Poprawnie napisana powieść sensacyjna, na którą autor miał niezły pomysł, ale z wykonaniem było gorzej.
Wszystko zaczyna się od tragicznych wydarzeń, do których doszło w 1964 roku na okręcie podwodnym ‘Sęp’ i które mają wpływ na przebieg walki o władzę w Polsce kilkadziesiąt lat później. Podobał mi się początek powieści i sposób odtworzenia klimatu z czasu PRL, ale kiedy akcja przesuwa się w czasie sposób prowadzenia narracji nie jest już taki ciekawy. Cała fabuła sprawia wrażenie niedopracowanej, momentami mocno skróconej i uproszczonej. Niewiele wiemy na temat głównych bohaterów i przez to trudno ich polubić, pojawia się sporo postaci i nazwisk, które trudno zapamiętać i można poprzestać jedynie na zapamiętaniu którzy to są ci dobrzy, a który ci źli.
Główny bohater, Tomasz Tomasik, oficer kontrwywiadu Marynarki Wojennej nie ma jeszcze trzydziestu lat a zachowuje się jakby miał dwadzieścia lat doświadczenia. Nie wiem czy jest możliwe, żeby w tak młodym wieku zostać oficerem kontrwywiadu.
W sytuacjach zagrożenia Tomasik wytrzepuje z rękawa kolegów, którzy są skłonni pomóc mu mieszając się w poważną sprawę kryminalno-polityczną, o której jeszcze pięć minut wcześniej nic nie wiedzieli. W ciągu kilku chwil z przeciętnych oficerów i policjantów przemieniają się w bohaterów na miarę agenta 007. Do tego wszystkiego wmieszane są służby specjalne zza naszej wschodniej granicy, które dysponują jeszcze większymi umiejętnościami i możliwościami niż nasi polscy super bohaterowie.
W powieści pojawiają się politycy, w których z łatwością można rozpoznać prawdziwe osoby ze świata polityki. Pojawia się pewien emerytowany pan generał w ciemnych okularach, który ma na swoim sumieniu grzeszki z okresu PRL-u i jeszcze kilka cech, które sprawiają, że nie można go pomylić z nikim innym. Pan generał został ukazany jako patriota, który z narażeniem własnego życia i zdrowia chciał pomóc w walce z bandytami próbującymi nielegalnie przejąć władze w Polsce. To było żenujące!
Ciekawostka przyrodnicza: każda pojawiająca się w powieści kobieta ma biust o imponujących rozmiarach. O czym to świadczy? Nie wiem :)
Czytając książkę z gatunku sensacji podświadomie porównuję ją do Cyklu meteorologicznego autorstwa Marcina Ciszewskiego i w tym porównaniu ‘Okręt’ wypada bardzo blado.