Aryan Goehling jest wróżbitą i jasnowidzem. Ma wiele zainteresowań z dziedziny ezoteryki. W 2012 roku w Polsce pojawiła się jego książka „Szybki kurs wróżenia z kart klasycznych”, nakładem wydawnictwa Studio Astropsychologii.
Książka jest poradnikiem dotyczącym sztuki wróżenia z kart. Jest to zbiór podstawowych informacji na temat tej dziedziny. Podręcznik pomaga zrozumieć samą istotę wróżenia z kart, wyjaśnia jak zacząć rozkładanie kart. Oprócz symboliki mamy tu również pokazane kombinacje różnych kolorów. Jeden rozdział poświęcony jest wiadomością praktycznym – jakie karty wybrać, jak wróżyć, co zrobić by być wiarygodnym przed potencjalnym klientem. Książka pomaga rozpocząć „biznes” karciany, związany z wróżeniem obcym ludziom. Znajdziemy tu wiele cennych informacji: od tego jaką talię wybrać, po to jak powinien wyglądać gabinet. Interpretacje rozkładu konkretnych kart opisane są na kilka sposobów, niektóre z nich są proste, inne skomplikowane i bardziej dokładne. Znajdziemy tu też rozdział, który przypomina spis najczęściej zadawanych przez początkujących wróżbitów pytań i odpowiedzi na nie. Na końcu mamy również coś w rodzaju kodeksu dla wróżbity. Oprócz samych kart i ich interpretacji są tu podane porady, jak zachować się w czasie wróżenia, jak ściągnąć energię i jak postępować z klientami.
Książka napisana jest prostym, schematycznym językiem. Posiada wiele ilustracji, pomagających zrozumieć rozkład kart. Nie wszystkie wróżby posiadają jednak obrazki, co czasem może denerwować, bo czytający musi sobie wyobrażać co autor miał na myśli.
Wielkim minusem jest moim zdaniem układ książki. Rozdziały są wymieszane – zaczynamy od znaczenia kart, potem przechodzimy przez proces dowiadywania się o tym jak wróżyć, by następnie znowu przeczytać o interpretacji kart… Powoduje to mętlik. Już na początku zostajemy zasypani informacjami, które i tak nam się do niczego teraz nie przydadzą. Poza tym wielu rzeczy czytelnik musi się domyślać – okładka wskazuje na to, że do wróżb można używać całej talii, jednak treści pokazuje coś innego. Wiele niedopowiedzeń wynika z tej książki.
Plusem jest za to bogactwo treści, które ułatwia odczytywanie przyszłości z kart. Nie podoba mi się podejście autora, do tego, że czytelnik chce być potencjalnym wróżbitą. Może do denerwować, do momentu, w którym dowiadujemy się, że sobie samemu wróżyć raczej nie wypada.
Kolejnym plusem jest to, że każdy kolor posiada przy sobie miniaturę wzoru z karty. Ułatwia to nieznającym się na fachowym nazewnictwie (chociaż w początkowym rozdziale autor wyjaśnia jak popularne polskie nazwy odnoszą się do tych profesjonalnych).
Ważne jest też to, że mamy tu wiele układów, które możemy stosować. Każdy znajdzie coś, co mu przypadnie do gustu, a przy okazji może wypróbować różne rozkłady. Nie ma tu zatem jednego utartego szablonu, lecz stoi przed nami wiele możliwości.
Moim zdaniem książka jest ciekawa, ale niedopracowana. Można by wiele rzeczy w niej poprawić, by była idealna. Nie jest zła, bardzo dobrze się ją czyta, ma wiele ciekawych informacji, tylko chaos jej rozłożenia jest trochę odstraszający.
Komu mogę ją polecić? Osobą pragnącym wyróżnić się ciekawym zajęciem wśród znajomych. Czyta się szybko, z łatwością, dostając w zamian wiele informacji. Czy warto? Tak, jeśli nie jesteście w stanie tak jak ja porzucić raz zaczętej książki. Trzeba mieć sporo samozaparcia by przebrnąć przez początek, ale później jest już o niebo lepiej!