To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, poprzednio czytałam jej książkę "Razem a nawet osobno", która mi się podobała, dlatego z chęcią sięgnęłam po zimowo - świąteczną odsłonę pisarki, a mianowicie po książkę "Razem na święta". Powieść ta jest z gatunku literatury obyczajowej. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Ja pochłonęłam ją w jeden poranek i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam losy bohaterów. Fabuła została w bardzo ciekawy sposób nakreślona, przemyślana i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w niesamowicie prawdziwy i barwny sposób wykreowani. To postaci, które mają swoje wady i zalety, borykają się z różnymi przyziemnymi problemami, zdarza się im popełniać błędy czy postępować pod wpływem emocji, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w niektórych przypadkach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Jestem również pewna, że z powodzeniem moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Na kartach powieści mogłam bliżej poznać Magdę (a właściwie Fabię) - jej myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym młoda kobieta mierzy się każdego dnia, stopniowo także jakie wydarzenia z przeszłości wpłynęły na jej obecne życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Mogłam także poznać trójkę jej rodzeństwa, którymi kobieta się opiekuje - Bola, Lenę i Franka. Każdy jest zupełnie inny, każdy jest jedyny w swoim rodzaju i każdy przysparza Magdzie małych bądź większych problemów, z którymi Dzika jest zmuszona się zmierzyć. Muszę przyznać, że czytając tą historię tak naprawdę trudno mi było przewidzieć co wydarzy się na kolejnych czytanych stronach.. Losy bohaterów poruszyły mnie do głębi, a wszystko towarzyszące im emocje chłonęłam całą sobą! Uwielbiam małomiasteczkowy klimat w książkach, gdzie wszyscy się znają w razie potrzeby potrafią otworzyć swoje serca i duszę na krzywdę innych ludzi, a tutaj jest to naprawdę w rewelacyjny sposób zaprezentowane. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak społeczność się zaangażowała w pomoc Magdzie i jej bliskim. Idealnie sprawdziłoby się tutaj powiedzenie, że " prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie". Bardzo istotna rolę w tej historii odgrywają postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania do życia głównej bohaterki, mowa o jej współpracownikach z Fabryki Bombek, mecenasie Fochu i jego babci czy małżeństwie sprawującym pieczę zastępczą nad rodzeństwem Magdy. Chociaż autorka porusza tutaj szereg ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich to wpłata w to moc dobrego humoru. Ja, szczególnie w momentach kiedy Magda przekomarzała się z Wojciechem wielokrotnie parskałam śmiechem, naprawdę. Autorka ma niesamowity dar do jednoczesnego wzruszania i rozbawiania Czytelnika. Czytając ostatnie strony tej powieści byłam w zasadzie pewna, że doskonale wiem jak dalej potoczą się losy bohaterów, jednak pisarka ogromnie mnie zaskoczyła takim, a nie innym obrotem sprawy.. i muszę przyznać, że z chęcią poznałabym dalsze losy rodziny Dzik oraz bliskich im osób. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, że wszystko dzieje się po coś, że nic nie jest dziełem przypadku, a ludzie pojawiający się "niespodziewanie" na naszej drodze znajdują się na niej nie bez przyczyny. Ciekawie oddała także klimat świąt, w trochę inny, nieszablonowy sposób, ale mi się to bardzo podobało. "Razem na święta" to historia, która z pewnością skłania do głębszych przemyśleń. Świetnie spędziłam czas z tą książką i czekam na więcej! Polecam!