Przypadłość recenzja

TOMASZ SABLIK W LITERACKIEJ FORMIE

Autor: @mrocznestrony ·3 minuty
2023-03-21
Skomentuj
1 Polubienie
Lubicie powieści grozy, w których niespieszne tempo akcji pozwala rozsmakować się w opowiadanej historii? Tomasz Sablik Windą i Lękiem pokazał, że jest mistrzem budowania napięcie i tworzenia fabuł z pogranicza horroru i rasowej powieści psychologicznej. Przypadłością ten mój pogląd właściwie jedynie umocnił; umocnił również przekonanie, że nazwisko tego Autora na okładce, to właściwie pewnik na co najmniej bardzo dobrą lekturę.

W każdej swojej książce Sablik szarpie za nieco inne struny grozy. W Windzie mieliśmy opowieść o duchach i chorobie psychicznej, Lęk to postapo na mocnych nutach horroru, Przypadłość z kolei to psychodeliczna opowieść, która cały czas balansuje na granicy jawy i snu, rzeczywistości i obłędu. Główną bohaterką tej historii jest Hanna - mocno poturbowana przez... chciałem napisać "przez życie", ale nie jest to do końca prawdą, bo choć - owszem - życie miała do du***y, to w głównej mierze wina ludzi, którzy ją skrzywdzili. A zatem Hanna, to raczej stroniąca od innych, zamknięta w sobie introwertyczka, która z upodobanie ogląda stare filmy na kasetach VHS i ma swoje tajemnice, które skrzętnie ukrywa przed światem i najbliższymi. Chcąc mieć swój własny azyl wynajmuje niewielkie mieszkanie w starej kamienicy i pewnego wieczora nieopodal spotyka tajemniczego starszego pana - jak się okazuje - rozdającego swoją kolekcję zegarów. Mężczyzna nazywany przez Hannę w myślach "Panem Tik Takiem" dziwnie ją przyciąga i trochę przeraża. To, niby przypadkowe, spotkanie będzie miało dla naszej bohaterki ogromny wpływ, można nawet powiedzieć, że ją odmieni. Ale czy na lepsze?

Wiem, ten mój opis, brzmi trochę enigmatycznie, ale Przypadłość to jedna z tych powieści, które ciężko jest streścić, jednocześnie nie narażając się na zarzut spoilerowania. W przypadku tej książki, bardzo łatwo jest przekroczyć tę granicę, a ja po prostu nie chcę psuć Wam zabawy. Zwłaszcza, że uważam najnowsze dzieło Tomasza Sablika za warte uwagi. Przede wszystkim musicie wiedzieć, że to horror psychologiczny z elementami thrillera. Mamy tu przecież grasującego po Bielsku-Białej seryjnego mordercę, którego główna bohaterka zaczyna spotykać w wizjach. Coś jak w Outsiderze Kinga, ale nie do końca. Morderca to prawdziwy świr, a do tego bardzo brutalny. Ale to jest jakby tło całej opowieści, a właściwie jedna z jej warstw (teraz mógłbym zrobić porównanie do cebuli i Shreka, ale się powstrzymam). Tą najważniejszą, wydaje się jednak wewnętrzna (ale i zewnętrzna) przemiana Hanny - głównej bohaterki, która na naszych oczach, z każdym kolejnym rozdziałem i przeczytaną stroną, zapada się coraz głębiej w mrok, co może skojarzyć się z nieszczęśnikiem, który zbyt głęboko wkroczył na bagno i nie ma już dla niego ratunku.

Tomasz Sablik doskonale buduje klimat grozy, podsyca emocje i opowiada nam naprawdę mroczną historię, nasiąkniętą przemocą, obłędem, wyalienowaniem i szarością. To powieść o lęku, samotności i traumach, które ciążą. odbierają energię i chęć do życia. Przypadłość, to powieść - owszem - grozy, ale przepełniona smutkiem i tęsknotą za nigdy nie przeżytymi chwilami. Opowiedziana tu historia, to jedna z tych, które potrzebują dłuższej chwili, aby się rozkręcić. Pierwszych 90 stron mieliłem dość powoli, z mozołem konia, któremu wrzucono na wóz zdecydowanie za dużo. Cieszę się jednak, że dałem tej opowieści szansę, bo - jak się okazało - na to zasługiwała. Jest inna, niż wszystkie wcześniejsze Tomka Sablika - to na pewno, ale napisana równie świetnym, plastycznym językiem. Atmosfera tej powieści mocno mnie zaskoczyła, jest jeszcze bardziej kameralna niż w poprzednich książkach, a sama historia psychodeliczna i bardzo niejednoznaczna.

Jeśli Wydawnictwo Vesper, to i ilustracje. W Przypadłości za wszystkimi rysunkami stoi Krzysztof Wroński. Jeśli mam być szczery, znacznie lepiej pasował mi duet Sablik-Boldys, ale ostatecznie nie jest tak źle, choć mi osobiście, rysunki Wrońskiego wciąż zbyt mocno kojarzą się z tatuażami. 😉

Przypadłość, to powieść, która wzbudziła mój niepokój i przyprawiła o ciary na plecach, a to właściwie wystarczy, aby polecić Wam ten tytuł. Tomek daje nam jednak dużo więcej: wciągającą opowieść i wnikliwą wiwisekcję psychiki kobiety, która stoi na krawędzi i na naszych oczach przekracza kolejne granice, a my doskonale wiemy, że to podróż w jedną stronę. Lubię takie opowieści; opowieści niejednoznaczne, skłaniające do myślenia, takie, które przeorzą Ci mózg, a po ostatniej stronie porzucą z pytaniem: ale co tu właściwie się stało? Przypadłość jest właśnie taką powieścią, a Tomasz Sablik pokazał, że wciąż jest w bardzo dobrej literackiej formie. Tak trzymać!

© by MROCZNE STRONY | 2023

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-19
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przypadłość
Przypadłość
Tomasz Sablik
8.3/10

Hanna Hoppe ma swój mały, względnie uporządkowany i bezpieczny świat, który niemal w całości wypełniają wierna przyjaciółka, praca w ukochanym kinie i dwudziestokilkuletni syn. Problem w tym, że w te...

Komentarze
Przypadłość
Przypadłość
Tomasz Sablik
8.3/10
Hanna Hoppe ma swój mały, względnie uporządkowany i bezpieczny świat, który niemal w całości wypełniają wierna przyjaciółka, praca w ukochanym kinie i dwudziestokilkuletni syn. Problem w tym, że w te...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Tik, tak. Tik, tak. Czas biegnie nieubłaganie, ale jest też pojęciem względnym. Teraźniejszość nigdy nie jest wolna od demonów przeszłości i zawsze obarczona wizją przyszłości. Przenikają się wzajemn...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Sklepy cynamonowe
ZACHWYT I ZMĘCZENIE W POETYCKIM ŚWIECIE

Ostatnio coraz częściej sięgam po polską klasykę literatury pięknej, więc siłą rzeczy prędzej czy później musiałem trafić na Bruno Schulza i jego dwa zbiory opowiadań "S...

Recenzja książki Sklepy cynamonowe
Kolęda. Świerszcz za kominem.
OD ŚWIĄTECZNEJ MAGII DO LITERACKIEJ MĘCZARNI

Kilka miesięcy temu, na jednym z bibliotecznych kiermaszy, wpadł mi w ręce "Sługa boży" Erskina Caldwella. To właśnie wtedy dowiedziałem się, że kiedyś, w czasach PRL-u ...

Recenzja książki Kolęda. Świerszcz za kominem.

Nowe recenzje

Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
@gala26:

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literack...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl