„Chciał ci powiedzieć, że życie jest krótkie, nie znasz dnia ani godziny i w jednej chwili cały twój świat może lec w gruzach. Dlatego powinnaś korzystać z każdej szansy na szczęście, jaką los ci podsuwa, bo nie wiesz, kiedy i czy w ogóle pojawi się następna”.
„Ten jeden dzień” to książka, która zabiera nas w autentyczną podróż ludzkich dramatów, ponurej ironii losu, skutków podejmowanych decyzji, pięknych chwil, a to wszystko przełamane nutką humoru. Akcji książki rozgrywa się w ciągu 24 godzin, w których poznajemy kilku bohaterów, których losy się ze sobą splatają. Rozdziały podzielone na godziny, które zmienią wszystko w życiu głównych bohaterów.
Autorka stworzyła niezwykle realną, szczerą, słodko- gorzką, wciągającą, mądrą, nieprzewidywalną, z dramatycznymi zwrotami akcji, przepełnioną ogromem emocji, wręcz urzekającą, historię, która pokazuje, że wystarczy jedynie chwila, krótki moment, jeden dzień, który może, zmienić nasze życie bezpowrotnie. Każda podjęta decyzja, pociąga za sobą konsekwencje, które nie jesteś w stanie przewidzieć.
W tej historii dostajemy kilka złamanych serc, prawdziwą miłość, radość, bolesną prawdę, wypadek, zdradę, narodziny dziecka, przyjaźń.
Autorka idealnie łączy relacje pomiędzy bohaterami od przyjaźni do miłości i umiejętnie przechodzi od śmiechu, pięknych chwil do smutku, dzięki czemu książkę dosłownie się pochłania. Ciekawym rozwiązaniem, które autorka zastosowała, było przedstawienie nam bohaterów na samym początku książki, dzięki czemu możemy dogłębnie wczuć się historię, nie gubiąc się w fabule. Autorka stopniowo napędza akcję, podsycając naszą ciekawość, po czym rzuca nas w wir wydarzeń. Dialogi autentyczne, świetnie poprowadzone.
Fabuła książki wciągająca, toczy się swoim rytmem, ciekawie poprowadzona, dopracowana przez autorkę w każdym detalu, historia wielu bohaterów tworzy jedną spójna całość. Nienagannie balansuje pomiędzy różnymi wątkami, punktami widzenia postaci, co sprawia, że fabuła książki staje się wielowymiarowa.
Shari Low ma niesamowicie lekkie i przyjemnie pióro, przesycone emocjami, pełne barw, pozwala czytelnikowi wczuć się w przeżywane emocje bohaterów.
Ta historia otuliła mnie rollercoasterem emocji, miejscami rozbawiła, dała dużą dawkę przyjemności, smutku, dała nadzieje i skłoniła do refleksji nad ludzkim życiem.
„...żałował, że zabrakło mu rozsądku, aby przerwać podniebny lot, i uświadomił sobie, że bez względu na to, jaką wolność czujemy podczas spadania, lądowanie może położyć jej kres”.
Książka napisana jest z perspektywy Noah, Nancy, Maxa i Tress, dzięki czemu możemy poznać ich dokładniej, zobaczyć ich myśli, odczucia, emocje, która przeżywają i jakie uczucia w nich się kłębią.
Bohaterzy genialnie wykreowani, prawdziwi, nad wyraz realni, wyraziści, mają różne charaktery, osobowości i kierują się innymi wyborami. Czuć było ich emocje, idealnie możemy wczuć się w ich sytuację i razem z nimi wszystko przeżywać. Ich relacje zostały nakreślone w bardzo autentyczny, wręcz namacalny sposób, autorka z dużą wnikliwością przedstawia nam ich relacje, emocje, ból, cierpienie.
Dużej świeżości wnoszą Nancy i Val, urokliwe staruszki, które są niezastąpione.
Max przez całe życie za czymś gonił, chciał więcej i więcej, adrenaliny, ekscytujących przeżyć.
Noah jest najlepszym przyjacielem Maxa. Ta postać wzbudza wielką sympatię, pomimo swojego bólu, wielkich emocji, które przeżywa, nie myśli o sobie, tylko o innych. Wszystko robi, aby dać Tress wsparcie, którego teraz bardzo potrzebuje.
Tress to postać, którą polubiłam od samego początku, inteligentna, rozsądna i empatyczna.
„Max po prostu wyskoczył z samolotu i nie martwiąc się ani chwili o bezpieczne lądowanie, upajał się, że przebywa między niebem a ziemią. Na tym właśnie polegała jego relacja z Anyą. Dopiero teraz dotarło do niego, że roztrzaskali się przy lądowaniu”.
To miał być jeden ze zwyczajnych dni. Jeden dzień, jeden błąd, jedna z najpiękniejszych chwil w życiu i jedna chwila wystarczyła, by wszystko legło w gruzach, zmieniając życie bohaterów bezpowrotnie.
Max zostawił w domu Tress ciężarną żonę, mówiąc, że leci do Londynu i wróci następnego dnia wieczorem. Okłamał ją, by zakończyć coś, co zaczął jakiś czas temu.
Tress niespodziewanie zaczyna rodzić swoje pierwsze dziecko. Nie może się dodzwonić do męża, a bardzo jest jej potrzebny.
Noah przechodzi z Anyą trudny czas, a między nimi pojawia się pewien dystans, a zastanawia się, kiedy i co takiego się stało, że na ich małżeństwo zawisły czarne chmury. W dodatku Anya wyjeżdża na konferencję, niedając jemu szans na żadną rozmowę. Noah przypadkiem odkrywa, że żona jednak go okłamała i nie jest, tam gdzie powiedziała. Jedzie dowiedzieć się, co tak naprawdę dzieje się z Anyą. A potem świat staje do góry nogami, nie dając szans i wszystko się komplikuje.
Życie Tress, Anyi, Noah i Maxa zmienia się na zawsze.
-Czy małżeństwo Noaha i Anyi przetrwa bolesny cios?
-Czego Noah dowie się o swojej ukochanej żonie?
-Czy tajemnice Anyi i Maxa wyjdą na światło dzienne?
-Czy uda się Maxowi i Anyi nikogo nie skrzywdzić?
-Jak zakończy się ten dzień dla wszystkich?
-Jak Tress przetrwa jeden z najpiękniejszych chwil, które niestety przysłoni jej osobisty dramat?
-Co się stanie gdy dzień dobiegnie końca?
-Jaką cenę zapłacą Max i Anya za podjęte decyzje, i jaką cenę za to zapłacą Noah i Tress?
Polecam.