Ile książek Kingi już za Wami ? Za mną już sporo ale jeszcze nie wszystkie. Tym razem w moje ręce trafiła książka “Szept mroku” z krótkim aczkolwiek intrygującym opisem.
Mia to uczennica ostatniej klasy liceum. Ma swoje grono przyjaciół i jak każdy…swoje tajemnice. Od pewnego czasu otrzymuje anonimowe smsy. Jednak przekonana, że to żarty ze strony kolegów jej brata, nie przejmuje się nimi za bardzo. Do czasu… Gdy w jej szafce zaczynają pojawiać się koperty z dowodami na to, że autor smsów wie o niej znacznie więcej niż ktokolwiek inny, dziewczyna zaczyna rozumieć, że to nie żart, a chora gra, z której nie może się wycofać.
Ewidentnie Mia ma stalkera, prześladowcę, który zaczyna ją szantażować. Zna jej brudne sekrety i jeśli mu się nie podporządkuje, zamieni jej życie w piekło.
Jakby tego było mało, jej życie rodzinne również staje na głowie, gdy ojciec, który porzucił ich 14 lat wcześniej, nagle postanawia wrócić do ich życia i nie przyjmuje do wiadomości, że nie ma już w nim dla niego miejsca.
Miałam mieszane uczucia na temat tej książki. Jednak niezaprzeczalnie wciągnęła. Autorka umiejętnie zaintrygowała i trzymała w napięciu oraz niepewności co do tożsamości osoby, która tak zawzięła się na Mię. Praktycznie do końca nie miałam pewności kim on jest choć podejrzewałam kilka osób, łącznie z tym…osobnikiem. Ale to nie tak, że odkrywamy kim jest nasz stalker, dopiero na koniec książki. Okazuje się jednak, że samo poznanie jego twarzy to za mało by z nim wygrać. I czy jest wogóle na to szansa ? Albo czy walka z nim ma sens ?
“Może byłam zbyt potulna , ale nie walcząc, tak naprawdę walczyłam. Myślałam o sobie i o tym, że muszę przetrwać. Czekało mnie jeszcze wiele dni z tym człowiekiem. Myśl o tym mnie przerażała.”
A on lubi gdy ona jest przerażona. Lubi też zadawać pytania, odkrywać co kierowało nią gdy dopuszczała się rzeczy, których tak się wstydzi. Jednak był przekonany, że robiła to bo jest zła, podła i wyrobił sobie z góry na jej temat negatywną opinię. Czy miał rację?
Co mi się tu podobało to postawa Mii, jej upór, skomplikowany charakter. Bała się ale wiedziała, kiedy nie warto walczyć, a kiedy może pokazać pazury. Chroniła szczególnie wyjaśnienie jednego z brudnych sekretów i tu też autorka mnie pozytywnie zaskoczyła, bo spodziewałam się zupełnie innego uzasadnienia. A to które otrzymałam zarówno poruszyło jak i zszokowało.
Drażnił mnie nasz pan tajemniczy. No zalatuje psychopatą ;) powód jakim się kierował gnębiąc Mię był nieco absurdalny. Jakby każdy facet za coś takiego prześladował kobietę, to by był niezły bałagan. Lecz jego obsesja wymknęła mu się spod kontroli. Jaki będzie tego efekt ?
“Gdyby tylko wiedziała, jak wielką władzę ma nade mną. Na moje szczęście nie ma o tym pojęcia. Nie domyśla się, że to jest coś więcej niż gra.”
Najbardziej działał na nerwy ojciec Mii, zarówno jej jak i mnie. Podejście jej matki też pozostawia nieco do życzenia. A sposób w jaki Mia rozprawiła się z nim na koniec, nie do końca mnie przekonuje. Ale to już nie tak bardzo istotne.
Ogólnie książka mroczna, jak sam tytuł zapowiada. Wg mnie Kinga całkiem fajnie rozegrała ten wątek. Trudno napisać coś o tej książce tak żeby nie zdradzić za wiele, a mały spojler , drobna sugestia, mogłaby odebrać zbyt wiele przyjemności z czytania osobom, które dopiero planują po nią sięgnąć. To jedna z lepszych książek autorki jaką miałam okazję przeczytać. Dziękuję za nią Kindze oraz wydawnictwu i polecam serdecznie.