Lubię biograficzne książki Lipińskiego, bo są dobrze, a jednocześnie lekko napisane. Oczywiście to nie solidne pozycje historyczne, nie ma np. odwoływania się do źródeł, a i niektóre sądy są kontrowersyjne. Niemniej sądzę, że te książki przybliżają historię w dobrym stylu.
Tym razem autor zajął się postacią Wandy Wasilewskiej, która ma u nas fatalną opinię: zdrajczyni, komunistka, która porzuciła Polskę dla Sowietów. Zaczyna po bożemu, od dzieciństwa, pochodziła Wasilewska z prominentnej rodziny socjalistów, jej ojciec był znanym politykiem, członkiem PPS-u zrobił w II RP dużą karierę. Podkreślmy: socjalistą, a nie komunistą, bo socjaliści respektowali demokrację parlamentarną w przeciwieństwie do komunistów, którzy preferowali metody terrorystyczne.
Wasilewska w II RP pisała niezłe książki, na przykład 'Pokój na poddaszu', dobra lektura dla dzieci. Przed wojną zaczęła się też jej powolna droga od socjalizmu ku komunizmowi. Można to tłumaczyć na wiele sposobów, na przykład: chciała odciąć się od ukochanego, ale stale nieobecnego w domu ojca, który był nieprzejednanym przeciwnikiem Sowietów.
Gwiezdny czas przeżyła Wasilewska po wkroczeniu Sowietów do Lwowa we wrześniu 1939 r., wtedy to odcięła się od Polski, przyjęła obywatelstwo sowieckie, stała się deputowana do sowieckiego parlamentu (na jej plakatach wyborczych wydrukowano: 'Ja, bywszaja Polka'), sama zaczęła się nazywać Wandą Lwowną. Poza tym często spotykała się ze Stalinem, a jej książki wydawano w ogromnych nakładach.
Nic więc dziwnego, że gorąco zachęcała pisarzy polskich we Lwowie do przejścia na stronę Sowietów. A to był trudny czas, stalinowska maszynka do mielenia ludzkiego mięsa łamała twórców jak zapałki: kto się przeciwstawiał, trafiał do więzienia. Przy okazji świetnie opisał Lipiński mroczny czas rządów Sowietów na wschodzie Polski w latach 1939 – 1941.
A potem, po inwazji Hitlera na Rosję, stanęła na czele Związku Patriotów Polskich, organizacji rozłamowej w stosunku do Rządu Londyńskiego. Po prostu Stalin przygotowywał grunt na przejęcie przez komunistów władzy w Polsce, a Wasilewska była użytecznym pionkiem w jego grze politycznej.
Po wkroczeniu wojsk sowieckich do Polski zaczął się upadek Wasilewskiej, Stalin postawił na komunistów, którzy się tak fatalnie nie kojarzyli opinii publicznej. Ona zaś wyszła za mąż za ukraińskiego pisarza Ołeksandra Kornijczuka, osiadła w Kijowie i wtedy to ostatecznie wyrzekła się swojej ojczyzny.
Bardzo to ciekawa biografia, przy okazji opisu życia bohaterki dostajemy interesującą opowieść o historii Polski w pierwszej połowie XX wieku.
Minusem jest brak fotografii, ale to przypadłość wydawnictwa Czarne, do której już się przyzwyczaiłem...