Dzisiaj chciałabym napisać Wam kilka słów o pewnej Fundacji o nazwie Fundacja "Festina Lente" czyli z łaciny "śpiesz się powoli". Celem tej fundacji jest w szczególności propagowanie czytelnictwa wśród dzieci i to nie tylko za pomocą książek w wersji papierowej ale również ebooków oraz audiobooków.
Właśnie dzięki tej fundacji trafiła w nasze ręce książeczka o "Takim czymś" :) Co to jest? Tak naprawdę nie wiadomo. Takie samo pytanie zadają sobie przeróżne zwierzaki z kraju Dżolibolibo. Najpierw ssaki wysłały lisa, aby dowiedział się kim lub czym jest "Takie Coś". Potem ptaki wysłały sowę, aby zapytała się kim jest ten dziwny gość. Następnie zebrały się wszystkie ryby i z tym samym pytaniem wysłały suma. Na koniec zleciały się chmary owadów wysłały mola, aby dowiedział się co też takiego usiadło w ogrodzie Dżolibolibo. Jednak wszystko to na próżno ponieważ "Takie Coś" zawsze odpowiadało w ten sam sposób:
"Jaki taki dla niepoznaki, kiedy mnie grzecznie pyta ktoś -
Takie siakie czy owakie. Jestem po prostu - Takie Coś!"
Powiem Wam, że bajeczka ta choć dosyć króciutka i tak naprawdę koniec końców nie dowiemy się kim było "Takie coś", to i tak bardzo przypadła mi do gustu :) Opowiastka ta jest wierszowana (a ja to tak bardzo uwielbiam), na dodatek sposób w jaki jest napisana jest dosyć zabawny więc zapewne przyniesie małemu czytelnikowi wiele frajdy. Jeżeli chodzi o ilustracje to są one utrzymane w czarnych, szarych i żółtych kolorach. Wydawać by się mogło, że są takie smutne i nieco straszne, ale powiem Wam, że nawet pasują do tej historyjki. Ale to jeszcze nie wszystko, bo w środku tej książeczki znajdziemy również kolorowankę i labirynt i miejsce do narysowania własnego "Takiego Czegoś". Jest również kolorowanie według oznaczeń, szukanie różnic, dokańczanie obrazka i odpowiadanie na pytania...
Powiem Wam, ze ta książeczka ma coś w sobie... Ale wracając do samej Fundacji to ja sama za audiobookami nie przepadam, ale ogromnie podoba mi się idea oraz przesłanie tej fundacji. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Są książki zarówno w formie papierowej jak i elektronicznej. Teraz w świecie w którym rządzą takie sprzęty jak smartfony, tablety, laptopy i inne tego typu wynalazki ciężko byłoby uniknąć "elektronizacji" książek. Moim zdaniem czytanie jest bardzo ważne, ma ogromny wpływ na młodego człowieka, na rozwój jego wyobraźni, na naukę słów, budowania zdań itp. I jeżeli dziecko skłania się bardziej w stronę ebooków czy też audiobooków to czemu by mu na to nie pozwolić. Ważne, że w ogóle chce czytać i słuchać :) Dlatego brawa dla Pani Jolanty Karwowskiej za inicjatywę i chęć szerzenia miłości do książek. Oby jak najwięcej osób udało się tą miłością zarazić :)