"Tiffany Obolała Jak być czarownicą" to przewodnik, który gwarantuje odpowiedzi na wiele różnych pytań. Pozwala na poznanie różnych ciekawostek i uświadamia, że nie zawsze to co wydawało się oczywiste takie jest. No bo kto by się spodziewał, że czarownica niekoniecznie potrzebuje miotłę?
Tiffany Obolała urodziła się w Kredzie a już w wieku 11 lat rozpoczęła szkolenie na czarownicę. Wnuczka słynnej babci Obolałej. Pobierała nauki u wielu czarownic i obecnie sama jest jedną z tych, które są bardzo dobrze znane.
Przewodnik składa się z 17 rozdziałów i w każdym z nich możemy poznać dosyć ciekawe informacje.
Zacznijmy od początku.
Początki bycia czarownicą nie do końca są przyjemne, bo w większości sprowadza się po prostu do tego, aby pełnić rolę niejako sprzątaczki swojej własnej nauczycielki. No nie dziwię się, że początkujące czarownice nie są z tego faktu zadowolone. Nie jest to ekscytująca czynność dla osoby, która chce zostać czarownicą, prawda? Jednak od czegoś trzeba zacząć. Do tego nie zapominajmy o hierarchii.
Bycie czarownicą to nie tylko magia czy zaklęcia. Szkoda, nie?😂 Przede wszystkim ciężka praca, wiedza i rozumienie oraz pomoc ludziom. Jednak oprócz obowiązków czekają również takie przyjemności, jak na przykład sabaty czy próby czarownic, czyli po prostu spotkania podczas, których można porozmawiać czy wymienić się poglądami.
"Czarownica musi się zmierzyć ze swoimi lękami i pojąć, że nawet jeśli nie jest czemuś winna, nadal jest odpowiedzialna. Musi stać się głosem tych, co nie mają głosu. Stanąć pomiędzy światłem i ciemnością"
Bycie czarownicą to ciągała nauka. Nauka i jeszcze raz nauka. Z reguły ma ona charakter ogólny, ale każda może pogłębić swoją wiedzę o konkretną dziedzinę i się w niej wyspecjalizować, co jest bardzo fajne. Można w taki sposób spotkać poszukiwaczki czarownic, czarownice przedsiębiorcze, czarownice badawcze, czarownice weterynaryjne czy czarownice nadgraniczne. To co? Którą chcielibyście być? Mnie kusi ta weterynaryjna.
Chyba to co najbardziej ciekawi (przynajmniej mnie) to strój jak i wyposażenie czarownicy. Zasadniczo większość ubiera się na czarno, przy czym nie jest to obowiązkowe. Czarny jest po prostu najbardziej praktyczny, bo nie widać na nim brudu czy różnego rodzaju plam, w tym z krwi. Najważniejszym wyposażeniem za to jest kapelusz.
"Ludzie zwykle najpierw widzą kapelusz, a dopiero potem osoby pod nim"
Taki kapelusz może być różny, zależny od gustu danej czarownicy i może wiele skrywać. Wszystko to możecie zobaczyć na zdjęciu.
Oczywiście, również niezbędnym elementem wyposażenia jest płaszcz, biżuteria czy buty. Okazuje się, że bielizna też jest równie ważna i w wielu sytuacjach jej odpowiedni dobór może bardzo pomóc. Miotła. Wydaje się, że jest to niezbędne wyposażenie. Lot na miotle, kto nie chciał? Ja z pewnością. Okazuje się, że nie każda czarownica posiada miotłę. To samo tyczy się samo różdżki czy kociołka. Mało która czarownica to posiada. Trochę chyba rozczarowujace z tą różdżką, co nie? 😂
"Nie oczekiwałam, że dostanę różdżkę już pierwszego dnia, ale żyłam w przekonaniu, że stanowią istotny element bycia czarownicą. Jak się okazało, wcale nie są konieczne"
Ważna kwestią są również towarzysze czarownic. Aby nie czuć się samotnym to czasami decydują się na zapewnienie sobie towarzysza. Mam tu na myśli zwierzaka, którym może być nie tylko kot jak się przyjmuje, ale również pies, koza, ptak, czy jakiś płaz.
"Koty i czarownice pasują do siebie jak filiżanka herbaty i ciasteczko"
W pełnieniu roli czarownic bardzo przydatna jest umiejętność głowologi, czyli po prostu wykorzystanie przekonań, wierzeń ludzi by skłonić ich do czegoś. Pomocna jest również Boffo i polega to na spełnianiu oczekiwania ludzi poprzez to czego się spodziewają i oczekiwają. Człowiek bardziej uwierzy, że czarownicą jest osoba która jest brzydka, ma kurzajki, sztuczne zęby, ogólnie brzydko wygląda niż osoba która ma perfekcyjną cerę i jest śliczna, prawda? A Boffo - sklep bardzo jest w tym zakresie przydatny (zdjęcie). To jednak nie wszystko, ale tego sami musicie się dowiedzieć.
"Takie przerażające przebrania robią wielkie wrażenie na miejscowych, którzy chcą mieć czarownicę godną koszmarów, i zwiększają ich wiarę w kompetencje i potęgę owej czarownicy, nawet takiej, która polega na innych, by dzięki nim wydawać się kompetentną"
Po zakończeniu szkoleniu czarownica otrzymuje gospodarstwo, a wraz z nim ludzi, którzy znajdują się pod jej opieką. Każda czarownica musi też gdzieś mieszkać, prawda? Może to być chatka tradycyjna, nowoczesna, z piernika a nawet ruchoma. Kto by nie chciał chatki z piernika?
Czarownice, mimo że są dosyć silne to jednak także muszą uważać na pewne zagrożenia. Będą czarownicą przede wszystkim musisz uważać na bogów, elfy – zaskakujące prawda?, dromy, a nawet żądlące wróżki, jeźdźca bez głowy, Jenny zielonozęba, z którą Tiffani miała nieprzyjemność się spotkać oraz psy nocy, duchy czy upiory. Nie brakuje również innych zagrożeń. Wiecie, że nim może być nawet lustro? I oczywiście łowcy czarownic, ale to akurat nie jest zaskakujące.
"Lustra i magia to zwykle niedobre połączenie"
Przewodnik to książka, w której można się wiele dowiedzieć. Nie brakuje różnego rodzaju opisów, grafik co pozwala na wyobrażenie sobie jak ktoś wygląda czy jak coś wygląda. Nie brakuje również śmiesznych fragmentów, mam tu przede wszystkim na myśli rozmówki pomiędzy nianią Ogg a Weatherwax. Wiele tu listów, informacji udzielanych przez inne czarownice.
Twarda oprawa, duża ilość ilustracji i jeszcze więcej więcej informacji niż te, które wam udzieliłam. Książka, która pozwala poczuć się jak czarownica, a przynajmniej co zrobić żeby nią się poczuć. To tylko część tego. Po więcej sami musicie sięgnąć