Po więcej recenzji zapraszam tu:
http://ksiazkowo-wg-rafala.blogspot.com/Spróbujmy się najpierw przyjrzeć "Cienią nocy" od strony technicznej... Format kieszonkowy, ogromna czcionka i jedyne 200 stron tekstu. Czy taka książeczka, będąca thrillerem, może dostarczyć czytelnikowi oczekiwanych emocji, czy autorki zdołają w tak krótkim czasie zbudować odpowiednie napięcie i umiejętnie wchłoną czytającego w świat, jaki przedstawiają? Przed rozpoczęciem czytania myślałem, że nie. Sądziłem, że będzie to jakieś "badziewie", stworzone tylko i wyłącznie po to, aby zarobić. Tymczasem z "Cieniami..." spędziłem bardzo miły wieczór i jestem tym faktem naprawdę pozytywnie zaskoczony!
Jedno precyzyjne pchnięcie - pod żebrami, w serce lub płuco. Tak giną kolejne ofiary. Najpierw w Nowym Orleanie, później w Nashville, następnie w Omaha. Morderca podróżuje po Stanach i zabija kolejne osoby, jednym, dobrze opracowanym i sprawdzonym ciosem. Stacy Killian z nowoorleańskiej policji, Taylor Jackson z Nashville oraz Maggie O'Dell, agentka FBI w Nebrasce - trzy śledcze próbujące wytropić psychopatę. Czy uda im się to zanim kolejny człowiek padnie od ciosu jego ostrza? Czy może on wymknie im się i znowu zatrze za sobą ślady?
Najbardziej w tej powieści spodobał mi się motyw opisu wydarzeń z perspektywy trzech różnych osób - agentek policji. Każda z nich jest wykreowana i opisana przez inną autorkę, przez co książka została podzielona na trzy części. Zastosowanie tego zabiegu sprawiło, że owa pozycja na pewno nie znudzi. Każdy odcinek dodaje "Cienią..." świeżości, bo każda pisarka odrobinę inaczej ukazuje wydarzenia. A wszystkie robią to dobrze - plastycznie i emocjonująco, a mogłoby się wydawać, że w takiej książeczce napięcia targającego czytelnikiem wykreować nie można... I po części jest to prawdą, jednak uważam, że panie pokazały swoje zdolności i "włożyły" w książkę tyle emocjonujących momentów, na ile mogły sobie pozwolić, uważając na to, aby wciąż wszystko tworzyło spójną całość i nie wyglądało nienaturalnie.
"Stanął tam, a potem patrzył i czekał. Wiedział, że w pewnym momencie kobieta będzie musiała się ruszyć, a wtedy podąży za nią i zaatakuje."
"Cienie nocy" to idealna książka dla tych, którzy nie mają zbyt wiele czasu na czytanie w tygodniu, a szukają jakiejś dobrej lektury na wieczór. Mimo że zalatuje chęcią zdobycia łatwego pieniądza, to mnie usatysfakcjonowała i zadowoliła. Ci bardziej wymagający czytelnicy, którzy od thrillera oczekują znacznie więcej, mogą i zapewne będą się czuć rozczarowani, jednak wszystkich laików, którzy z tym gatunkiem mało mają wspólnego - jak ja, zachęcam do sięgnięcia po tą pozycję i mam nadzieję, że wyrobicie sobie o niej tak samo dobrą opinię jak ja. :)