Każdy z nas ma jakieś plany, czy marzenia, które chciałby zrealizować. Czasami bywa tak, że wszystko idzie jak najlepiej w dobrym kierunku, ale niejednokrotnie życie potrafi zaskakiwać. Wystarczy jedna chwila nieuwagi, zapomnienia, czy nieszczęśliwego splotu zdarzeń, by nasze zamierzenia zostały unicestwione. Przekonała się o tym rodzina Brzeskich, o której opowiada książka pt.: „Siostrzyczki.”
Luiza, Estera i Karina mieszkają wraz z rodzicami na Kaszubach we wsi Dębno. Każda z nich ma swoje plany na najbliższą przyszłość. Najstarsza z nich, Luiza, ma 25 lat i wkrótce wychodzi za mąż za Jacka. To osoba ze spokojnym zrównoważonym usposobieniem, rozsądna i wrażliwa. Od razu ją polubiłam, podobnie, jak Esterę, która jest w luźnym związku z Robertem, ale to ma się za chwilę zmienić, gdyż on właśnie się jej oświadczył.
Karina, najmłodsza sióstr, stoi dopiero u progu dorosłego życia i uważa, że jest ono po to, by czerpać z niego same przyjemności. Nie liczy się z nikim i z niczym, na uwadze ma tylko własne dobro. Rozpieszczana przez matkę, strofowana przez siostry ma charakter buntowniczki, która żyje według własnych zasad, uważając, że nie dotyczą jej żadne reguły. Wkrótce życie pokazuje jej, jak bardzo się myliła… Ta postać była dla mnie najtrudniejszą do zaakceptowania, gdyż dziewczyna jest arogancka, zarozumiała, egoistyczna i roszczeniowa. Planuje się usamodzielnić, jak tylko skończy szkołę, by uwolnić się od nadzoru rodziców i sióstr, ale jej plany weryfikuje życie.
Autorka doskonale ujęła w tej postaci postawę wielu młodych ludzi, którzy w dzisiejszych czasach nie potrafią poddać się pewnym niepisanym regułom. Miałam ogromną satysfakcję, gdy Karina poczuła efekt swoich lekkomyślnych czynów. Nagle dotarło do niej, że nie wszystko toczy się tak jak sobie zaplanowała a życie dało jej dobrą lekcję. Denerwująca jest też Milena, matka sióstr, która ponosi w dużej części winę za to, jaka jest jej najmłodsza córka. Ona zbiera skutki swego pobłażliwego wychowania i przymykania oka na występki Kariny. Natomiast bardzo polubiłam jej męża, Piotra, który nie raz wykazał się wewnętrzną mądrością solidaryzując się w wielu opiniach ze starszymi córkami.
„Siostrzyczki” to bardzo udany debiut pani Aliny Szczygieł, w którym trudno wyczuć niedoświadczone pióro. Wszystko zostało dopracowane, poszczególne wątki wyjaśnione, a przy tym autorka zawarła mnóstwo różnorodnych emocji. Słowami i sugestywnymi opisami sprawiła, że odczuwamy określone emocje i wyrabiamy sobie opinię o danej osobie. Każda z występujących tutaj osób ma określone, wyraźne charaktery, dzięki czemu możemy wyraźnie odczuć to, co czują, jacy są, czego oczekują i w jaki sposób wszystko przeżywają.
Pani Alina Szczygieł przekazała je tak, że możemy wczuć się w daną postać, w jej sytuację poprzez wywołanie w czytelniku szerokiej gamy odczuć i wrażeń. Akcja biegnie dosyć szybko, bez zbędnych, przedłużających się opisów, dzięki czemu książkę czyta się szybko i z zainteresowaniem. Wydarzenia śledzimy z perspektywy trzecioosobowej, więc otrzymujemy szeroki obraz całości wydarzeń. Jedyne, do czego mogę się, ewentualnie, przyczepić, to brak rozdziałów, a jedynie poszczególne epizody oddzielone są niewielkimi odstępami oznaczonymi delikatnym wzorkiem. Ten drobny element sprawił, że pierwsze akapity nieco mnie zmyliły, gdyż zabrakło mi zaznaczenia, że powieść rozpoczyna prolog, a po nim następują wydarzenia wcześniejsze.
To niezwykle życiowa powieść o wielowątkowej fabule, w której zostały nakreślone sytuacje mogące wydarzyć się naprawdę. Historia trzech sióstr oraz osób z nimi związanych pokazuje zawiłość życiowych ścieżek, w których ważny jest drugi człowiek. Żadne bowiem nasze decyzje nie pozostają bez konsekwencji. Jeżeli podejmujemy jakieś działania, stoimy przed ważnymi wyborami, czy też podajemy się bez refleksji jakiejś chwili, zawsze mają one wpływ nie tylko na nas, ale też na innych. Czasami to los stawia przed nami wyzwania, potrafi nieźle nas doświadczać, ale nigdy nie powinniśmy się poddawać, a jedynie wyciągnąć wnioski z życiowej lekcji i podążać dalej, silniejsi o wcześniejsze doświadczenia.
https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2022/06/1115-siostrzyczki.htmlKsiążkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res