Trzynaście zagadek recenzja

Po tytule spodziewałem się, że będzie to kolejny zbiór opowiadań. Choć każda z trzynastu przedstawionych historii jest niezależna, to mają one swój jeden mianownik - przynależność do "Klubu Wtorkowych Spotkań".

Idea założenia tego klubu wzięła się z zamiłowania jej członków do rozwiązywania niewyjaśnionych lub dziwnych przypadków natury kryminalnej. Pierwsze takie spotkanie odbywa się w domu panny Marple i przez kolejne tygodnie sześć wyjątkowych opowieści zostaje przedstawionych przez poszczególnych gości zgromadzonych w gościnnych progach pani Jane.

Kolejne historie są wynikiem opowieści toczonych przy stole u Sir Henry`ego Clitheringa, który wcześniej gościł u panny Marple. Ostatnie opowiadanie ma miejsce w St. Mary Mead i to Marple prosi Clitheringa o pomoc w rozwiązaniu zagadki. Wszystkie opowiadania mają wspólny mianownik - wszystkie rozwiązania serwuje znakomita w obserwowaniu ludzkiej natury Jane Marple.

Ten zbiorek nie jest rewelacyjny pod względem pisarstwa Christie, jednak zasługuje na uwagę każdego liczącego się fana pisarki. Panna Marple daje cenną lekcję zgromadzonych u niej i kolejnym przyjęciu gościom - błyskotliwość umysłu to absolutnie nie jest stan związany z wiekiem.