Autor: @Anna_Szymczak ·2 minuty

2020-01-28

Skomentuj

4 Polubienia

„Cymanowski Młyn” to recenzja do której napisania bardzo długo się zbierałam po przeczytaniu. Dlaczego ? Bo to jedna z tych powieści po której człowiek musi pomyśleć o tym co właśnie się stało, co właśnie przeczytał. I choć z reguły nie sięgam po książki pisane przez dwójkę tak różnych sobie autorów – zbyt często mnie to zawiodło – to ” Młyn” to był istny strzał w dziesiątkę !

Monika i Maciej to młode małżeństwo aktualnie przechodzące kryzys. Dość głęboki kryzys.
Spędzają ze sobą coraz mniej czasu, a w ich życiu przeważa praca a nie dom. By naprawić między nimi to co jeszcze zostało postanawiają wykorzystać wygrany voucher na wyjazd do pensjonatu w lesie na Kaszubach. I początkowo nawet im się to udaje. Wszystko niestety psuje się gdy Maciej musi wracać w sprawach zawodowych do miasta. Monika zostaje na farmie sama wraz z właścicielem. Co z początku nie jest najlepszą opcją dla niej .
Pewnego dnia pojawia się w pensjonacie Łukasz – syn właściciela pensjonatu, który bardzo przypomina Monice jej byłego narzeczonego. Powracają demony przeszłości. Bo czy to jest możliwe aby ktoś był AŻ TAK podobny do osoby, której od dawna już nie ma ?

Najbardziej podobał mi się klimat w tej książce ukazany. To było coś naprawdę super: momenty gdy opisywany był pensjonat czy jego okolica sprawiały, że czytelnik czuł się jakby właśnie tam teraz był. Albo bardzo, bardzo chciał się znaleźć.
Bohaterowie- zarówno Monikę jak i Łukasza mogłabym polubić. Maćka pewnie też, gdyby tylko zaczął patrzeć na życie inaczej niż przez pryzmat pracy.

W ciekawy sposób autorzy też pokazali nam tych bohaterów – że każdy z nich ma swoje tajemnice, sekrety które niechętnie ujawni. I jak łatwo się pomylić z osądem, kto w końcu jest tym złym.

Co do fabuły powieści to podobała mi się bardzo. Całkowicie spójna, klimatyczna a umiejscowienie jej w środku lasu tylko potęguje uczucie tajemniczości.
Powracanie do tego co było w przeszłości też jest tu świetnym zagraniem. Dużo można się w ten sposób dowiedzieć o naszych bohaterach.

Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, co jeszcze bardziej sprawiło że książka ta długo jeszcze w pamięci pozostała.

„Cymanowski Młyn” to bardzo interesująca powieść , która niejednego czytelnika zaskoczy. Czyta się ją bardzo przyjemnie i szybko, a klimaty w które autorzy nas zabierają są dość nietuzinkowe i niesamowite.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-10-13

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe

Sprawdzam dostępność...

Ogłoszenia

Dodaj ogłoszenie

2 wydania

Cymanowski Młyn

Magdalena Witkiewicz, Stefan Darda

6.9/10

Cykl: Cymanowski Młyn, tom 1

Małżeństwo Moniki i Macieja przechodzi głęboki kryzys. Oboje łudzą się, że tajemniczy prezent: urlop w leśnym pensjonacie, z dala od ludzi i cywilizacji, może jeszcze wszystko uratować. Początkowo ul...

Komentarze

2 wydania

Cymanowski Młyn

Magdalena Witkiewicz, Stefan Darda

6.9/10

Cykl: Cymanowski Młyn, tom 1

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe

Sprawdzam dostępność...

Ogłoszenia

Dodaj ogłoszenie

Zobacz inne recenzje

Cymanowski młyn

Tytuł: "Cymanowski Młyn" Autor: Magdalena Witkiewicz; Stefan Darda Cykl: Cymanowski młyn (tom 1) Wydawnictwo: Filia Data wydania: 13 lutego 2019 Ilość stron: 419 stron Cena: 36,90 zł Ocena:...

@mrsbookbook

Bieszczadzkie tajemnice

,,Cymanowski młyn" Magdalena Witkiewicz, Stefan Darda Powyższa książka premierową powieścią autorów zupełnie różnych pod każdym względem. O kiedy pojawiła się informacja, że będzie kolejna książka Pa...

@BarbaraMaster

Pozostałe recenzje @Anna_Szymczak

Siódme: nie kradnij.

Ryszard Ćwirlej to jedno z najbardziej cenionych nazwisk na polskiej scenie literatury kryminalnej. Od lat buduje swoją pozycję, dostarczając czytelnikom historie pełne ...

Recenzja książki Brudna forsa

Dawne tajemnice rzucają długie cienie…

Wojciech Wójcik to autor, którego twórczość wyróżnia się na tle współczesnej literatury, zaskakując swoją złożonością, wielowątkowością i mroczną atmosferą. Jego książki...

Recenzja książki Piąty akt