"Świat to miejsce nieustannej walki o władzę i forsę. A pomiędzy nimi seks".
Kontrowersja przyciąga uwagę. Kontrowersja wywołuje dyskusję. Kontrowersję wyczujesz widząc tytuł tej książki i jej okładkę. I bardzo dobrze, bo właśnie pod ową kontrowersją znajdziesz nie powieść erotyczną, ale nietuzinkowy dramat psychologiczny, na jaki niewątpliwie warto zwrócić uwagę. Dramat ściśle osadzony w świecie kobiet, w którym nigdy nie jest nudno.
Jolanta Dymowicz, rocznik 1977 to absolwentka ekonomii, marketingu i projektowania wnętrz. Kobieta wielu zawodów, która kreowała markę odzieżową, kierowała działem badań i rozwoju w globalnej korporacji, a także sprzątała mieszkania i kelnerowała. Kocha wolność i niezależność, sztukę obdarza największym szacunkiem. "Suka doskonała" to jej debiut literacki.
Jed Vitz ma 25 lat i właśnie zamierza spełnić swój amerykański sen. Zmotywowana, aby w USA zrobić karierę i zarobić pieniądze, szybko zderza się ze smutną rzeczywistością imigrantów. Kiedy więc zupełnie niespodziewanie otrzymuje propozycję pracy, dzięki której będzie mogła wykorzystać swój urok osobisty i zarobić przy tym wielkie pieniądze, postanawia zaryzykować. Jed zostaje ekskluzywną prostytutką dla kobiet i wchodzi w świat niczym nieograniczonej fantazji swoich klientek.
"Suka doskonała" nie jest powieścią erotyczną i to z pewnością spore zaskoczenie, biorąc pod uwagę jej tytuł, grafikę okładkową i oficjalną notę wydawniczą. Dla fanów tego gatunku dość dużym rozczarowaniem może okazać się więc minimalizm w warstwie opisowej scen seksu, ale dzięki temu debiut Jolanty Dymowicz nie staje się jedną z wielu sztampowych książek, w której doznania cielesne wiodą prym. W tej powieści na pierwszy plan wysuwa się bowiem płaszczyzna psychologiczna, której esencję najbardziej widać w rozmowach pomiędzy Jed, a jej klientką Diane, doktor psychiatrii. To dialogi pełne swoistej tajemnicy, eteryczności, podszyte seksualnym napięciem, wywołujące swój specyficzny klimat.
W powieści mowa o efekcie Jed, wywołującym w kobietach funkcję uzależnienia, której nie sposób wyłączyć. Podobny efekt wywołuje lektura "Suki doskonałej", gdyż historia bohaterki przedstawiona na prawie czterystu pięćdziesięciu stronach potrafi mocno wciągnąć. Historia zanurzająca czytelnika w kobiecym świecie, pełnym wielkich pieniędzy i nieograniczonej wyobraźni w sferze ludzkiej cielesności. Jolanta Dymowicz bowiem wbrew panującym obecnie trendom, zagłębiła się w świat płatnego seksu lesbijskiego, pokazując od kuchni profesję zabawiaczek, maskotek, czyli exclusive call girl. Nie wiem, jak wyglądał research do tej warstwy, ale świat firmy Cristine, szefowej Jed, wydaje się realistycznie skrojony, co jeszcze bardziej szokuje i jednocześnie intryguje.
Nie sposób nie wspomnieć o wplecionych w fabułę dygresjach dotyczących szeroko rozumianej społeczności lesbijskiej. Mam wrażenie, że autorka poprzez spostrzeżenia protagonistki pokazujące, co nie podoba się jej w zachowaniu reprezentantek tego środowiska, celowo prowokuje czytelnika do zajęcia własnego stanowiska w tej sprawie. Można oczywiście polemizować z tymi myślami, ale nie da się ukryć, że sporo w tych wywodach i obserwacjach gorzkiej prawdy dotyczącej szeroko rozumianego pojęcia normalności homoseksualizmu.
Jed bardzo trafnie podsumowuje ludzi twierdząc, że "Rządzi nami prostota: nasz cel usprawiedliwia wszystko inne". O jej historii, która z jednej strony szokuje, a z drugiej potwierdza wspomnianą myśl, nie sposób zapomnieć, gdyż w finale autorka serwuje czytelnikom plot twist, po którym ciężko się otrząsnąć. Tym samym "Suka doskonała" okazuje się doskonałym czytelniczym zaskoczeniem. Opowieścią z otwartym zakończeniem, które pozostawia miejsce na kontynuację.