To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Książka "To, co chcemy zostawić za sobą" jest trzecim i ostatnim tomem serii #knockemont. Mimo iż książki z tego cyklu opowiadają o innych parach bohaterów, to najlepiej czytać je w odpowiedniej kolejności żeby lepiej zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Dwa poprzednie tomy bardzo mi się podobały, a to tam w tle działo się między Lucianem i Sloane mocno mnie zaintrygowało, dlatego oczywiście nie mogłam sobie odmowić poznania ich historii. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę pomimo jej objętości czyta się w ekspresowym tempie. Mi zapoznanie się z historią bohaterów zajęło jeden dzień i uwierzcie, że nie odłożyłam książki póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i dobrze poprowadzona. Śmiało mogę powiedzieć, że to najlepsza część tej serii! Razem z bohaterami ponownie przenioslam się do Knockemout, które całkowicie urzekło mnie swoim małomiasteczkowym klimatem, gdzie wszyscy się znają, wszystko o sobie wiedzą i chętnie sobie pomagają. Bohaterowie zostali w świetny sposób wykreowani. To bardzo autentyczne postaci, które tak jak my popełniają błędy, borykają się z różnymi problemami, mają swoje demony i tajemnice, postępują pod wpływem emocji, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga postaci co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się zmagają, za pomocą retrospekcji mogłam dowiedzieć się jakie wydarzenia z przeszłości odcisnęły piętno na ich obecnym życiu i w jaki sposób wpłynęły na ich relację, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Istotną rolę odgrywają tutaj także postaci drugoplanowe, które dostarczają Czytelnikowi wielu emocji oraz wrażeń. Cieszę się, że mogłam się dowiedzieć co słychać u bohaterów poprzednich tomów. A jeśli chodzi o pozostałe postaci, to moją sympatię skradł ojciec głównej bohaterki, to niesamowite jak bardzo chciał pomagać i pomagał innym. Natomiast jeśli chodzi o głównych bohaterów to Sloane już wcześniej całkowicie skradła moje serce, natomiast postać Luciana od początku była dla mnie jedną wielką zagadką, którą jak najszybciej chciałam rozwikłać. Nurtowało mnie dlatego zachowują się względem siebie tak, a nie inaczej. Relacja głównych bohaterów należy do gatunku tych skomplikowanych. Ich potyczki słowne wielokrotnie wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Naprawdę cudownie obserwowało się jak pod maską sarkazmu i obojętności oboje wzajemnie się o siebie troszczyli i martwili. Niemniej jednak nie brakowało tutaj także smutnych, trudnych i wzruszających momentów. W szczególności podobały mi się te chwile kiedy udawało się Sloane burzyć cegła po cegłę mury, które przez lata wzniósł wokół siebie Lucyfer. Ja wszystkie słowa, gesty i odczucia towarzyszące głównym bohaterom chłonęłam całą sobą i mocno przeżywałam to co aktualnie działo się w ich życiu, a także to co miało miejsce kiedy byli nastolatkami. Autorka w idealny sposób pokazała tutaj w jak znaczący sposób wydarzenia z przeszłości mogą na człowieka, jak go ukształtować. Autorka. Je boi się poruszać trudnych, bardzo życiowych i zarazem podczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich. Mowa głównie o znęcaniu się fizycznym i psychicznym. To wszystko wywołało we mnie lawinę skrajnych emocji oraz wzruszeń. Nie raz zdarzało mi się uronić łzę czytając tą książkę! Lucian i Sloane stali się jedną z moich ulubionych książkowych par! "To, co chcemy zostawić za sobą" to emocjonująca, poruszająca, miejscami trudna oraz pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd książka, z którą cudownie spędziłam czas i która już na zawsze zostanie w mojej pamięci i sercu! Nie mogę się już doczekać kolejnych powieści spod pióra autorki! Polecam!