„Nienawiść zawsze działa w obie strony, obie strony zatruwa. Tak jak kiedy stoisz w lesie i krzyczysz, a echo powtarza i twój głos wraca do ciebie”
„Psia gwiazda” to pierwszy tom najnowszej sagi Katarzyny Ryrych.
Na uwagę zasługuję fakt, że historia została zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami, a pamiątki po głównych bohaterkach znajdują się w podkrakowskiej Willi pod Sośniną. I na wstępie dodam, że pomimo tytułu i mojego modela gwiazdora, książka ta nie ma nic wspólnego z naszymi czworonożnymi przyjaciółmi.
Autorka zabiera nas w podróż w czasy tuż przed wybuchem pierwszej wojny światowej. Akcja toczy się w niedużej małopolskiej wsi. Główne bohaterki to Dionizja, Malwina i Urszula, trzy silne osobowości, które zdecydowanie wykraczają ponad czas, w którym przyszło im żyć. Każda z nich jest inna, jednak łączy je upór w dążeniu do wyznaczonego celu. Dionizja to niespełniona dusza artystyczna, która zrozumienie znajduje w ramionach kuzyna męża. Malwina, córka miejscowego przedsiębiorcy, jako najstarsza z córek, wykonuje heroiczną pracę kosztem swojego wykształcenia, jako dorosła kobieta nie potrafi nawet napisać swojego imienia. Pewnego dnia oświadcza się trzykrotnemu wdowcowi, pomaga mu wychowywać dzieci, jednak, by mąż „poczuł”, że ma żonę, stawia niecodzienny warunek. Urszula, córka ów wdowca – Antoniego, to młoda panna, która jak na swój wiek jest niezwykle dojrzała. Wie, czego chce i ma swoje zdanie. Podczas pobytu u ciotki poznaje osobę, którą obdarza uczuciem, a po jej stracie, wszystko staje się dla niej nijakie i mało ważne.
Autorka stworzyła bardzo silne kobiece postaci, ale nie są one przesłodzone, bo każda z nich ma też swoje wady, co sprawia, że są one bardzo prawdziwe w odbiorze. Biorąc pod uwagę, w jakich czasach toczy się fabuła powieści, wykraczają one zdecydowanie ponad panujące wówczas konwenanse. Mężczyźni są tu równie istotnymi postaciami, ich zachowanie często irytuje, ale są też momenty, gdy jest ich żal. Wybuch I Wojny Światowej powoduje drastyczne zmiany w życiu bohaterów, pokazując jednocześnie, ile siły drzemie w człowieku w obliczu sytuacji zagrażającej życiu. Jak szybko wtedy idą w niepamięć wszelkie urazy, gdy wiadomo, że tylko wspólnie działając, można odnieść sukces. Nie mogę również nie wspomnieć o Mariaszce, miejscowej szeptusze, której wiedza i jasnowidztwo wielokrotnie pomogło lub naprowadziło na właściwe tory.
„Psia gwiazda”, jak już wyżej wspomniałam, nie ma nic wspólnego z pieskami, a jedną z najjaśniejszych gwiazd, która posiada swą legendę. Jest to opowieść o miłości, przyjaźni, niesamowitej kobiecej sile, ale też o bólu, stracie najbliższych i trudnych rodzinnych relacjach.
Historia ta wielokrotnie ujmuje swoim realizmem, zmusza do refleksji, do chwili zadumy. Ukazuje, że niezależnie od czasów, w jakich przyszło nam żyć, domów, w jakich się wychowało, nigdy nie jest za późno, by sięgnąć po swoje marzenia. Tylko od nas zależy, czy odnajdziemy w sobie odwagę, by zmienić to, co nam przeszkadza. Ponadto godnym uwagi są tu też wątki wybaczania i akceptacji „inności”.
Książka ta skradła moje czytelnicze serce i jestem ogromnie ciekawa dalszych losów kobiet z rodziny Wierzbickich. Jeżeli lubicie refleksyjne sagi rodzinne z historią w tle, z całego serca polecam Wam tę lekturę!
„Jak się czegoś boisz, wyjdź temu naprzeciw”