To ostatnia książka w dorobku Kozłowskiej, po którą sięgam, zaś w kolejności był to jej debiut. Nie zawiodłam się. To świetna powieść o prawdziwym życiu, o trudnych decyzjach, o wyborach, których się żałuje. A wszystkie te wybory i decyzje dotyczą miłości oczywiście.
Teresa ma wszystko. Męża Krzysztofa, dwoje dzieci, pracę. Co prawda, w jej małżeństwie, coś jakby się wypaliło, brak już dawnej czułości ale Teresa zakłada, że tak musi być. Jednak gdy na jej drodze staje Marcin – dawna młodzieńcza miłość, którą porzuciła właśnie dla Krzysztofa, jej świat staje na głowie. Teresa i Marcin nie tworzyli w przeszłości normalnego związku. Będąc już z Krzysztofem, Teresa spotykała się z Marcinem i to on był jej wielką miłością. To ten mężczyzna do tej pory zajmuje miejsce w jej sercu, a ona w jego. Każde z nich jednak ma już ułożone życie. Marcina żona - Paula właśnie spodziewa się dziecka. Czy w obliczu takiej sytuacji można jeszcze raz ulec słabości i poddać się emocjom, pożądaniu i namiętności? Teresa musi się zastanowić czy warto postawić na szali swoje dotychczasowe życie, 10 lat z mężem, dzieci… dla Marcina, dla tego, którego kochała i kocha? Zadaje więc sobie pytanie: co by było gdyby wybrała inaczej? Jak dziś wyglądałoby jej życie. Czy uda jej się zakończyć coś, czego nie dało się zamknąć przez 10 lat? Czy tęsknota za czymś, czego nie miało się odwagi zrobić w młodości wystarczy teraz, w dorosłym życiu, by nabrać odwagi i postąpić krok naprzód?
Bohaterka jest egoistką. Irytowała i drażniła swoim zachowaniem. Zarówno w młodości jak i jako dorosła kobieta nie wie czego chce. Jest nieokreślona i niezdecydowana. Do tego nie traktuje poważnie innych, nie liczy się z uczuciami mężczyzn, pogrywa z nimi, okłamuje i rani, do tego robi to świadomie i z wyrachowaniem.
Uznanie dla autorki za stworzenie tak kontrowersyjnej postaci. Życie Teresy jest doskonałym przykładem tego, do czego może doprowadzić zaniedbanie, brak szczerej rozmowy i zamknięcie się w sobie. Jak również ukazuje prawdę o tym, że nie da się odciąć od przeszłości bez wcześniejszego rozliczenia z nią.
Powieść jest skomponowana tak, by prezentować jednocześnie to, co było kiedyś, młodzieńcze lata bohaterów i to, co teraz - jak potoczyło się ich życie. Rozdziały „Dawniej” doskonale wprowadzają nas w świat bohaterów, dają wiedzę o tym, co zdecydowało o takim a nie innym wyborze. Ukazują, jakimi ludźmi bohaterowie byli kiedyś, by potem porównać ich z tymi, którymi się stali.
Powieść skłania do zadumy nad tym, co w życiu najważniejsze. Trzeba cenić to, co mamy w życiu, bo różnie w nim może się układać, a na los człowieka mogą wpływać rzeczy nawet bardzo błahe. Trzeba czasem się wykazać wielką odwagą i podjąć trudną decyzję, bo potem można tego żałować do końca życia. Decyzje trzeba podejmować świadomie i przy wyborze kierować się tym, co w życiu ważne.
No i odwieczne pytanie: co by było gdyby, gdyby się kiedyś podjęło taką a nie inną decyzję - czytelnik nie znajduje odpowiedzi. Bohaterka już tego nie sprawdzi, tak jak i każdy z nas
Cenię Kozłowską za jej otwartość, zmysł obserwacji, realizm, za jej prawdziwy świat, i rzeczywistych bohaterów z ich problemami, smutkami, radościami i marzeniami. Autorka nie upiększa, nie koloryzuje, jest do bólu szczera i w tym jednocześnie bezpretensjonalna. Bohaterowie nie są idealni, wręcz przeciwnie, daleko im do ideałów, popełniają błędy, zmagają się z rzeczywistością, wywołują przeróżne emocje, często też te negatywne.
Świat w tej powieści ( we wszystkich powieściach Kozłowskiej) to ten sam, w którym my żyjemy, dlatego możemy w nim odnaleźć cząstkę siebie, w bohaterach możemy znaleźć swoje dylematy, możemy spojrzeć na siebie z dystansem, zastanowić się i zadać sobie te ważne pytania.
Traktując o rzeczach trudnych, uwierających i wywołujących ból Kozłowska jest niezwykle bliska czytelnikowi.