Wystarczyła jedna kartka, abym wiedziała, że to będzie naprawdę dobra lektura… I choć „Księżniczkę” czytałam dość dawno temu, bo minął niecały rok i bardzo dobrze ją wspominam, tak „Dziedzic” przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Od tej książki nie sposób się było oderwać, dlatego też pochłonęłam ją w zaledwie dwa dni - a dla mnie to wyczyn, jeśli chodzi o 400 stron jakiejkolwiek książki! Czasem tą co ma trochę ponad 200 czytam ze 4 dni…
„To miał być tylko jeden raz. Ostatni raz przed ślubem. Potem miałam być przykładną żoną, żoną przyszłego szefa mafii. Rodzącą dzieci, w tym koniecznie chłopca, zajmującą się domem i chodzeniem do fryzjera.”
Aranżowane małżeństwa to żadna nowość jeśli chodzi o środowisko mafijne, dlatego w momencie gdy „Minnie” dowiaduje się, że jej ojciec zaplanował już jej przyszłość, postanawia wybrać się do baru, aby odreagować tą ogromną dla niej tragedie. Jest naprawdę piękną dziewczyną, dlatego na brak adoratorów nie narzeka, niestety tych nachalnych również nie brakuje. Gdy z opresji ratuje ją przystojny Dominic, dziewczyna postanawia pójść na żywioł… w końcu to miał być tylko jeden raz… ;) niestety bądź stety los miał dla niej zupełnie inny plan… tak samo jak i dla mężczyzny z którym spędziła upojną noc w hotelu. Dominic to syn Victora Ragnatelliego, potężnego bossa rodziny mafijnej, a ona niespodziewanie pewnego dnia pojawia się w jego domu…
Już od pierwszych stron byłam oczarowaną ta historią. Dodatkowo lekkość pióra autorki urzekła mnie do tego stopnia, że najchętniej w ogóle nie odkładałbym tej książki nawet na sekundę. Każdy kolejny rozdział pochłaniałam niczym pająk swoją ofiarę, delektując się wydarzeniami stworzonymi przez autorkę. Tajemnice, intrygi i zakazane relacje, to coś co uwielbiam w romansach mafijnych I oczywiście EMOCJE, których jest tu nadmiar i normalnie odczuwałam je całą sobą! Każdy z bohaterów został genialnie wykreowany. I nie mówię tu tylko o dwóch głównych postaciach tej książki! Poza tym niezwykle przyjemne spotkać w kontynuacji bohaterów z poprzedniej części Zresztą cała trylogia opowiadać ma o Pająkach, dlatego też będą się oni tu przewijać. Jednakże nie zawsze autorzy postanawiają wpleść ich dalsze losy w kontynuacje, tym bardziej, że ma ona dotyczyć innych bohaterów. Dobrze, że Laura w żaden sposób ich nie „zaniedbała” i co jakiś czas można poczytać wstawki o Katji i Jayu. Mam nadzieje, że udało mi się choć trochę logicznie to wytłumaczyć :p
Bardzo podobała mi się relacja między Dominikiem i Sofią, bo przez cały czas czuć między nimi przyciąganie, choć kobieta obiecana została innemu. Nieraz wydarzenia mające miejsce w tej książce, zaskoczyły mnie, przez co historia z każdą stroną pochłaniała mnie coraz bardziej! Idealnie poprowadzona fabuła, mafijne porachunki, zakazane uczucie i Pająki - to tylko garstka tego co otrzymacie w „Dziedzicu”. Ta książka, tak samo jak i „Księżniczka”, to zdecydowany #mustread! Uwierzcie mi - nie będziecie żałować, tym bardziej, że trzecia część tej genialnej serii jest już po premierze, przez co nie będziecie musieli czekać na kontynuacje, tylko od razu po nią sięgniecie - ja tak właśnie zrobiłam :p i nie żałuje! I choć zwykłych pająków nienawidzę całym sercem, tak tych wykreowanych przez Laurę wprost ubóstwiam!