„Tamsin” to książka, która mnie zaciekawiła, lubię czasami sięgać po takie nieoczywiste powieści. Przynoszą odrobinę tajemnicy, przenoszą bohaterów z dala od miejsca, w którym dobrze się czują przewracając ich uporządkowany świat do góry nogami. Życie głównej bohaterki tak właśnie się zmienia, jej rodzina się rozpadła, nadeszła pora by spróbować na nowo ułożyć sobie życie. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, takie doświadczenia dla tak młodej osoby są zawsze wyzwaniem, a co jeśli do tego dołożyć dom, który jest nawiedzony? Brzmi interesująco? Angielska prowincja, tajemnica, magia i folklor, to cudowne połączenie, które przytwierdziło mnie do tej powieści.
Główną bohaterką książki autorstwa Petera Beagl’a pod tytułem „Tamsin” jest Jenny Gluckstein, dziewczynka ma trzynaście lat i mieszka ze swoją rozwiedzioną matką, nauczycielką muzyki w Nowym Jorku, regularnie odwiedza swojego ojca, który z zawodu jest śpiewakiem operowym. Jej życie zdaje się wychodzić na prostą, ma swoje przyjaciółki w szkole i lubi spędzać z nimi czas. Pewnego dnia mama ma dla niej zaskakującą wiadomość, nie tylko decyduje się ponownie wyjść za mąż, ale także przeprowadzić do Anglii. Evan ma dwóch synów, Tonego i Juliana, nie są źli. Plusem tej sytuacji będzie przebywanie w Anglii, dziewczynce to daje nadzieję na to, że jej się tam spodoba. Przyszły ojczym otrzymał nową posadę, zarządza farmą, a dom, w którym mają zamieszkać jest w bardzo kiepskim stanie. Jenny źle reaguje na te okoliczności, stając się dość uciążliwa dla wszystkich wokół niej. Dwór i otaczające go tereny są nawiedzane przez wszelkiego rodzaju magiczne stworzenia, w tym ducha młodej dziewczyny, która jest uwięziona w posiadłości od czasu swojej śmierci, która miała miejsce około 300 lat temu. Jenny stopniowo zostaje wciągnięta w tajemnicę nocnych stworzeń, które tam mieszkają. Tamsin nie pamięta swojej przeszłości, a coś ją powstrzymuje przed tym, aby odejść. Czy Jenny uda się odkryć tajemnicę kobiety? Czy Tamsin zazna spokoju?
„Tamsin” to pięknie napisana i opowiedziana historia z perspektywy 13-letniej dziewczynki, która przeprowadza się z rodzicami z Manhattanu do domu na farmie w Anglii. Jenny musi przeprowadzić się do Dorset, gdy jej matka ponownie wychodzi za mąż. Stary dom okazuje się nawiedzany przez ducha młodej Tamsin, która zginęła podczas rebelii Monmouth. Byłam nieco zaskoczona, ta książka ukazuje więcej elementów fantastycznych, magicznych, niż się spodziewałam. Byłam przygotowana na tajemnicę i elementy paranormalne, ale nie spodziewałam się wróżek. Bardzo podobało mi się, że autor uwzględnił tak wiele mitycznych stworzeń, pokusił się także o przedstawienie ich mroczniejszych i bardziej przebiegłych stron. Pomysł świata, przesiąkniętego angielskim folklorem pośród wiejskiego piękna, współistniejącego naturalnie przemawiał do mojej wyobraźni. „Tamsin” była absolutnie zachwycająca. Beagle pisze tak piękną i nastrojową prozę, że całkowicie przeniosłam się do nocnego świata i bardzo dobrze się bawiłam, polubiłam Tamsin i chciałam dla niej, jak najlepiej. To opowieść o dorastaniu, obracająca się wokół zmagań młodej dziewczyny z pogodzeniem się z trudnymi, zmieniającymi życie wydarzeniami w szczególnie wrażliwym okresie jej życia.