Zimna sprawa recenzja

Z twórczością autorki miałam do czynienia tylko raz przy lekturze"Okularnika", miałam wrażenie, że akcja rozwijała się tam dość wolno. Postanowiłam że po latach sprawdzić ja teraz wygląda twórczość pani Kasi o dostałam coś zupełnie innego.

"Zimna sprawa" jest wyjątkowo dynamicznym kryminałem. Od pierwszych stron trafiamy w wir akcji, koszmarne znaleziska w domu bogatej kobiety w Niemczech. Jeszcze gorsze w jej polskim domu. Śmierć w klasztorze, śmierć na podwórzu. Sekta, święte koraliki i święte koty. Odcięte dłonie i kokony rodem z mrocznych koszmarów. Reinkarnacja za życia - jak można ją osiągnąć? I w tym wszystkim on- błyskotliwy, sarkastyczny psycholog śledczy, Hubert Meyer. Czy rozwikła tą arcytrudną sprawę, w której podejrzanych jest na pęczki, a zbrodnie okrutne i krwawe? A on w dodatku jeszcze zmaga się z demonami przeszłości?
Parę razy miałam wrażenie, że trochę za dużo na raz tu się dzieje, autorka na zbyt wiele sposobów chce szokować czytelnika i gdzieś to wszystko się plącze, q czytelnik się gubi. Jednak z tego co wiem jest wiele osób, którym książka się bardzo podoba, więc to sprawa upodobań.
Nie obyło się bez paru błędów logicznych, jak policjant, który chce zakuć podejrzaną w kajdanki i nie wie co zrobić kiedy ona nie chce wysunąć rąk. Albo rozmawia o sprawie przez telefon w domu podejrzanej tak, że oba słyszy to, czego nie powinna. Ale to szczegóły.

Zdecydowanym plusem książki jest fakt, że nie czytałam wcześniejszych o sprawach Meyera, ale nie zaburzyło mi to odbioru tej książki. Z tego, co wiem historia łączy się wątkami i postaciami z poprzednią częścią, czyli "Balwierzem", ale jeśli ktoś, tak jak ja, szuka okazji żeby zapoznać się z Hubertem ta książka będzie w sam raz.

Styl autorki jest bardzo dynamiczny, akcja pędzi jak odrzutowiec. Dla mnie było trochę za szybko, za dużo się działo i za dużo wątków wypływało na raz, więc chwilami się gubiłam. Osobiście lubię, jak akcja rozwija się wolniej tak, żebym miała okazję dobrze poznać bohaterów i bardziej im kibicować, ale nie to już kwestia osobistych upodobań. Zakończenie wszystko wytłumaczyło, a dla wielbicieli dynamicznych historii ta książka będzie smakowitym kąskiem.