Tym razem przychodzę do Was z prawdziwą perełką ;) Dzisiaj mam przyjemność zaprezentować Wam debiutancki tomik poezji Pani Małgorzaty, który dzięki Jej uprzejmości, miałam zaszczyt objąć patronatem medialnym ♥️ Jakie są moje wrażenia po lekturze? Jaką tematykę w swoich utworach porusza Autorka? Zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią ;)
Zacznę może tego, że publikacja ta jest dość nietypowa i niezwykła. Bowiem oprócz samych wierszy, znajdziemy też w tomiku obrazy znanej malarki Tamary Baczkowskiej Urban. Jak dla mnie jest to zupełna nowość i bardzo interesujący zabieg, bo dotychczas (a już sporo tomików z poezją przeczytałam) nie spotkałam się, aby w poezji znalazły się też grafiki z obrazami. Także za to, ode mnie jest duży plus.
Wiersze Pani Małgorzaty przede wszystkim charakteryzują się tym, że wyrażają olbrzymią tęsknotę. Za czym? Za latami młodości, za Mamą, za utraconą miłością, za obecnością drugiej, bliskiej osoby. Skłaniają nas one do wielu refleksji. Jednocześnie z wierszy tych możemy wyczytać, jak ważne jest docenianie każdej chwili z drugą osobą. Bo w każdym momencie może jej nagle zabraknąć. Nam wtedy pozostanie olbrzymi ból, pustka, smutek i wspomniana już tęsknota.
Autorka barwnie "maluje" swoje słowa i sprawia, że jej twórczość trafia do czytelnika. Nie znajdziecie tu za wiele rymów, tylko głęboko skrywane uczucia i emocje Pani Małgorzaty, które postanowiła uzewnętrznić.
Publikacja zawiera aż 100 wierszy i wraz ze spisem treści liczy 132 strony. Sądzę, że to dużo, tym bardziej, że zazwyczaj tomiki liczą do 100 stron. Znajdziemy tutaj utwory, które powstały zarówno w tym roku, jak i w zeszłym czy dwa lata temu. Zapytacie, skąd ta wiedza? A no stąd, że każdy z wierszy jest opatrzony datą, w której powstał. Sądzę, że to bardzo ciekawy zabieg, ponieważ ukazuje nam, z jaką łatwością i jak w krótkim czasie można stworzyć coś interesującego, co zapada głęboko w pamięci.
Jak wspomniałam na początku, jest to debiut literacki Pani Małgorzaty. Jak dla mnie - bardzo udany. Jestem zdecydowanie na tak i z ogromną przyjemnością sięgnę po następne publikacje Autorki. Jeśli lubicie poezję, chcecie poznać nowych Autorów i ich uczucia, potrzebujecie chwilowego oderwania od bieżących spraw - nie zastanawiajcie się ! Koniecznie sięgnijcie po ten tomik, który dostarczy wam zarówno wzruszeń jak i wizualnych wrażeń, dzięki zamieszczonym w publikacji obrazom. Ze swojej strony bardzo Wam polecam tę publikację, bo uważam, że naprawdę warto. Bardzo dziękuję Pani Małgorzacie za zaufanie, za możliwość objęcia tomiku patronatem medialnym oraz za piękną dedykację wraz z egzemplarzem. Przyznaję 9 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ / 10 punktów 😃 i gorąco zachęcam Was do lektury ;)
A na zakończenie, przytoczę Wam wiersz o samej Autorce, który rozpoczyna lekturę, gdyż wyjątkowo ukazuje on, jak szybko przemijają lata oraz wyraża tęsknotę za tym, co już na zawsze zostało utracone...
Tak, to ja
"Jestem mała Gosia, Gosieńka,
co po łące boso biegała,
buźkę umorusała,
spać chodzić nie chciała
i na schodach zasypiała.
Jestem Gosia mała,
co za kurkami biegała,
w kałużach się taplała
i w korytku kąpała.
Jestem Gosia, Małgosia,
co kwiaty malw podziwiała
i kwiecistymi łąkami chadzała.
To wszystko miałam...
Kochane dłonie mamy
i ciepły chleb na stole.
Te dłonie włosy me czesały,
warkocze zaplątały
i sznurowadła wiązały.
Już nie Gosia, Gosieńka,
tylko Małgorzata.
Już nie boso,
tylko w szpilkach latam... "