierć cicha recenzja

Kiedy zauważyłam, że wyszła ta książka, natychmiast zapragnęłam ją mieć. Kiedyś były to co tygodniowe teksty publikowane jako powieść w odcinkach w tygodniku "Angora". Zawsze na nią polowałam i chciałam wiedzieć, co będzie dalej. W końcu autor zachował się jak Henryk Sienkiewicz i publikował regularnie, ale sam nie wiedział, jak się to potoczy. Chwyt świetny marketingowo, ale i te emocje! Co dalej! W książce te elementy odeszły, ale nie jest przez to w żaden sposób gorsza.
Wraz z bohaterami znajdujemy się w przedwojennej Łodzi. Poznajemy trójkę przyjaciół. Pochodzą z różnych środowisk, ale są dla siebie ogromnym wsparciem i regularnie się spotykają w kawiarni, aby porozmawiać o życiu.
Za chwilę wybuchnie wojna, ale jeszcze skorzystajmy z ostatniego lata w Juracie. Zobaczmy ulicę Piotrowską. Poczujmy ten tygiel kulturowy. Usłyszmy Żydów. Powąchajmy te zapachy.
Wiktor Stern to pisarz żydowski, który chce być sławny. Ma nawet na tym polu pewne sukcesy. Zobaczymy zatem całe środowisko artystyczne przed wojną.
Sonia Milar czuje się Polką, ale ma pochodzenie niemieckie i rodzice chcą ją wydać za mąż szybko za mężczyznę, który niespecjalnie przypada jej do gustu. Jest dla niego zbyt bystra.
Michał Burski, inteligenty policjant, zaczyna swoją karierę w służbach, ale już jest wybitny. Otrzymuje prowadzenie sprawy sprytnego mordercy. Bawi się on z policją. Zabija kobiety i zostawia ich nogi w różnych miejscach w Łodzi... Brutalnej zabawie oczywiście sprzeciwia się Sonia i zastawia na niego pułapkę... Ale okazuje się, że nic nie jest tak proste jak się wydaje, a życie dziewczyny jest zagrożone. Wyścig z czasem przyjaciół ma na celu powstrzymać szaleńca.
A w międzyczasie wybucha wojna i trzeba opowiedzieć się po którejś stronie. Opis zabójstw na Polkach, które przychodzą dowiedzieć się o swoich zatrzymanych mężów budzi grozę i mimo że wiemy, że tak było naprawdę, ma się ochotę głośno krzyczeć.
Moim zdaniem książka warta Waszej uwagi. Jeśli lubicie dobre kryminały, to zachęcam do tej lektury. Warto. Emocje gwarantowane. Dodatkowo dostajecie fabularyzowane, ale autentyczne historie o II wojnie światowej w Łodzi i czujecie, że jesteście całym sercem z tymi bohaterami. Bo jak ma to przetrwać Żyd, dziewczyna, która nie chce być Niemką, a było by jej łatwiej, polski policjant...? I jak działają szpiedzy, zdrajcy? Komu można zaufać, a kto okazał się zwykłym prostakiem?
Byłam mocno poruszona historią Soni i myślę, że może inspirować do przemyśleń, co dalej z moim życiem i co ja bym zrobiła na jej miejscu. System wsparcia działa dobrze, ale zakończenie jej losów jest świetne.
Cieszę się, że powstała ta książka i więcej czytelników może ją poznać. Warto!
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta portalu Nakanapie.pl