Kobieta kameleon. Jedna z największych zagadek literatury. Kobieta o nieprawdopodobnej sile i odporności. Postrzegana jako najważniejsza autorka w historii. Jej dzieła dały podwaliny emancypacji. Wyzwolona. A nie udało się jej tylko jedno. Nie umiała okręcić sobie wokół palca mężczyzn, na których jej zależało, ale dokonała tego inaczej, zawładnęła światem i pokochali ją wszyscy. Historia sióstr Brontë była jej decyzją. Stworzyła legendę. Publikowała swoje powieści pod pseudonimem, męskim jeszcze do tego. Kto tak naprawdę napisał "Wichrowe wzgórza"? Czy to Anne stoi za "Agnes Grey" i "Lokatorką Wildfell Hall"? Jesteście tego w stu procentach pewni? Ach, te wątpliwości... No cóż, nie chcę nic sugerować, ale... rękopisy powieści Emily i Anne nie istnieją, to Charlotte prowadziła korespondencję i rozmowy z wydawcami. Wszystkie powieści Brontë łączy jedna nić. Ale nie zapominajcie o Branwellu. Czy on nie miał z tym nic wspólnego?
"Charlotte Brontë i jej siostry śpiące" to pierwsza biografia jaka zawitała w moich rękach, pierwsza i równocześnie tak bardzo niezwykła. Dlaczego? Dlatego, że absolutnie się tego nie spodziewałam. Słowo "biografia" zawsze kojarzyło mi się z czymś nudnym, monotonnym, topornym, ciężkim w czytaniu, och, jakże bardzo można się pomylić! "Charlotte Brontë..." w niczym nie przypomina tego co uformowała moja wyobraźnia, ta biografia jest zupełnie inna, o calutkie sto osiemdziesiąt stopni. Czyta się ją lekko, przyjemnie, szybko, a co najlepsze - nie ma nudy, nie nie ma monotonii, od tej książki wprost nie można się oderwać, działa jak magnes, sprawia, że trudno jest powracać do rzeczywistości, będąc obserwatorem takich zdarzeń! Pozwala zapomnieć o całym świecie, przenieść się tam, do plebanii w Haworth.
Doszłam do jednego bardzo ważnego wniosku. Musze jeszcze raz przeczytać "Jane Eyre". Koniecznie! I "Wichrowe wzgórza", a to jeszcze większa konieczność! Muszę poznać wszystkie dostępne powieści Brontë! Będę się w nich zanurzać, upajać ich niezwykłością i magią. Po zamieszczonych cytatach w "Charlotte Brontë i jej siostry śpiące" jestem tego niemalże całkowicie pewna. A wiecie po co chcę drugi raz czytać "Jane Eyre"? Po to żeby zrozumieć jej sukces, odkryć to czego nie odkryłam za pierwszym razem. To autobiografia Charlotte. A ja chcę ją poznać, choć wiem, że nie do końca da się to zrobić. Ale co tam, zawsze można próbować.
Eryk Ostrowski pisze tak przyjemnym stylem, można by uznać, że czaruje słowami, tak jakby miał w dłoniach niewidzialne lasso i nim przyciągał co rusz kolejnych czytelników, którzy urzeczeni historią legendarnych sióstr dają się w te sidła złapać. Plus - co ważne, więc uważnie czytać - autor wszystko dokładnie nam tłumaczy, nie ma tu miejsca na nieporozumienia, więc nawet osoby, które od czasu do czasu oddalą się na chwilkę myślami od lektury, później bez problemu odnajdą się w zaistniałej sytuacji.
Podsumowując tę moją nieskładną paplaninę, "Charlotte Brontë i jej siostry śpiące" to biografia, którą gorąco każdemu polecam, nawet jeśli nie jesteście co do niej przekonani, no a fani twórczości Brontë dosłownie muszą ją przeczytać. Innej możliwości nie ma. Tylko pamiętajcie, tu trzeba odkrywać przestrzeń między wierszami.
"Przecież ja nie umrę, prawda?"