Szczęśliwa rodzina to często wymieniana wartość przez ludzi. Faktycznie, co może być lepszego? Posiadanie wsparcia, ciepły uśmiech, wytknięcie błędu. To wszystko oferują nam bliscy. Noelle jako nastolatka nie dbała o kontakty z matką. Zakochana była w książkach i nie pragnęła pogłębiać kontaktów rodzinnych. Dziewczyna wolała spędzać czas samotnie. Była również obojętna w stosunku do zawodu matki - położnej. Pewnego dnia, kiedy jej mama dostała wezwanie do odebrania porodu, została poproszona o pomoc. Wtedy Noelle poznała czym jest naprawdę ta praca - pomieszanie magii z rzeczywistością. Z zachwytem patrzyła na rodzicielkę - jej wprawne w każdym momencie ruchy, pewność, opanowanie. I ta roztaczająca się w okół niej aura szamanki..
To był znak dla Noelle - wiedziała, jaką drogę obierze w życiu. Położnictwo nie tylko miało być jej pracą, ale i ogromną pasją. Odnalazła sens i szczęście - nie miał zburzyć tego nawet fakt, o którym dowiedziała się przed wyjazdem na studia. Otóż, Noelle była adoptowana...
Studia szły jej gładko i przyjemnie. Znała fachową literaturę z ogromnym wyprzedzeniem. Miała również młodsze przyjaciółki - Emerson i Tarę. Spędzała z nimi mnóstwo czasu. Beztroskę i sielankę zburzył on - Sam, chłopak Tary. Noelle zakochała się w nim, nie ujawniając tego nikomu. Jednak i chłopak Tary wyznał dziewczynie miłość. Wiedzieli, że nie pasują do siebie, jednak ich uczucie było głębokie. Oddali się sobie raz, co miało być ich pożegnaniem. Za to spotkała Noelle sroga kara...
Skok w czasie. Sam nie żyje. Tara ma kłopoty z córką. Tylko u Emerson wszystko w jak najlepszym porządku. Pewnego dnia kobiety dowiadują się, że Noelle popełniła samobójstwo. Przyjaciółki zmarłej są zdziwione. Nie zauważyły żadnej oznaki w zachowaniu. Zaczynają szukać - okazuje się, że Noelle rzuciła pracę parę lat wcześniej, była w ciąży... Kropką nad "i" był znaleziony list, w którym położna przepraszała pewną kobietę za zabranie jej dziecka... Z prywatnego śledztwa przyjaciółek wynika, że Noelle podmieniła dziecko, bo inne zabiła.. Co gorsze, ma to być córka której z nich.. Ponadto rozwiązała się też inna łamigłówka - dlaczego Noelle mimo wszystko wolała Emerson od Tary?
Zdarzenia przedstawiane są z perspektywy Emerson, Noelle, Tary, a potem także z ich córek - Grace i Jenny. Każda przedstawia to co czuje i co odkrywa w związku z Noelle. Główna prowokatorka całej historii od razu przedstawia pewne fakty, o których czytelnik wie przed pozostałymi bohaterkami. Książkę czyta się bardzo szybko, każda kolejna tajemnica Noelle wzbudza coraz to większy apetyt. Co się dokładnie stało? Czemu zabiła? Skąd te ciąże?
Diane Chamberlain znakomicie przestawiła swoje bohaterki, wciągnięte w niełatwą tajemnicę. Noelle mogła przyjąć inne rozwiązanie, od razu wyłożyć karty na stół - lecz zaślepiła ją miłość - nie tyle do mężczyzny, co do rodziny. Czuła wyrzuty sumienia - objawiały się psychicznie jak i fizycznie. Przez resztę życia starała się odpokutować - ostatecznie nie poradziła sobie z tym i zabiła się. To postać pełna uczuć i dobra - po prostu, raz wybrała źle. A jedne zły wybór pociąga za sobą następne.
Prozę autorki chciałam poznać od dawna. Jak zwykle, nie planowałam, którym tytułem zacznę - to on wybrał mnie. Nie jestem w stanie powiedzieć jeszcze nic o twórczości, natomiast wiem, że ta książka nie należy do wybitnych. Mimo to czaruje osobowościami bohaterek, ich wyborami, tym jak sobie radzą z codziennością. Fabuła wciąga przez kolejne, tytułowe tajemnice Noelle. Nie tylko chcemy je poznać, ale również znaleźć klucz do tego kim była młoda położna. I czy dobrze zrobiła, stawiając na miłość.
"Tajemnica Noelle" jest warta przeczytania i być może niewielkich rozmyślań. Na pewno czas przy niej spędzony nie uważam za stracony. To dobra, prosta językowo i trudna tematycznie powieść, która zainteresuje każdą czytelniczkę. W swojej kategorii "Tajemnica Noelle" na pewno jest jedną z lepszych. A ja z chęcią poznam inne tytuły Diane Chamberlain.