Nim skończy się noc recenzja

Środek zimy. Trzy pary. I niewyjaśnione morderstwo.
Agata jest popularną influencerką, która nie potrafi żyć bez mediów społecznościowych. Justyna niedawno straciła dziecko i nie potrafi wrócić do normalnego życia. Monika regularnie zdradza swojego partnera życiowego, który według niej jest raczej dużym dzieckiem niż mężczyzną.
Ośrodek wypoczynkowy położony w Kredowych Wzgórzach miał odbudować niektóre związki, a inne definitywnie zakończyć. Miało być spokojnie i nastrojowo. Skończyło się policyjnym dochodzeniem.
Wśród szóstki osób jest ktoś, kto zabił. Jakub Wit będzie musiał zlokalizować mordercę, zanim ten popełni kolejną zbrodnię. Bez prądu i odcięci od świata, ludzie są gotowi do zrobienia najgorszych rzeczy, aby tylko chronić siebie i swoich bliskich…

Bartosz Szczygielski w swoim thrillerze stosuje dość powszechny motyw grupy ludzi zamkniętej w odludnym miejscu i odciętej od świata. Pisała o tym już Agatha Christie, więc nie sądziłam, że cokolwiek w tej historii może mnie zaskoczyć. I trochę miałam rację, ale… Mimo wszystko nie całkowicie.
Pisarz w nieoczywisty sposób wykreował fabułę, a przede wszystkim postacie, sprawiając, że na przestrzeni książki wielokrotnie zmieniałam o nich zdanie. Ich myśli i motywacje są tak przedstawione, że można usprawiedliwiać ich działania. Co prawda nie w każdym przypadku, ale w większości tak.
Najważniejszym problemem poruszonym w książce jest uzależnienie od mediów społecznościowych i FOMO, które w tej historii przybiera wręcz karykaturalne oblicze. Mamy tu jednak także inne trudne tematy, o których dowiadujemy się wraz z rozwojem fabuły. Moim zdaniem zostały one logicznie oraz ciekawie przedstawione, sprawiając, że książkę czytałam ze sporym zaangażowaniem. Sekrety, przemoc psychiczna czy brak zaufania do siebie nawzajem nadają tej powieści niepowtarzalnego, mrocznego klimatu.

„Nim skończy się noc” to thriller, który jednocześnie zapewnia dreszcz niepokoju i stanowi inteligentną rozrywkę. Narracja prowadzona w trzeciej osobie pozwalała lepiej zrozumieć charaktery i decyzje bohaterów, a samo rozwiązanie zagadki było naprawdę przemyślane oraz zaskakujące. Nie domyśliłam się roli jednej z postaci do samego końca, co tylko świadczy o tym, że Bartosz Szczygielski dobrze ją wykreował. Podobnie zresztą jak intrygę kryminalną.
Komu mogę jej polecić? Z pewnością osobom, które lubią klasyczne thrillery z zaskakującymi zwrotami akcji. Autor dobrze zgłębił psychologię postaci, sprawiając, że możemy się utożsamić z niektórymi z nich. Ponadto duszna atmosfera sprawiła, że od książki praktycznie nie mogłam się oderwać.

Jeśli więc jesteście ciekawi tego, jak Bartosz Szczygielski podszedł do tego dość powszechnego motywu… To naprawdę uważajcie, w co się pakujecie, bo możecie zatracić się w tej historii. Jednak moim zdaniem warto.