Szybki szmal recenzja

Ryszard Ćwirlej "Szybki szmal"

Jest to już trzeci tom z cyklu o pani policjantce Anecie Nowak. Kolejny przysłowiowy "grubasek" ponieważ każda z części ma ponad 500 stron. Osobiście bardzo wciągnęłam się we wszystkie trzy historie, które przeczytałam w tydzień (pomimo tak sporej objętości).

W latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku dochodzi do pożaru sierocińca. Wszystko wskazuje na to, że nie było udziału osób trzecich. Jak to bywa w starych budynkach najprawdopodobniej doszło do zwarcia instalacji elektrycznej. Zamiast miejscowej milicji sprawa zostaje powierzona ludziom z Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu.

Jest rok 2019. Aneta Nowak ukończyła już studia. Niestety po powrocie do Komendy w Poznaniu okazuje się, że zostaje oddelegowana do dużo mniejszego zespołu (w którym zaczynała swoją przygodę w policji) w Szamotułach. Po raz kolejny pomimo swoich dokonań, świetnej intuicji oraz wyników, przez niektórych policjantów traktowana jest jak gorszy sort. Bardzo trudno jest jej w świecie zdominowanym przez mężczyzn wyjść z ich cienia.

Pani podkomisarz zostaje przydzielona do sprawy tajemniczej śmierci starszego mężczyzny. W tym samym czasie polska policja we współpracy z niemiecką trafia na trop przemytu narkotyków. Do tego napady, porwania, przemoc, morderstwa, przekupstwa i kradzieże. Oraz oczywiście wisienka na torcie - czyli pokazanie w jaki sposób w Polsce funkcjonuje instytucja policji. Jak bardzo skorumpowanym oraz przestarzałym (zarówno w wyposażeniu jak i działaniu) miejscem jest posterunek, pomimo iż mamy XXI wiek.

Podsumowują jest to kolejna świetna propozycja od Pana Ćwirleja, którego pióro urzekło mnie już w pierwszym tomie. Świetne dialogi, bardzo dobrze wykreowane postacie (zarówno te z półświatka jak i prawi obywatele), fabuła prowadzona konsekwentnie od pierwszych stron aż po zakończenie. Pomimo licznych wątków (na pozór całkowicie nie powiązanych) oraz bohaterów, cała historia była spójna i nie było momentu w którym można by się pogubić. Mam jedno, jedyne ale. W trzecim tomie zabrakło mi postaci pewnej rzeczniczki prasowej (kto czytał ten wie). Z niecierpliwością czekam już na kolejne części i trzymam kciuki aby takowe powstały.

Książkę otrzymałam w ramach Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl