Szach-mat recenzja

Chyba ściągam na telefon szachy i wracam do gry przez tą książkę 😂

Wszystko zaczyna się od charytatywnego turnieju szachowego do którego Easton namawia Mallory. Osiemnastolatka jednak przestała myśleć o szachach jak o przyjemności po tym co się kiedyś wydarzyło na linii szachy, a jej rodzina, które kiedyś sprawiały jej na prawdę ogromną przyjemność i to z nimi wiązała swoją przyszłość…

W domu Mallory się jakoś szczególnie nie przelewa, opiekuje się ona dwoma młodszymi niepełnoletnimi siostrami i chorą matką i jako głowa rodziny jest odpowiedzialna za utrzymanie ich wszystkich co nie jest łatwe. Praca w warsztacie samochodowym nie jest spełnieniem marzeń dziewczyny, gdzie i tak ledwo łączy koniec z końcem pod kątem finansów domowych. Gdy dostaje propozycję udziału w niewielkim, miejskim turnieju nie ma nawet pojęcia, że otworzy jej to ponowną drogę do kariery wielkiej szachistki, na której stanie Nolan Sawyer, mistrz światowej klasy numer jeden!

Jestem w stanie pokusić się o stwierdzenie, że to chyba będzie póki co moja ulubiona historia od Ali Hazelwood, choć oczywiście miała swoje mankamenty, ale o tym zaraz :D

Ta książka ma taki vibe serialu Gambit Królowej, że wow! Wyobrażałam sobie Mallory właśnie jako główną bohaterkę tego miniserialu 🤩 Opis turniejów i rywalizacji nastolatki - świetnie się to czytało!

Nolan, dość tajemnicza postać, która nie zapadła mi aż tak w pamięci. Wydaje mi się, że bardziej charakterystycznymi osobami byli tu Defne, czy też siostry głównej bohaterki, które swoją drogą były na prawdę charyzmatyczne.

Fajnie czytało się o przemianie Mallory pod kątem bycia głową rodziny i jej obowiązków wobec niej. Mimo już i tak pewnej dojrzałości głównej bohaterki, pod koniec nabrała ona na sile.

Zakończenie, było dla mnie trochę za szybkie, liczyłam na większy opis tej ostatniej rywalizacji i relacji głównych bohaterów, która była w tej historii na prawdę…specyficzna.

Jeśli pytacie o klimat miłosny, jest to totalny slow burn, z dużym naciskiem na slow 😂 jednak absolutnie mi to nie przeszkadzało!

Książki Ali to dla mnie zawsze dobry wybór, to historie na których jeszcze nigdy się nie zawiodłam 🥰