Haley to zwariowana kobieta i absolutna torebkoholiczka. Co prawda właśnie powróciła do domu z wielkiego tournée zakupowego po Europie, w które wyruszyła wraz z Adą- babcią swojego chłopaka, ale kiedy w samolocie zobaczyła w gazecie fotografię nowej torebki postanowiła, jak najszybciej, ruszyć na łowy. Na przeszkodzie stoi jej jeden drobiazg: mercedes Ady, którym wróciła do domu, a którym tamta ma rano odebrać ze sklepu odzież przeznaczoną dla biednych. Żeby przyspieszyć bieg spraw Haley postanawia załatwić to za nią. Niestety kiedy chce załadować pudła do bagażnika znajduje tam zwłoki kobiety. Od tego momentu na jej głowie jest kolejne śledztwo.
Torebki i strzelanina to trzecia powieść, której bohaterką jest Haley, a jednocześnie moje drugie z nią spotkanie. Nadal pracuje ona w znienawidzonym przez siebie sklepie sieci Holt's, należącym zresztą do rodziny jej chłopaka, nadal w każdy możliwy sposób miga się od wypełniania obowiązków i nadal nie wie co chce robić w życiu.
Kolejne morderstwo, w które się wplątuje nie robi na niej wielkiego wrażenia, aż do momentu kiedy sprawę przejmuje FBI, a znani jej detektywi zostają wyłączeni. Jednocześnie człowiek, który przez nią utracił pracę (tu odeślę do Torebek i morderstwa) postanawia się zemścić niszcząc osoby bliskie bohaterce. Dodatkowym stresem dla niej jest to, że jej idealny związek wcale nie jest taki idealny, zaś wokół kręcą się sami przystojniacy.
Z jednej strony książka jest interesująca i zabawna, z drugiej chwilami mnie irytowała, a wszystko to przez postać samej głównej bohaterki. Haley, jak dla mnie, jest istotą doskonale bezmyślną, działającą pod wpływem impulsu, a potem zdziwioną konsekwencjami. Widać to np. w pomyśle śledzenia agentów federalnych, czy w spacerach w poszukiwaniu mordercy. Czytelnik, patrząc na świat oczami Haley, gdyż to ona jest narratorką powieści, dostaje jego uproszczoną wersję. Jednocześnie jednak muszę przyznać, że wszystkie prowadzone przez nią wewnętrzne monologi czy snute plany przyprawiały mnie o uśmiech i sprawiały, że oczekiwałam kolejnej katastrofy. A tych w książce było co niemiara.
Seria kryminalna Torebki i... to nie jedyna twórczość pisarska Dorothy Howell. Pisze ona również romanse historyczne, które wydaje pod pseudonimem: Judith Stacy. Do stworzenia postaci Haley zainspirowały ją opowieści córki, która podczas studiów pracowała w domu handlowym. Drugim czynnikiem była jej ogromna miłość do torebek „od projektanta”.
Torebki i strzelanina sprawdzają się doskonale jako mało ambitne czytadło do autobusu/tramwaju/pociągu lub na deszczowy wieczór. Wciągają na tyle żeby przykuć uwagę czytelnika, a jednocześnie fabuła jest na tyle prosta, że nie wymaga zbytniego skupienia. Zdecydowanie jest to kryminał typowo kobiecy- myślę, że rzadko, który mężczyzna przetrwa liczne opisy torebek, strojów czy dodatków. Polecam jako lekturę dla odprężenia.