A człowieka widzi? recenzja

Szału nie ma, jest rak.

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maciejek7 ·3 minuty
2022-11-06
1 komentarz
32 Polubienia
"Przyzwyczaiłam się do jego obrazu z ekranu telewizora, gdzie pojawiając się w różnych programach publicystycznych i rozrywkowych, o sobie i swojej chorobie mówił z dużym dystansem. Na żywo, jak się okazało, rozbraja otwartością i humorem. Jest pełen "staromodnej" szarmancji."
Gdy jakiś czas temu przeczytałam książkę "Johnny. Powieść o księdzu Janie Kaczkowskim", wpadłam po uszy jako i zostałam jego można nawet tak powiedzieć fanką. Niekoniecznie jako księdza, chociaż jego rozumowanie jest mi bardziej bliskie niż wielu znacznie wyżej stojących hierarchów kościelnych, lecz jako autora książek, wywiadów, rozmów a także jako twórcę hospicjum dla osób potrzebujących. Wiem, że tak naprawdę może dzięki swojej chorobie udało mu się zebrać dość znaczne fundusze na ten cel, ale przede wszystkim dlatego, że był bardzo dobrym i wrażliwym człowiekiem.
"A człowieka widzi?" to zebrane w całość wywiady z księdzem Janem, które odzwierciedlają jego poglądy na wiele tematów. Tak właściwie to nawet można zacytować by było niemal całą książkę, tak wiele jest w niej mądrych przemyśleń, wzruszających niekiedy, często przedstawionych w humorystyczny i cudowny sposób, pokazując nam, że ksiądz katolicki nie musi być złym człowiekiem, mającym władzę nad wiernymi, wykorzystującym swoją "wyższość"...

"Muszę powiedzieć, że w pomaganiu i w ogóle w jakimkolwiek działaniu nie znoszę lipy, zwłaszcza katolickiej lipy."
Nie można powiedzieć, że ksiądz Kaczkowski był przeciwko Kościołowi, on przecież przede wszystkim był księdzem i nie został nim przypadkowo, sam chciał nim zostać, sam zdecydował. Chociaż jego wyświęcenie zawisło niemal na włosku. Sam opisuje to w dowcipny sposób.
Ksiądz Jan to bardzo ciekawa, niesamowita osobowość, podzielił się z nami swoim spojrzeniem na Kościół, ale nie tylko, bo przede wszystkim spojrzeniem na drugiego człowieka. I chociaż nie ma go już od kilku lat wśród nas, to jego słowa ciągle są aktualne. Chociaż sam był śmiertelnie chory, nie uskarżał się nad sobą, ciągle pomagał innym i starał się za wszelką cenę zostawić po sobie ślad w postaci hospicjum.

"Zawsze mówię: "Katolicy, więcej luzu!", bo my często mamy zaciśnięte zęby, jesteśmy wiecznie obrażeni, wiecznie wściekli. Tu nas atakują, tam nas szczypią, znowu wszędzie spiski... Szukajmy po tej drugiej stronie dobra."
Podziwiam księdza Jana za jego podejście do życia i tak właściwie to właśnie jemu zawdzięczam swój stosunek do choroby nowotworowej. Dzięki jego książkom zweryfikowałam własne życie z rakiem. Wiem, że nie zawsze rak to wyrok, ale gdy taka wiadomość dociera do nas, to zawsze jest to jak grom z jasnego nieba. Nie ma na to przepisu, nie ma bożej kary za coś co zrobiliśmy. Po prostu tak jest, albo chorujemy albo nie.

"Nie można mówić, że Pan Bóg zsyła choroby. Choroba jest zawsze złem, choroba jest zawsze porażką. (...)
Choroba to jest zawsze błąd systemu, błąd komórki przy podziale."
O tej książce mogę powiedzieć, że na mnie zrobiła niesamowite wrażenie, a właściwie to sam ksiądz Jan Kaczkowski będąc na życiowej petardzie, jak sam o sobie mówił robi tak niesamowicie dobrą robotę. Potrafi swoim słowem zmienić nastawienie do życia. Potrafił pomóc tak wielu ludziom, o których nawet nie wiemy, gdyż nie chwalił się tym, nie robił tego na pokaz, nie robił tego dla sławy, chociaż zarzucano mu właśnie to, że wypromował się na glejaku.
Myślę, że każdy powinien przeczytać te jego przemyślenia, bo naprawdę warto.

"Zapewne nie wydawalibyśmy tej książki, w której pada niejedno gorzkie słowo krytyki względem przestrzeni kościelnej, gdyby nie nasze pełne przekonanie, że ks. Jan mówił o tym tylko dlatego, że kochał Kościół całym sercem i chciał jego przemiany."

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-11-06
× 32 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
A człowieka widzi?
A człowieka widzi?
ks. Jan Kaczkowski
8.3/10

Nie chcieli mnie święcić. Cały czas był problem z tym moim wzrokiem. (...) Tak więc dyskutują, święcić czy nie święcić (...). No i on [ksiądz Kownacki] mówi (a mówił bardzo brzydko): „Kurrrrde, święc...

Komentarze
@ale.babka
@ale.babka · ponad 2 lata temu
Podziwiałam tego człowieka i mam go w swojej pamięci...do dziś wspominam film gdzie z Antkiem Pawlickim sobie rozmawiali o życiu...piękny film.
× 1
A człowieka widzi?
A człowieka widzi?
ks. Jan Kaczkowski
8.3/10
Nie chcieli mnie święcić. Cały czas był problem z tym moim wzrokiem. (...) Tak więc dyskutują, święcić czy nie święcić (...). No i on [ksiądz Kownacki] mówi (a mówił bardzo brzydko): „Kurrrrde, święc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @maciejek7

Brudna forsa
Napad stulecia...

"Brudna forsa" Ryszarda Ćwirleja to już szósta część serii o policjantce Anecie Nowak. Ja jednak dopiero pierwszy raz spotkałam się z tym cyklem, co jednak (moim zdaniem...

Recenzja książki Brudna forsa
Druga Wojna Światowa. Inna historia
Na wojnie pierwsza umiera prawda...

"Druga Wojna Światowa. Inna historia", którą przedstawia nam Marco Pizzuti, to dość dobrze i bardzo ciekawie napisana publikacja popularnonaukowa. Nie jest to typowa czy...

Recenzja książki Druga Wojna Światowa. Inna historia

Nowe recenzje

Sekrety nigdy nie umierają
Trzymająca w napięciu
@przyrodazks...:

Nie wiem jak wy, ale ja czasami czuję, że jakaś książka będzie niesamowita i wtedy zawsze biorę ją poza kolejnością. Ju...

Recenzja książki Sekrety nigdy nie umierają
Zabiorę cię do domu
"Zabiorę cię do domu"
@nsapritonow:

Katarzyna Fiołek w swojej powieści "Zabiorę cię do domu" zabrała mnie w malownicze Bieszczady, gdzie rzeczywistość prze...

Recenzja książki Zabiorę cię do domu
Bławatek
Bławatek
@a.buchmiet:

"Bławatek" to debiut Magdaleny Buraczewskiej - Świątek, który skradł moje serce! 💠💙 XIX-wieczny Paryż to miasto marzeń...

Recenzja książki Bławatek
© 2007 - 2025 nakanapie.pl