Wojna Dwóch Królowych recenzja

Czwarty tom cyklu “Z krwi i popiołu”. Bardzo polubiłam tę serię, jest w niej wiele rzeczy, które naprawdę lubie w powieściach tego typu. Ognisty romans i rozbudowany świat. Niestety z tomu na tom coś zaczyna się psuć... Mimo to trwam przy tym cyklu i nie zamierzam odpuścić. W dalszym ciągu towarzyszymy Poppy i Casteelowi w odkrywaniu przeznaczenia dziewczyny, jej mocy i jej przeszłości.

Casteel po raz kolejny wpadł w ręce “Krwawej Królowej”, Isabeth planuje posłużyć się nim jako kartą przetargową, która nakłoni Poppy do współpracy. Jednak Fałszywa Królowa nie wie do czego zdolna stała się młoda kobieta. Jak wiele jest w stanie poświęcić dla miłości, jak wiele zrobi by odzyskać to co jej odebrano.

Pennellaphe wraz z Kieranem ruszają na stolicę by odbić jej ukochanego… Czy się im uda? Czy mistyczne postaci, które wezwała na pomoc poradzą sobie z potęgą Krwawej Korony?

Czytając ten tom, na każdym kroku czekałam na moment gdy głos zabierał Casteel. To on nadawał tonu i rytmu tej historii. To on sprawiał, że kazdego dnia wracałam do tej historii aż do jej skończenia. Niestety rozdziały z perspektywy Poppy bywały męczące i obracały się wokół tego samego. Tęsknota za ukochanym bywa niszcząca, czy zniszczy młodą królową, czy Isabeth zostanie pokonana, czy przyjdzie nam czekać na rozwiązanie zagadek jeszcze przez jakiś czas?

Mam wrażenie, że autorka trochę na siłę przeciąga te serie, fakty na temat Poppy są coraz bardziej szokujące, gdy już, już wszystko zaczyna być dobrze coś się odwala i zaczynamy wszystko od nowa. Pierwsze dwa tomy były rewelacyjne, trzeci był średni, ten jest ok, ale do początku serii mu daleko. Choć Uniwersum serii “Z Krwi i Popiołu” jest niesamowicie dopracowane, to niestety fabuła zaczyna się robić lekko mdła…

Jednak jeśli nie przeraża Was ilość stron (732), zapisanych drobnym drukiem, to zachęcam do sięgnięcia i sprawdzenia co dzieje się w tej, mimo wszystko bardzo dobrze stworzonej i napisanej powieści fantastycznej.
Z fantastyką jest tak, a przynajmniej ja tak mam, że jeśli wejdę w jakiś świat, to jestem w nim dopóki wszystkie zagadki nie zostaną rozwiązane. Tak też będzie z tą serią. Kiedy pojawi się kolejny tom na pewno po niego sięgnę.