Sekrety letniego ogrodu recenzja

"To stare miejsce jest pełne duchów"

Autor: @ksiazkiagi ·3 minuty
2019-11-20
Skomentuj
1 Polubienie
Akcja powieści "Sekrety letniego ogrodu" rozgrywa się na dwóch różnych płaszczyznach czasowych, poznajemy w niej losy dwóch kobiet w podobnym wieku - młodej i pięknej Lillian, która poślubia bogatego Charlesa Oberona i zamieszkuje przepiękną, bogatą rezydencję Cloudesley oraz Maggie, jej wnuczki, nieco zagubionej artystki, dziewczyny po "przejściach", która opiekuje się swoją babcią i postanawia ratować tę wspaniałą, choć podupadłą rodzinną posiadłość.

Cloudesley, czyli główne miejsce akcji, jest płaszczyzną spajającą losy naszych bohaterek, jest miejscem pełnym tajemnic, gdzie rozgrywały się dramatyczne wydarzenia, gdzie była miłość i namiętność, gdzie pojawiała się także złość i nienawiść, gdzie życie się rozwijało i ciągle rozwija. We współczesności to nieco podupadła posiadłość, która jednak nie straciła nic na tajemniczości z dawnych lat, a raczej stała się miejscem bardziej interesującym, bo zawierającym sekrety i duchy przeszłości...

"To stare miejsce jest pełne duchów. Na dłuższą metę nie możesz się ich pozbyć"

Życie mieszkańców Cloudesley nie zawsze było kolorowe, nie zawsze dobre, ale mimo to miało swoją wartość, podobnie jak ta tajemnicza, klimatyczna posiadłość. Podoba mi się to, że główne bohaterki tej opowieści nie są jednoznaczne, że nie są również papierowe i sztuczne. To dwie prawdziwe kobiety, doświadczone przez los, kochające i nienawidzące, mające swoje marzenia i tęsknoty, będące ludźmi z krwi i kości. Lillian ma za sobą wiele przejść, mimo iż jest bogata i mieszka w wielkiej i pięknej posiadłości, mimo iż ma bardzo majętnego i znaczącego męża, nie jest szczęśliwa, tylko samotna, stłamszona, niezrozumiana. Kiedy poznaje Jacka, malarza, którego jej mąż wynajął do pewnego nietypowego zadania, jej życie się zmienia, nabiera kolorów. Jednakże, jak to w prawdziwym życiu bywa, nic nie jest łatwe i wieczne...

Maggie z kolei, to z kolei mocno zagubiona młoda kobieta, która wychowała się w Cloudesley i tam znalazła swój dom oraz miłość i przyjaźń w osobie przyszywanej babci, Lillian. Kiedy po perturbacjach życiowych i po tym jak uciekła na drugi koniec świata, dowiaduje się, że babcia podupadła na zdrowiu, postanawia wrócić do domu, w którym spędziła dzieciństwo i pomóc starszej pani. Na miejscu widzi, jak bardzo Cloudesley jest zaniedbane, postanawia więc przywrócić mu świetność, a przy okazji odkrywa rodzinne sekrety i odnajduje siebie samą...

"Czasem myślę, że obietnice, jakie sobie składamy, nie są miłością, ale łańcuchami"

Cała powieść jest wciągająca, klimatyczna, ale też wzruszająca i emocjonalna, poruszająca dla czytelnika. Nie jest to oklepana historia romansowa, czy obyczajowa, ale dobra i życiowa opowieść, z tajemnicami, pełnokrwistymi bohaterami i ciekawym, pięknym tłem i otoczeniem, gdzie rozgrywa się akcja. Na uwagę zasługuje również wydanie tej książki - piękna, klimatyczna okładka, zachęcająca czytelnika i bardzo zwracająca uwagę oraz powtórzenie obrazu z tejże okładki na początku każdej części książki wraz z sentencją dobraną do treści. Bardzo ładnie i estetycznie to wygląda.

Jedyną rzeczą, która nie podoba mi się w tej książce jest to, że większość opowieści jest poprowadzona w narracji trzecioosobowej w czasie teraźniejszym, co brzmi nieco dziwnie. Wydaje mi się, że całość w czasie przeszłym brzmiałaby lepiej, tak jak w niektórych bardziej wspomnieniowych momentach. Ale to tylko jedna krytyczna uwaga, bo zarówno język, jak i cała historia, są dobre, wartościowe i ciekawe. Całość przypomina mi nieco twórczość Lucindy Riley, co jest skojarzeniem bardzo dobrym.

Jeśli lubicie historie obyczajowe z wątkami romansowymi i tajemnicami z przeszłości to koniecznie sięgnijcie po tę książkę! To kawałek solidnej, interesującej i wciągającej obyczajówki, z miłością, ze wzruszeniami, z ciekawym klimatem. Książka dobra na każdą porę roku, na każdy czas, nie tylko na urlop czy odpoczynek na plaży, ale również na ponure, jesienne wieczory i chłodne, zimowe popołudnia...

Recenzja pojawiła się również na blogu:  https://rabebucher.blogspot.com/2019/08/75-to-stare-miejsce-jest-pene-duchow.html 

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sekrety letniego ogrodu
Sekrety letniego ogrodu
Hannah Richell, Ewa Morycińska-Dzius
6/10

Opowieść o zakazanej miłości i rodzinnych tajemnicach bestsellerowej autorki Domu na szczycie klifu Pełna sekretów posiadłość, która skrywa mroczne rodzinne tajemnice. Dwie historie, które dzie...

Komentarze
Sekrety letniego ogrodu
Sekrety letniego ogrodu
Hannah Richell, Ewa Morycińska-Dzius
6/10
Opowieść o zakazanej miłości i rodzinnych tajemnicach bestsellerowej autorki Domu na szczycie klifu Pełna sekretów posiadłość, która skrywa mroczne rodzinne tajemnice. Dwie historie, które dzie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @ksiazkiagi

Noc cudów
"Aby coś zyskać, czasem musimy coś stracić"

Akcja tej książki rozpoczyna się w Wigilię 1993 roku. Małgorzata, wdowa w średnim wieku, czeka na córkę, z którą ma spędzić wigilijny wieczór. Córka nie dociera na kolac...

Recenzja książki Noc cudów
Opowieść księgarki z Tokio
Porozmawiajmy o książkach…, czyli "Opowieść księgarki z Tokio"

Tytuł i podtytuł tej książki właściwie zdradzają całą jej fabułę – Opowieść księgarki z Tokio. Rok, podczas którego spotykałam się z nieznajomymi i polecałam im książki ...

Recenzja książki Opowieść księgarki z Tokio

Nowe recenzje

Wędrowna aptekarka
Wędrowna aptekarka
@asach1:

Bardzo lubię powieści pary autorów. Akcja w nich toczy się żywo, jest wiele momentów grozy, trzymających w napięciu. Z ...

Recenzja książki Wędrowna aptekarka
The Devil's toy
Co kryją mury Mulberry Tales?
@Mirka:

@Obrazek „Nie wiara wpływa na to, jakimi ludźmi jesteśmy, tylko to, jak sami postrzegamy moralność.” Kilka miesię...

Recenzja książki The Devil's toy
Książe
"Książe"
@tatiaszaale...:

“Boy taki, Boy owaki — inwektywy płyną istnym strumieniem; po imieniu i nazwisku jakoś by nie wypadało komuś tak w...

Recenzja książki Książe
© 2007 - 2024 nakanapie.pl