To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a tak naprawdę za mną wszystkie książki Agnieszki! Z każdą z poprzednich powieści autorki cudownie spędziłam czas, więc kiedy Aga zaproponowała mi objęcie patronatem swojej nowej książki pod tytułem"Eleonora" nie zastanawiałam się nawet chwili nad odpowiedzią, bo wiedziałam, że poraz kolejny spędzę miło czas. Nie myliłam się! Aga - bardzo Ci dziękuję, że ponownie powierzyłaś w moje patronackie ręce swoje książkowe dziecko. Na wstępie muszę wspomnieć o pięknej, jesiennej okładce, która bezapelacyjnie przyciągająca wzrok. Ja jestem nią zauroczona! W książce znajdziemy motyw slow burn, który ja osobiście uwielbiam! Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w ekspresowym tempie, ją pochłonęłam ją w jedno popołudnie i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania! Od pierwszych chwil zostałam wciągnięta do świata głównej bohaterki Eleonory i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam jej losy. Fabuła została w interesujący oraz bardzo życiowy sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Bohaterowie, których stworzyła autorka zostali naprawdę świetnie wykreowani, to niesamowicie autentyczne postaci, takie z którymi z powodzeniem moglibyśmy się utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne oraz takie, które śmiało moglibyśmy spotkać w rzeczywistości. Na kartach powieści mogłam lepiej poznać główną bohaterkę - Eleonorę. Jej myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z czym młoda kobieta się mierzy każdego dnia, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Na uznanie zasługują również postaci drugoplanowe, które zostały świetnie wykreowane i odgrywają w tej historii istotną rolę, dostarczając Czytelnikowi wielu emocji i wrażeń. Razem z bohaterami przeniosłam się do pięknych Koniuszyc, które urzekły mnie swoim małomiasteczkowym klimatem, gdzie wszyscy się znają, wszystko o sobie wiedzą i chętnie sobie pomagają.Niesamowicie podobał mi się jesienny vibe tej powieści, dało się go wyczuć na każdej czytanej stronie. Eleonora od pierwszych chwil zaskarbiła sobie moją sympatię, ujęła mnie jej naturalność, wrażliwość, dobroć i chęć niesienia pomocy. Nie ukrywam, że wielokrotnie miałam ochotę "wejść" do tej książki żeby przytulić, wesprzeć Eleonorę i zapewnić, że od teraz już wszystko będzie dobrze. Autorka w niesamowicie interesujący sposób przedstawiła stopniowo zachodzące zmiany w życiu głównej bohaterki. Przypadek bądź zrządzenie losu sprawiło, że na drodze Eleonory stanęło kilkoro bohaterów, którzy zmienili postrzeganie niektórych kwestii przez kobietę. Każda z osób pojawiając się na ścieżce Eleonory w trudnym dla niej okresie przyczyniła się, a w zasadzie popchnęła do tego, by kobieta zaczęła w końcu podążać za własnymi marzeniami, by w rezultacie Eleonora stał się niezależną, pewną siebie kobietą, która wie czego chce od życia. A ja z całych sił kibicowałam Eleonorze! Nie mogę nie wspomnieć o cudownej więzi międzypokoleniowej łączącej Eleonorę z jej babcią, coś cudownego! Bardzo podobało mi się przedstawienie relacji między główną bohaterką a miejscowym bibliotekarzem - Darkiem, wszystko tutaj toczyło się bardzo naturalnie, swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących bohaterom. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas. Mowa między innymi o trudnych relacjach rodzinnych, trudnych wyborach czy wkraczaniu w dorosłe życie. Autorka na przykładzie swoich bohaterów udowadnia, że mając wsparcie przychylnych i kochających nas osób można osiągnąć naprawdę wiele i spełniać swoje marzenia. "Eleonora" to emocjonująca, miejscami poruszająca i wartościowa opowieść pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd. To opowieść o poszukiwaniu siebie i swojego miejsca w życiu, podążaniu za marzeniami i nadziei na lepsze jutro! Cudownie spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami, nie mogę się doczekać kolejnych powieści spod pióra Agnieszki! To idealna pozycja na wieczór pod kocykiem z ciepłą herbatą w ręku. Polecam!