„Uśpienie” to świetny kryminał i ciężko uwierzyć mi, że jest to literacki debiut. Marta Zaborowska napisała niesamowicie wciągającą historię - zwroty akcji co rusz zaskakują czytelnika, a główna bohatera bez wątpienia jest interesującą postacią. Kryminał autorstwa Zaborowskiej to najlepszy dowód na to, że akcja książki wcale nie musi toczyć się w jakimś odległym miejscu, by przypaść do gustu czytelnikom. Polscy autorzy potrafią pisać równie dobrze jak ich zagraniczni koledzy, a powieść z akcją osadzoną w naszym rodzimym kraju może być równie emocjonująca, jak ta z akcją toczącą się w Skandynawii, czy Ameryce! Od razu powiem Wam, że lektura „Uśpienia” dostarczyła mi wielu pozytywnych wrażeń :)
Ze szpitala psychiatrycznego ucieka nekrofil, który za dwa dni miał trafić na ławę oskarżonych. Kiedy policjanci poszukują zbiega, jedna z lekarek zostaje napadnięta i brutalnie okaleczona w swoim gabinecie. Dwa dni później ktoś strzela do cudem odratowanej pani psycholog. Czy okaleczenia i morderstwa dokonał zbiegły Jan Lasota? A może ktoś inny miał uraz do pięknej pani doktor? Komisarz Stefaniak zatrudnia Julię Krawiec – panią detektyw, która brała udział w rozwiązaniu kilku spektakularnych spraw. Czy Julii uda się znaleźć Lasotę oraz odkryć, kto i dlaczego zabił Annę Dudczak?
W dochodzenie prowadzone przez Julię angażuje się doktor Artur Maciejewski, ordynator szpitala, w którym doszło do ucieczki i morderstwa. Mężczyzna pragnie schwytać potwora, który okaleczył i zabił kobietę, w której się podkochiwał. Julia i Artur rozpoczynają śledztwo, na jaw wychodzą nowe, zaskakujące fakty. Okazuje się, że doktor Dudczak wcale nie była ideałem na jaki pozowała. Nie jedna osoba należąca do personelu szpitala skrywa mroczne tajemnice…
„Uśpienie” to debiut idealny. Fabuła jest ciekawa. Zagadka kryminalna wcale nie jest tak prosta, jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Wraz z rozwojem śledztwa na jaw wychodzi wiele interesujących faktów, które zaprowadzą bohaterów w rejony, w które nie spodziewali się dojść. Grono podejrzanych ciągle rośnie. Powieść jest nieprzewidywalna - to bardzo ważne w kryminale, dzięki temu czytelnik z niezwykłą uwagą śledzi przebieg śledztwa prowadzonego przez bohaterów.
Postać głównej bohaterki to typowa postać detektywa/policjanta z mroczną przeszłością. Zazwyczaj mamy do czynienia z mężczyzną z problemami, tym razem detektywem jest kobieta i wprowadza to pewne urozmaicenie do schematu - tym większe, że Krawiec jest samotną matką, która stara się pogodzić absorbującą pracę zawodową z wychowywaniem córki. Pani detektyw średnio to wychodzi, za to nie można zarzucić pisarce idealizowania, czy upraszczania tego wątku. Julia niesamowicie angażuje się w prowadzone śledztwo i odbija się to na jej życiu domowym – autorka nie słodzi i nie czyni z Julii superwoman, uważam to za ogromny plus.
„Uśpienie” czytałam z ogromnym zaangażowaniem. Marta Zaborowska już od pierwszej strony przykuła moją uwagę. Zaborowska ma niezły styl, któremu niczego nie mogę zarzucić. W powieści brak potknięć, które zdarzają się debiutantom. Autorka nie nudzi, nie rozwija nadmiernie nieistotnych wątków, akcja płynie wartko, a zakończenie jest nieprzewidywalne do samego końca i bardzo zaskakuje. Pisarka stworzyła pasjonująca powieść i nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejny tom przygód detektyw Julii Krawiec.
Jeżeli gustujecie w kryminałach, to gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po ten niezwykle udany debiut polskiej autorki.