Utracona córka recenzja

To co czynisz zawsze powróci…

Autor: @Bujaczek ·3 minuty
2013-09-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„- Strach to nie jest coś, za co trzeba przepraszać.”*

Nawet jeśli uważamy, że nasza przeszłość to zamknięty rozdział, ona tak naprawdę cały czas się za nami wlecze. Czeka na bardziej lub mniej odpowiedni moment i powraca do nas. Nie da się jej wymazać ani zamknąć na klucz. To ona nas kształtuje, sprawia, że jesteśmy teraz tacy, a nie inni. To ona czasem domaga się zadośćuczynienia.

Brooke O’Connor jest szczęśliwą żoną i matką, ale nikt nie jest w stanie zrozumieć czemu nie chce mieć kolejnego dziecka. Tłumaczenia, że to strach przed kolejną zagrożoną ciążą nie pomaga. Nikt, nawet mąż, nie wie, że kobieta ma pewną tajemnicę kładącą cień na całe życie. Ma ona nadzieję, że uda jej się zachować ją na zawsze, wszystko jednak zmienia się gdy do miasta przyjeżdża była miłość Brooke, a wraz z nią wspomnienia. Sean, mąż kobiety zaczyna podejrzewać ją o romans, ale nie wie nawet, że w jej głowie trwa burza. Musi bowiem stawić czoła temu co stało się kilka lat temu i nie wie jak to wpłynie na jej obecne życie. Przecież ma tyle do stracenia. Czy wydarzenia z przeszłości zaważą na jej obecnym życiu?

Lucy Ferriss ma już na swoim koncie wiele powieści, ale dopiero „Utracona córka” trafiła na nasz rynek wydawniczy. Książka kusi notą wydawcy, która zapewnia, że oto mamy książkę z wielkim i strasznym sekretem, którego ujawnienie może zniszczyć obecne życie. Zapowiada się naprawdę pasjonująca lektura, prawda? Czy tak jest w rzeczywistości?

Powieściopisarka w swojej powieści poruszyła temat, który nawet na co dzień wywołuję konsternację, znajdzie się wiele ludzi, którzy za nic nie będą w stanie zrozumieć postępowania głównej bohaterki i będzie dla nich ono godne potępienia. Temat trudny do napisania książki, ale pani Ferriss to wyszło nawet dobrze. Niestety nie wszystko poszło chyba tak jak powinno, bo mimo fajnej fabuły i tego, że dość dużo się dzieje książka posiada parę wad. Po pierwsze brak w niej jakichś większych emocji, niby śledziłam losy Brooke, ale obyło się bez łez i wzruszeń, które mimo wszystko powinny towarzyszyć takiej lekturze – przynajmniej moim zdaniem. Druga sprawa to bohaterowie, którzy wydają mi się być odrobinę sztuczni i sztywni, tacy niedopracowani. Jakby nie do końca wiedzieli co powinni czuć, mówić i robić. Historia sama w sobie jest dobra, dopracowana i opisana ze szczegółami, ale te dwa mankamenty sprawiły, że zabrakło w niej poniekąd czegoś ważnego.

„Utracona córka” jest dość specyficzną książką, z jednej strony historia w niej przedstawiona jest bardzo ciekawa i czytelnik chce jak najszybciej poznać jej zakończenie. Z drugiej jednak strony styl, którym została napisana nie wszystkim może przypaść do gustu. Tak właśnie też było w moim przypadku, czytało się ją ciekawie, ale dość topornie i z kilkoma przerwami. Muszę przyznać, że bohaterowie mimo tego, że wydają mi się niedopracowani, tworzą ciekawą mieszankę. Jednych polubiłam trochę bardziej, drugich trochę mniej, ale w ogólnym rozrachunku nie mogę stwierdzić iż nie zżyłam się z nimi, a szczególnie z Brooke. Nie popieram jej czynu z młodości, ale jestem w stanie zrozumieć jej strach, a co za tym idzie nieprzemyślane postępowanie, które rzuciło cień na całe jej życie. Nie żałuję czasu poświęconego na tę publikację i wierzę, że jeśliby tylko dopracować te dwie rzeczy byłaby ona naprawdę bardzo dobra.

Książka nie jest łatwa, ale może skłonić do przemyśleń i chwili zatrzymania się w miejscu. Lucy Ferriss miała ciekawy pomysł i go wykorzystała choć nie do końca tak jak mogłabym sobie tego życzyć. Oczywiście inni mogą uważać inaczej i ocenić książkę o wiele lepiej niż ja. Mimo wszystko warto ją przeczytać, bo jest w niej więcej pozytywnych elementów, niż tych złych i szkoda byłoby przejść obojętnie obok niej.

*str. 366

http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2013/09/to-co-czynisz-zawsze-powroci.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-09-02
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Utracona córka
Utracona córka
Lucy Ferriss
6.6/10

Brooke O`Connor jest spełnioną kobietą, szczęśliwą żoną i matką. Wbrew oczekiwaniom męża i jego krewnych kategorycznie sprzeciwia się pomysłowi powiększenia rodziny. Kiedy w mieście niespodziewanie zj...

Komentarze
Utracona córka
Utracona córka
Lucy Ferriss
6.6/10
Brooke O`Connor jest spełnioną kobietą, szczęśliwą żoną i matką. Wbrew oczekiwaniom męża i jego krewnych kategorycznie sprzeciwia się pomysłowi powiększenia rodziny. Kiedy w mieście niespodziewanie zj...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Choćby nie wiem, jak bardzo się starać, nie sposób odciąć się od przeszłości lub jej zmienić. Nie umiem nawet policzyć, ile razy miałam ochotę cofnąć się w czasie i zrobić coś zupełnie inaczej, zwłasz...

@MirandaKorner @MirandaKorner

Istnieje wiele słów, którymi mogłabym opisać fabułę tej książki. Miałam nadzieję, że w towarzystwie tej pozycji literackiej przeżyje pełne napięcia chwilę i będzie mi dane uronić łzę wzruszenia, która...

@Lena173 @Lena173

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń

Ból nas wzmacnia, każda rozpacz to jeszcze jedna warstwa ochronna, niczym wzbierająca macica perłowa, aż w końcu sądzimy, że jesteśmy nieprzeniknieni, doskonale odporni ...

Recenzja książki Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Powiedz mi, proszę
Powiedz mi, proszę

Powrót Kathy był nieustającym błogosławieństwem, drugą szansą - co rano Claire się budziła z uśmiechem na ustach. Trudność polegała jednak na tym, że nie odzyskała swoje...

Recenzja książki Powiedz mi, proszę

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl