"Taniec z przeszłością" to ogromne zaskoczenie pod każdym względem. Poczynając od tego, że tytuł oraz okładka współgrają z zawartością, to i owa zawartość posiada kilka bardzo interesujących ścieżek. Najistotniejsze są tu wspomnienia z przeszłości oraz ich odniesienie do warstwy psychologicznej.
Szkielet opowieści oparto na zawiłych losach rodzinnych, uwikłania w bolesną historię zesłań oraz rozterek sercowych, co nadaje całości nie tylko tajemniczości, ale i autentyczności. Nie spotkamy się w "Tańcu.." z ckliwymi opisami wzruszeń, ale z brutalną rzeczywistością, zazdrością, braterską walką, poświęceniem, próbami pogodzenia się z losem. Bohaterzy starszego pokolenia starali się z różnym skutkiem przekuć osobiste tragedie w życie dla tych, którzy pozostali i zasługiwali na ich uwagę. Jednak nowego pokolenia nie da się tak po prostu ochronić przed przeszłością. Wszystko to, co okrutne, potrafi się odrodzić i uderzyć w niewinnych. Przeszłość, czy to ta bardziej odległa dla naszych czasów, czy to ta z lat naszego dzieciństwa, określa nas samych na dalszym etapie życia, dlatego żeby poradzić sobie z trudnymi sytuacjami trzeba najpierw "przerobić" własne traumy. Inaczej niesprawiedliwe traktowanie, urazy do bliskich mogą zniszczyć późniejsze relacje z ludźmi, zatruć życie kolejnej rodziny.
Karolina Monkiewicz-Święcicka pokazała, jak skrywanie i tłamszenie uczuć wpływa na kolejne pokolenia kobiet oraz zawiść i zazdrość na relacje między mężczyznami. Bez koloryzowania i zbytniej afektacji pokazuje na przestrzeni około siedemdziesięciu lat uczestników uwikłanych w historię narodu oraz własnych wyborów. Dawkuje nam tę nieoczywistą rzeczywistość wspomagając się kartami z zeszytów przeszłości, ukazując relacje tak żeńskiego, jak męskiego pokolenia, by młodsze - choć już dojrzałe pokolenia - mogło rozliczyć się z własnym bagażem nie najlepszych wspomnień i by móc stanowić prawdziwe wsparcie dla młodszych.
Jeśli ktoś zastanawia się dlaczego akurat jemu nie układa się w rodzinie, skąd w bliskich tyle negatywnych uczuć, działań skierowanych w jego stronę, to może warto odkryć tajemnicze związki z przeszłością? Docieranie do sedna może otworzyć zardzewiałe zamki albo odkryć ukryte drzwi i wyzwolić wszystkich od nieprzyjemnych wspomnień, co pozwoli otworzyć się na bliższe relacje w przyszłości.
Napisana wyważonym językiem, pomimo kilku wkurwień jednej z bohaterek, które w treści jak najbardziej się bronią, podkreślając charakter przeżyć Diany. Spisana sugestywnie. Fragmenty na bazie przeszłości są subtelne i prowadzą do refleksji, opisy życia w teraźniejszości wprowadzają momentami klimat dreszczowca. Natomiast sesje terapeutyczne nadają kompozycji mistycznego wymiaru, gdzie bohaterowie łączą się z przeszłością nie do końca jeszcze dla nich zrozumiałą. Przy tym każdy z wątków jest poprowadzony bardzo interesująco. I nawet to, co mogło mi się początkowo wydawać niedorzeczne, rodem z fantastyki, z czasem nabrało innego znaczenia stanowiąc integralną część powieści.