Szukając diagnozy. Tajemnicze i zaskakujące przypadki medyczne recenzja

Obrzydza mnie widok krwi, to fakt. Ale uwielbiam za to seriale medyczne ("Doktor House", "Na dobre i na złe"), przyszła więc też kolej na medyczną książkę. Z tą książką zdążyłam się zapoznać jeszcze przed premierą- wielkie brawa za dobry PR. Pierwsze, co mnie w niej przyciągnęło to okładka. Poplątany stetoskop odzwierciedla to samo co tytuł- że znalezienie odpowiedniej diagnozy może przypominać prawdziwą plątaninę symptomów i objawów.

Książka jest podzielona na osiem części- każda jest o innym symptomie, np. bólu brzucha. I chociaż spodziewałam się czegoś na miarę Doktora Housa to i tak książka bardzo spodobała mi się. Choroby są nieoczywiste, dziwne no i zdarza się, że nikt się nie spodziewał, że w danym rejonie może występować taka i taka choroba :) Historie są krótkie i oparte na faktach, a opisani lekarze dodają książce tylko autentyczności. Plusem jest też fakt, że Pani Lisa Sanders to profesor Uniwersytetu Medycznego Yale.

"Szukając diagnozy" odkrywa też przed nami funkcjonowanie amerykańskiej służby zdrowia, np. większe uprawnienia pielęgniarek niż w Polsce oraz samo podejście do pacjenta.

Dowiemy się też, jakie rozterki przeżywają diagnozujący nas lekarze- kiedy jesteś pewny swej diagnozy, a z pacjentem jest coraz gorzej albo gdy układanka objawów nie chce w skoczyć w odpowiednie miejsce.

Plusem książki jest to, że jest napisana w bardzo przystępnym języku, nie trzeba mieć wielkiego pojęcia o chorobach, by wszystko zrozumieć.

Po skończonej lekturze, pierwsze co mi przyszło do głowy to myśl, że praca lekarza przypomina pracę detektywa czy policjanta. Znalezienie odpowiedniej jednostki chorobowej i dobranie odpowiedniego leku wymaga nie lada inteligencji i precyzji.

Nieważne, czy jesteś maniakiem takiej tematyki, czy dopiero zaczynasz w tym temacie- ta książka jest bardzo ciekawą opcją. Bardzo się cieszę, że to na nią zdecydowałam się jako pierwsza i na pewno sięgnę po kolejne książki w takiej tematyce. Może dzięki temu, przestanę bać się widoku krwi czy dentysty.