Kamila, oszukana przez mężczyznę, który miał być miłością jej życia, chce uciec jak najdalej od niego. Jako przedstawicielka biura podróży leci na Wyspy Kanaryjskie, gdzie ma spędzić kolejny sezon, dbając o turystów i pokazując im uroki archipelagu. Postanawia, że jeśli jeszcze kiedykolwiek zwiąże się z facetem, to wyłącznie dla pieniędzy, i rzuca się w wir życia towarzyskiego.
Pewnego wieczoru podczas służbowej kolacji poznaje cudzoziemca, który okazuje się fantastycznym rozmówcą i materiałem na dobrego przyjaciela. Niestety, dwa dni później Tomi opuszcza wyspę i ich znajomość może się rozwijać wyłącznie na odległość.
U schyłku lata przystojny Fin wraca na Gran Canarię, aby spędzić tam urlop i lepiej poznać dziewczynę z Polski, która zawładnęła jego myślami. Gdy wspólny tydzień dobiega końca, Kamila odwozi go na lotnisko i nawet sama przed sobą nie przyznaje się do tęsknoty, która zaczyna jej doskwierać.
Czy złamane serce Kamili pozwoli jej uwierzyć w dobre intencje nowego znajomego? Czy dzielące ich cztery tysiące kilometrów nie okażą się przeszkodą nie do pokonania?
"Ucieczka na Wyspy Szczęśliwe" to druga książką autorki zarazem kontynuacja jej debiutanckiej powieści "Serce z plaży Afrodyty", dla mnie to również drugie spotkanie z twórczością Kariny i główną bohaterką obu książek, czyli Kamilą. Autorka ma bardzo lekki język, co sprawiła, że książkę czyta się z przyjemnością, poraz kolejny od pierwszych stron zostałam wciągnięta do świata głównej bohaterki. Tym razem przenosimy się razem z nią na Wyspy Kanaryjskie. Fabuła książki została w ciekawy sposób poprowadzona, a bohaterowie bardzo dobrze wykreowani, wydali mi bardzo naturalnymi postaciami, takimi z którymi czytelnik bez większych problemów może się w różnych chwilach ich życia utożsamić. Znów autorka raczy czytelnika pięknymi, niepowtarzalnymi i wręcz namacalnymi opisami krajobrazów, czytając z nich miałam wrażenie jakbym razem z bohaterami była tam, na miejscu i chłonęła piękno tamtejszych widoków. Autorka w bardzo ciekawy i realistyczny sposób ukazała pracę rezydenta, na przykładzie Kamili i jej współpracowników mogliśmy zobaczyć z czym muszą oni mierzyć się każdego dnia, jakie sytuację często mają miejsce oraz jak sobie z nimi radzić. Dopiero teraz dostrzegam jak ciężką jest to praca. Wątek romantyczny jaki tym razem przedstawia autorka jest zupełnie odmienny od tego, który mogliśmy obserwować w przypadku Piotra. Oparta została głównie na przyjaźni, która dopiero później przeradza się w głębsze uczucie, jednak na drodze do szczęścia bohaterów stoi przeszłość Kamili, która wciąż "depcze jej po piętach" oraz dzielące bohaterów kilometry. Muszę przyznać, że bardzo kibicowałam Kamili, chciałam by w końcu zaznała szczęścia i miłości, bo okoliczności temu bardzo sprzyjały, a tego jak potoczyły się finalnie jej losy dowiecie się czytając tą książkę! Zachęcam do sięgnięcia po obie powieści Kariny, ponieważ są one gwarancją świetnie spędzonego czasu i zobaczenia oczami wyobraźni niesamowitych widoków! Polecam! Moja ocena 8/10.