W końcu mam przeczytane wszystkie książki Kasi Wolwowicz! Mogę już powiedzieć, że jest jedną z moich ulubionych autorek. W tym miejscu muszę podziękować wydawnictwu Zwierciadło, bo to dzięki niemu poznałam twórczość Kasi. Właśnie skończyłam ,,Bursę" i powiem, że był sztos, ale o tym za chwilę. O czym jest ta część serii? To historia, która pokazuje nam, że przeszłość zawsze ma wpływ na przyszłość, czyli kolejne trudne śledztwo Olgi Balickiej.
Olga, Kornel i dzieci przeprowadzili się do nowego domu. W trakcie remontu niedaleko domu policjantów znaleziono trzy szkielety. Policja nie była w stanie określić tożsamości ofiar, ponieważ na miejscu zbrodni nie znaleziono nic oprócz kości. Jedyne co ustalili technicy to fakt, że szczątki mają około trzydziestu lat. Nasuwa się pytanie kim są ofiary?
Kilka miesięcy później w nieczynnej bursie niedaleko domu państwa Mureckich znaleziono nagie ciało młodej kobiety. W pobliżu ciała policja nie znalazła nic co mogłoby pomóc w ustaleniu tożsamości ofiary. Jedyny trop prowadzi do kilkuletniego chłopca cierpiącego na chorobę autystyczą. Tylko jak uzyskać odpowiedzi na pytania od dziecka, które żyje w swoim własnym świecie?
W tym samym czasie Kornel ratuje kobietę, która chce popełnić samobójstwo. Okazuje się, że kobieta nie może poradzić sobie po zniknięciu nastoletniego syna. Gdzie zniknął chłopak? Dlaczego zamiast zgłosić zaginięcie na policję kobieta próbuje się zabić?
Wszystkie te wątki bezpośrednio lub pośrednio prowadzi Olga, która podświadomie czuje, że gdzieś to wszystko łączy się w logiczną całość. Tylko pytanie gdzie? I jak to możliwe, że z pozoru różne sprawy mają wspólny mianownik?
Olga razem ze swoim zespołem rozpoczyna wielowątkowe śledztwo, które sprawi, że wiele się wydarzy, co w efekcie sprawi, że sprawy zaczynają się wyjaśniać, ale zanim do tego dojdzie, życie Olgi będzie poważnie zagrożone.
Wow!!! To było takie dobre! Bardzo lubię tą serię. Mam wrażenie jakby z każdym kolejnym tomem Kasia nabierała tempa. Każdy kolejny tom jest lepszy od poprzedniego. ,,Bursa" jest trochę bardziej mroczna niż wcześniejsze części, ale dzięki temu sprawia, że nie można jej tak poprostu odłożyć. To trzeba doczytać do końca, bo inaczej domysły mogą mocno zatruć głowę czytelnikowi. Na niczym nie można się skupić, bo w głowie tyko ,,Bursa" siedzi. Haha A tak na poważnie, to naprawdę jest książka z gatunku nieodkładalnych. Zaczynając czuje się przymus doczytania do ostatniej karteczki.
Akcja rozpoczyna się od samego początku. Potem już nie zwalnia. Fabuła zasypuje nas mnóstwem domysłów i pomysłów na sprawców tych wszystkich zdarzeń. Jednak powiem Wam, że to tylko domysły, a prawdę poznacie na ostatnich stronach. Tak więc myślcie, może wymyślicie wcześniej, kto jest winien tych zbrodni.
Zakończenie jest jak zwykle zapowiedzią kolejnej części. I jestem prawie pewna, że wkrótce będziemy czytać piąty tom serii. Kasia, mam rację?
Jak już wspomniałam wcześniej Kasia stworzyła tu mroczny klimat, który swoją tajemniczością pochłonie Was bez reszty. We wczśniejszych częściach nie ma tego, dlatego tu jest on tak widoczny i odczuwalny. Jak dla mnie to tylko na plus całej historii, bo naprawdę czyta się to z jeszcze większą zachłannością.
Kończąc zachęcam Was do lektury. A osoby, które nie poznamy naszych bohaterów namawiam do przeczytania serii od początku. Niby zbrodnia jest inna w każdym tomie i można je czytać niezależnie od siebie. To jednak wątek stały, czyli Olgi Balickiej rozwija się. Olga w ,,Bursie" nie jest ta samą kobietą co w ,,Niewinnych ofiarach". Przeszła przemianę za sprawą Kornela i córki, ale żeby wiedzieć jaka była a jaka jest, trzeba przeczytać po kolei poprzednie tomy. Jestem zwolennikiem czytania serii w kolejności, dlatego do tego Was zachęcam.
Kasia! Świetna książka! Czekam na ciąg dalszy.
Polecam