Agnieszka Stec-Kotasińska jest z wykształcenia i zawodu anglistką, kocha zwierzęta i podróże. „Tylko to, co ważne” to czwarta powieść na koncie autorki i drugi tom cyklu, który rozpoczęła powieść „Siła przeznaczenia”.
„Tylko to, co ważne” to kolejna powieść, po którą sięgnęłam nie wiedząc, że to drugi tom cyklu. Książka jest jednak tak skonstruowana, że bez przeszkód można się w niej odnaleźć i właściwie można czytać ją jako osobną historię. Oba tomy łączą postaci przyjaciółek: Natalii i Marceliny i ich życiowe perypetie. Wydaje się, że po burzy, jaka rozpętała się w życiu kobiet, wszystko zaczęło się układać i teraz będzie już tylko lepiej. Natalia szykuje się do ślubu z Alexem, Marcelina jej w tym pomaga, jednocześnie ciesząc się swoim szczęściem. Niebawem zakończą się procedury adopcyjne i w końcu Marcelina będzie mogła wziąć na ręce swoją wyczekaną córeczkę. Wydaje się, że wszystko układa się dobrze, jednak los bywa przewrotny i pokazuje, że szczęście szybko można stracić. Zaczynają nadciągać problemy. A kiedy coś zaczyna się walić, okazuje się, że wali się po kolei wszystko. Nagle na barki kobiet spada tak dużo zmartwień i mają tak wiele problemów do rozwiązania, że zachodzimy w głowę, jak takie nagromadzenie nieszczęść jest w ogóle możliwe i jak przyjaciółki poradzą sobie z tym wszystkim. I czy znów będą szczęśliwe.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że jestem więcej niż tylko zadowolona. Powieści obyczajowe mają to do siebie, że ciężko jest im czymkolwiek mnie zaskoczyć. Jednak autorce się udało, bo w tej książce nie brakuje niespodziewanych zwrotów akcji i kiedy myślimy, że już jakoś sprawy się poukładały, że tak nagle zakłócone szczęście wróci i wszystko już będzie dobrze, dzieje się coś, co odwraca bieg wydarzeń o sto osiemdziesiąt stopni. To jednak niejedyne, co mi się w książce spodobało. Powieść jest bardzo ciepła, ale też mądra i taka kojąca. Jest jak balsam dla udręczonej duszy. Codzienność bohaterów jest bardzo podobna do naszej, dzięki czemu zarówno oni, jak i ich problemy są bardzo realne i wypadają wiarygodnie, a oprócz tego z ich postaw i zachowań możemy czerpać naukę dla siebie. Powieść przekonuje, że nawet, jeśli upadamy raz za razem, w końcu znajdziemy siłę i odwagę do tego, aby się podnieść i z podniesioną głową ruszyć w dalsze życie. Szczególnie jeśli mamy przy sobie oddanych przyjaciół, którzy nie pozwolą nam osunąć się w otchłań. Pokazuje, jak ważne są nawet najdrobniejsze dobre rzeczy, które dzieją się w naszym życiu, że warto doceniać każdą taką chwilę, bo nie wiemy, co przyniesie nam los, a już na pewno nie potrafimy niczego przewidzieć. Powieść dodaje otuchy i daje nadzieję na lepsze jutro i to jest jej największa wartość. Do tego dobrze się ją czyta, bo styl autorki jest wyjątkowo przyjemny, nawet mimo wolniejszej miejscami akcji. Autorka porusza w powieści szereg istotnych i przede wszystkim życiowych problemów, z bohaterami łatwo można się utożsamić i bardzo się im kibicuje od początku do samego końca.
„Tylko to, co ważne” to dobra książka na trudniejszy czas w życiu. Jest ciepła, inspirująca, daje do myślenia i otula jak ciepły koc. Idealna na jesień. Polecam!
We współpracy z Wydawnictwem Replika.