Twórczość Johna Grishama była mi zupełnie nieznana przed lekturą Kancelarii. Z gatunkiem thriller prawniczy zetknęłam się już wcześniej przy okazji powieści Steve Cavanagha, ale styl pisarski Grishama, przynajmniej w tej powieści, jest zupełnie inny.
Kancelaria to powieść Johna Grishama z 2011 roku, wydana w Polsce w 2012 roku. Książka przedstawia obraz amerykańskiego sytemu sądowniczego. Pokazuje jak funkcjonuje prawo w Stanach Zjednoczonych i jak pracują prawnicy i sądy. Widać zróżnicowanie pracy prawników zależnie od miejsca pracy i zakresu podejmowanych spraw. Finley i Figg zajmują się rozwodami i odszkodowaniami. Ich dochody są uzależnione procentowo od wysokości uzyskanego odszkodowania. Drobne sprawy to niewielkie dochody. David Zinc pracując w jednym z działów ogromnej kancelarii ma dużo wyższe dochody. Jednak poświęca tej pracy większość swojego dnia rezygnując z życia osobistego i rodzinnego. Finley marzy o wielkiej sprawie, która przyniesie kancelarii ogromny dochód. David po kilku latach wyniszczającej psychicznie pracy któregoś dnia przechodzi załamanie nerwowe i nie idzie do biura. Wieczorem, kompletnie pijany, przypadkiem trafia do kancelarii Finleya i Figga i … tam zostaje.
Tymczasem Finleyowi ktoś podsuwa pomysł procesu przeciw firmie farmaceutycznej o odszkodowanie za szkody wywołane działaniem leku na obniżenie cholesterolu. Prawnik skoncentrowany na możliwości wysokiego zarobku angażuje całą kancelarię w przygotowanie pozwu wobec dużej firmy. Zwłaszcza, że pojawia się możliwość pozwu zbiorowego i procesu w sądzie federalnym.
Grisham przeprowadza czytelnika przez cały system przygotowywania takiego procesu, przygotowania i złożenia pozwu i przebiegu postępowania sądowego. Obnaża jak działają ogromne kancelarie prawnicze, jak pracują prawnicy będący na usługach firm i jak zaangażowani są w różne działania związane, w tym przypadku z lekami, politycy. Fantastycznie pokazuje, jak skomplikowany jest to proces i od ilu czynników uzależniony. I u Grishama doskonale to jest widoczne na sali sądowej w opisywanym procesie.
Co stanie się z prawnikami z małej kancelarii w świecie prawniczych rekinów?
Przy okazji procesu poznajemy zasady prowadzenia badań klinicznych i dopuszczania leków do masowej dystrybucji w Stanach Zjednoczonych, a myślę, ze nie tylko tam.
W tle przygotowań i przebiegu procesu poznajemy też prywatne życie prawników. Zinc odszedł od ogromnej firmy, bo nie chce być trybikiem w wielkiej maszynie prawnej ogromnej kancelarii. Chce spędzać więcej czasu z żoną i mieć dzieci. Na jego przykładzie widzimy mechanizmy działania firmy o typie korporacji, która wymusza ogromne zaangażowanie niewiele dając w zamian. W którymś momencie nasz bohater musiał wybrać czy rodzina czy praca. Zwłaszcza, że jego praca nie sprzyjała jego rozwojowi jako prawnika, bo ciągle zajmował się jednym typem działalności i kiedy przyszło mu stanąć na sali sądowej okazało się, że niewiele potrafi. Finley z kolei jest przykładem innego typu amerykańskiego prawnika, w średnim wieku, kilkukrotnie żonaty, uzależniony od alkoholu, sfrustrowany i niedowartościowany. Finn jest najstarszy w tym gronie, nieszczęśliwy w małżeństwie, ciągle pracuje na żonę i dorosłą córkę, ale nie umie wyjść z tego kręgu zależności. Każdy z nich to ciekawe studium osobowości.
Bardzo intersujący jest jeden z wątków pobocznych. Wątek birmańskiej rodziny, w której kilkuletni chłopiec zatruł się ołowiem z zabawki. David zajął się odszukaniem producenta i importera niebezpiecznej zabawki. Problem bezpieczeństwa zabawek i ogólnie produktów dla dzieci jest bardzo ważny także w Polsce. Szczególnie patrząc na ilość różnorodnych zabawek i pseudozabawek dostępnych w sklepach, na wszelkich bazarach i straganach. Warto uczulać rodziców na sprawdzanie ich pod kątem bezpieczeństwa dla zdrowia i życia i posiadanych atestów. Dotyczy to nie tylko zabawek, ale wszelkich produktów, za ich jakość powinni odpowiadać producenci i importerzy, ale także ważna jest odpowiedzialność nas jako ich użytkowników.
Książka to również obraz rozwarstwienia amerykańskiego społeczeństwa. Także w obrębie jednej grupy zawodowej. Mamy tu przykłady prawników dysponujących ogromnymi fortunami, zatrudnianych w dużych firmach prawniczych, prawników pracujących na zlecenia różnych firm i takich jak bohaterowie Kancelarii.
Bardzo podobała mi się adekwatna do treści okładka książki: trzech mężczyzn w różnym wieku przechodzących energicznym, zdecydowanym pewnym krokiem przez pasy w kierunku widocznych na horyzoncie wieżowców. Prawnika w Stanach obowiązuje określony dress code, szczególnie kiedy idzie na rozprawę i to widoczne jest w ich strojach, jedynie najmłodszy wyłamuje się niosąc marynarkę na przedramieniu.
Książka jest obszerna, ale po wczytaniu się w treść staje się coraz bardziej wciągająca i interesująca. Porusza kilka ważnych tematów jak wartości życiowe, odpowiedzialność producentów za wprowadzane do sprzedaży produkty (leki, zabawki), pokazuje rolę prawnika w amerykańskim społeczeństwie. W Polsce coraz bardziej zbliżamy się do takiego modelu, w wielu życiowych sytuacjach sięgamy po porady prawne i dzięki prawnikom rozwiązujemy życiowe problemy.
Na pewno nie jest to lektura prosta i łatwa, chwilami może wydawać nie nawet nużąca, ponieważ wymaga głębszej refleksji i zastanowienia się nad tym, co autor chciał nam pokazać i czego nauczyć. Moim zdaniem ma wszelkie cechy swojego gatunku i mnie zachęciła do sięgnięcia po kolejne pozycje tego autora.