Callie z powodu niedyspozycji swojej ciężarnej koleżanki zmuszona jest do objęcia nocnej zmiany na niewielkiej stacji benzynowej w Zokpios. Kobieta myśli, że czeka ją kolejna nudna nocka, ale szalejąca górska zamieć odcina ją i niepełnosprawnego Griffina od świata. Na domiar złego na miejscu zjawiają się dwaj strażnicy eskortujący więźnia, którym lawina uniemożliwiła dalszą podróż. Pracownica postanawia im pomóc, nie wie jednak, w jaką brutalną grę zostanie wciągnięta...
Narracja została poprowadzona na różnych płaszczyznach czasowych i z perspektywy dwójki głównych postaci, co pozwala znakomicie rozeznać się w pogmatwanym labiryncie ludzkich tragedii i poplątanych losach bohaterów, których ścieżki przecięły się tej feralnej nocy, a także poznać związek przyczynowo-skutkowy ich zachowania. Akcja krok po kroku odsłania mroczne sekrety, obnaża zło w czystej postaci oraz prowadzi po krętych drogach zniszczonego, zdeprawowanego umysłu. Fabuła wciąga niczym przepaść bez dna, napięcie rośnie, strach zaciska gardło, atmosfera zagrożenia przyprawia o dreszcze na całym ciele. Plot twisty zaskakują i sprawiają, iż cała opowieść jest jeszcze bardziej intrygująca.
Ta pozycja rozbudza w czytelniku mnóstwo skrajnych emocji – od współczucia, po gniew, aż do upragnionej ulgi. To znakomite studium bestialskiej strony ludzkiej natury, udręczonej psychiki oraz wyzutej z pozytywnych uczuć duszy. Mamy tu do czynienia z wieloma kwestiami, które skłaniają do głębszych przemyśleń, rozrywają serce odbiorcy na kawałki oraz zostają w pamięci na długo. Mowa tu o zespole stresu pourazowego, odtrąceniu, traktowaniu niepełnosprawnych intelektualnie przez społeczeństwo, poczuciu krzywdy czy niesprawiedliwości lub zemście. Aczkolwiek to tylko nieliczne z nich. Te najważniejsze postaram się szerzej opisać...
Pierwszym aspektem jest poziom leczenia w dawnych szpitalach psychiatrycznych, w których zamiast nieść pomoc często krzywdzono pacjentów. Nagminne było stosowanie lobotomii bądź elektrowstrząsów, jednak to nie wszystkie karygodne postępowania, jakich dopuszczano się w takich placówkach. Wszechobecne było wykorzystywanie nie tylko kobiet, ale też dzieci. Miejsce, które powinno poprawiać stan psychiczny, tylko potęgowało rozwój choroby, nawarstwiało traumy lub doprowadzało do różnych tragedii. Ciężko się pogodzić z tym, iż system, do którego de facto należało stanie na straży dobra kuracjuszy, nie zrobił absolutnie nic, żeby przeciwdziałać takim czynom. Zachowywano się tak, jakby problem zupełnie nie istniał.
Kolejny motyw wart zauważenia to rozwój nauki za wszelką cenę. Wiadomo, że postęp w medycynie jest potrzebny, ale nie może być on obarczony życiem niewinnych ofiar. Czy za cenę minimalnych zmian, rozkwitu kariery albo publikacji artykułu sygnowanego własnym nazwiskiem można poświęcić zdrowie, a nawet istnienie bezbronnych osób? Czy zabawa w Pana Boga powinna przejść bez echa, bez postawienia winnych przed sądem i ukarania? A co zrobić, jeśli wymiar sprawiedliwości pozostaje bierny? Czy powinno się zostać oskarżycielem, sędzią i katem w jednej osobie, która sama upomni się o swoje oraz wykona wyrok?
To naprawdę poruszający thriller, który zmusza czytelnika do refleksji oraz zajrzenia w głąb siebie. Jako ciekawostkę na koniec dodam, iż szpital Riverview naprawdę istniał i dochodziło w nim do wielu niegodziwych czynów, choć mam nadzieję, że nie do wszystkich opisanych w tej książce... Dziś ten budynek służy głownie jako plan zdjęciowy, a jego wygląd oraz panująca tam atmosfera idealnie sprawdza się przy horrorach. Jeśli nie boicie się że tknąć z przerażającym szaleństwem, okrucieństwem czy wydarzeniami, które przeczołgają Was emocjonalnie, koniecznie musicie sięgnąć po tę lekturę!