PSYCHOPATKA, SOCJOPATA, PISARKA- trzy różne osoby, trzy różne perspektywy, jedna historia.
Fig, młoda kobieta, mężatka, pragnąca mieć dziecko. Wszystko wydaje się piękne, ale tylko z pozoru. W dniu, kiedy dowiaduje się o poronieniu, jej życie wywraca się do góry nogami. Kłótnie, niezrozumienie przez męża, doprowadzają Fig do załamania. Co tygodniowe spotkania z terapeutką mijają, jak zwykłe rozmowy.
"Nasz czas się skończył. Widzimy się w przyszłym tygodniu, Fig"
Z biegiem czasu w głowie kobiety pojawiają się myśli niezrozumiałe dla człowieka o zdrowych zmysłach. Wierzy ona, że niedaleko niej jest jej "córeczka". Pewnego dnia zauważa w parku dziewczynkę o blond włosach, w wieku, którym by było jej dziecko. Masa myśli, które przychodzą jej do głowy, zaczynają budzić w Fig instynkt macierzyństwa sprowadzający się do granicy szaleństwa. Czuje ona więź łączącą ją i Mercy- córkę Jolene i Dariusa Avery.
Pod wpływem impulsów, Fig zaczyna obserwować kobietę; kupuje dom w tej samej dzielnicy, stara się zaprzyjaźnić z Jolene, aby móc kontrolować jej życie i odzyskać to co uważa za swoje- dziecko i męża Jolene.
Jolene- mężatka, matka dwuletniej Mercy, pisarka. Większość czasu spędza w domu pisząc swoje książki. Idealistka, dla swoich przyjaciółek wzór do naśladowania. Zaprzyjaźnia się z Fig, chcąc w ten sposób pomóc nowej sąsiadce, której według opowieści "życie dało w kość". Na początku znajomości jej łatwowierność i oddanie nie mają istotnego wpływu na życie Jolene, jednak z czasem wszystko się zmienia, zauważa kopiowanie jej życia, jej zdjęć, decyzji, a także zauważa "chemię", która zaczyna rozwijać się między Fig, a jej mężem.
Darius- mąż Jolene, psycholog, chowający swoją prawdziwą twarz za maską.Pomaga innym, nie umiejąc pomóc sobie. Historia z nastoletnich lat odbija się echem na życiu zawodowym mężczyzny. Każda jego pacjentka jest obiektem jego erotycznych fantazji, które z czasem spełnia. Do grona kobiet, pod wpływem, których Darius odkrywa swoje prawdziwe "ja", dołącza Fig.
Czy Fig uda się zawładnąć życiem Averych? Czy dostanie tego czego pragnie od dłuższego czasu?
Jaki wpływ na Jolene będzie miała Fig? Czy w końcu dowie się z kim tak na prawdę żyje i kto w jej życiu pociąga z sznurki?
"Bad mommy" autorstwa Tarryn Fisher to thriller psychologiczny, który przedstawia jedną historię z perspektywy osób o trzech różnych osobowościach. Książka podzielona jest na części zatytułowane kolejno, jako "psychopatka", "socjopata" i "pisarka". W każdej części opisana jest ta sama akcja z innego punktu widzenia. Uczucia bohaterów przedstawiono są w bardzo dokładny sposób. Ten zabieg pozwala dokładniej zrozumieć co autorka stara się przekazać czytelnikowi.
Książka jest pisana prostym, zrozumiałym językiem, ale przyprawiającym o dreszcz. Pierwsze rozdziały były dla mnie ciężkim orzechem do zgryzienia, ponieważ w głowie co chwilę pojawiały mi się myśli, czy ktoś na prawdę byłby w stanie aż tak bardzo pragnąć zawładnąć drugim człowiekiem. Jednak tak było tylko na początku, kolejne strony pochłonęłam w szybkim tempie. Akcja do samego końca trzymała w napięciu, jednakże powieść nie spełniła moich oczekiwań.
Moje zdanie na temat "Bad mommy" jest podzielone. Z jednej strony książka mi się podobała, ale również liczyłam na więcej. Jednym słowem mam niedosyt po przeczytaniu tej książki. Oczekiwałam dłuższego opisu akcji z punktu widzenia Dariusa i Jolene. Intrygowało mnie, jakie prawdziwe odczucia miał Darius względem Fig. W towarzystwie żony potrafił nazwać ją "psychopatką", a w swoich myślach o niej fantazjował. Natomiast względem Jolene interesowało mnie, co odczuwała wiedząc, że jej sąsiadka, którą na początku uważała za swoją przyjaciółkę, ją naśladuje, a wręcz stalkuje. Oczekiwałam dłuższego przedstawienia akcji z jej perspektywy, a nie tylko ogólnego opisu.
Reasumując, książka "Bad mommy" Tarryn Fisher podobała mi się i na pewno do niej kiedyś jeszcze wrócę, jednakże odczuwam lekki niedosyt, chociaż czasami jest to wskazane, bo chce się sięgać po więcej. W moim wypadku wyszło to na "plus", ponieważ zaciekawiłam się thrillerami psychologicznymi, z którymi wcześniej nie miałam przyjemności mieć do czynienia.