Książka "Wszystko, czym jesteśmy razem" jest bezpośrednią kontynuacją powieści "Wszystko, czym nigdy nie byliśmy", zatem książki te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. W książce znajdziemy motyw age gap, spotkanie po latach oraz bardzo ciekawie przedstawiony wątek dotyczący malarstwa. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko, ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i równie dobrze poprowadzona. Mamy tutaj tak naprawdę dwie linie czasowe: teraźniejszość i przyszłość, które razem tworzą spójną kompozycję. Bohaterowie tej powieści zostali świetnie wykreowani, to postaci bardzo autentyczne, takie z którymi śmiało moglibyśmy się utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy oraz takie, które moglibyśmy spotkać w rzeczywistości. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów co pozwoliło mi jeszcze lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzyli przez ostatnie lata, jak ich wcześniejsze wybory wpłynęły na ich dotychczasowe życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam to co działo się w życiu bohaterów podczas ich trzyletniej rozłąki oraz to co wydarzyło się kiedyś Axel i Leah ponownie się spotkali. Autorka wszystko poprowadziła tutaj w taki sposób, że mogłam całkowicie skupić się na słowach, emocjach oraz gestach głównych bohaterów, które wywoływały u mnie samej całą paletę emocji - czasem była to złość, czasem radość, a czasami cudowne motyle w brzuchu. Myślałam, że już w pierwszym tomie mocno kibicowałam i wspierałam bohaterów.. ale tutaj odczuwałam to jeszcze bardziej, jeszcze mocniej! Całym sercem chciałam żeby w końcu byli szczęśliwi. Oboje muszą zmierzyć się z własnymi emocjami, wyrzutami sumienia, muszą podjąć trudne i nie dla każdego zwiastujące coś dobrego decyzję. Czytając kolejne strony tej powieści, dostrzegając relację, która ponownie nawiązuje się pomiędzy bohaterami można zaobserwować przemianę jaka w nich zaszła na przestrzeni tych kilku lat, jak bardzo dojrzali, zrozumieli pewne kwestie oraz pogodzili się z nimi. Autorka poraz kolejny porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas. Nie ukrywam, że i tym razem zdarzyły się łzy wzruszenia. Tak jak wspominałam już wcześniej ta dylogia już na zawsze będzie mi się kojarzyła z piosenkami Beatlesów oraz szumem morza. "Wszystko, czym jesteśmy razem" to piękna, wartościowa, emocjonująca i pełna wzruszeń opowieść o spełnianiu marzeń, pasji, traumie, trudnych wyborach, wybaczaniu, przyjaźni oraz miłości - takiej ponad wszystko! Cudownie spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami. Chętnie w przyszłości ponownie sięgnę po powieść spod pióra autorki. Polecam!