Złomiarz recenzja

Świat przyszłości

Autor: @jenah ·3 minuty
2013-05-06
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Czy tego chcecie, czy nie, zabieram was właśnie w podróż w bliżej nieokreśloną przyszłość. Spójrzcie na krajobraz, który się przed wami roztacza - przed oczami macie zniszczone miasta, które często nawiedzają potężne sztormy. Ponure szkielety wieżowców i domów górują nas wioskami tych, którzy przetrwali wszelkie kataklizmy - te spowodowane przez naturę, ale i przez działalność najbardziej niszczycielskiego stworzenia na Ziemi - człowieka. To pomniki cywilizacji, która już odeszła i nie powróci. Świat poszedł na przód, lecz ten krok, który zrobił do przodu, to krok w otchłań przemocy, wyzysku, oszustw, narkotyków i ogólnie pojętej niesprawiedliwości. By przeżyć każdy następny dzień, należy poddać się ciężkiej pracy dla wielkich korporacji bezwzględnie wykorzystujących ludzi lub stać się złodziejem i cwaniakiem. Lub po prostu mieć szczęście. Ogromne szczęście.

Przenieśmy się teraz w rejony wybrzeża Zatoki Meksykańskiej. Na jednej z plaż roi się od ludzi pracujących przy rozbiórce statków. Swoiste cmentarzysko starych, rozebranych już wraków, tworzy dość przygnębiający widok. Nailer, nastoletni bohater powieści, należy do tzw. lekkiej ekipy. Codziennie penetruje wnętrzności statków, w poszukiwaniu lżejszych materiałów, np. miedzianych okablowań, aluminium, niklu itp. Jest jednym z najlepszych członków ekipy, ponieważ jego bardzo szczupła budowa ciała pozwala mu wedrzeć się w najbardziej niedostępne zakamarki wraku. Oczywiście ten fach wiąże się również z ogromnym ryzykiem nie tylko związanym z niebezpiecznymi pułapkami, które czyhają na chłopca w szczątkach statku, lecz także z nielojalnością członków ekipy. Szczęśliwe znalezisko zawsze stawia tych młodych ludzi przed niełatwym wyborem - szybki i łatwy zarobek lub zdrada. Kiedy okolicę nawiedza niszczyciel miast - potężny sztorm - życie Nailera zmienia się już na zawsze. Zaczyna się dość niewinnie. Razem z przyjaciółką Pimą odnajduje wrak pięknego statku, który nie przetrwał niszczycielskiej działalności sztormu. Już od pierwszej chwili wiadomo, że należy do bogatych ludzi. Jego wnętrze kryje mnóstwo bogactw, które oszołamiają i niosą nadzieję na lepszy los. Ale statek oprócz wielu ciał martwych ludzi skrywa coś jeszcze, a właściwie kogoś. Kogoś, kto przeżył...

Nailer i Pima stają przed bardzo ważnym dylematem moralnym, który zaważy na ich przyszłości. Odnaleziona na statku dziewczyna obiecuje coś więcej niż tylko chwilowy dobrobyt. Jako córka bardzo bogatego człowieka w zamian za jej ocalenie może zapewnić tym młodym ludziom lepsze życie. Problem w tym, czy można jej zaufać? Czy zgodzić się na taką umowę, jednocześnie świadomie wchodzić w bardzo niepewną sytuację. A może zabić, żeby nie było żadnych świadków, zabrać ze statku tyle ile się da, zanim ktoś inny go odkryje?

Wydarzenia mające miejsce w tej powieści bywają w niektórych momentach niezwykle sugestywne. Tak bardzo, że aż zapiera dech. Galerię występujących tu bardzo młodych postaci wzbogacają ludzie pokroju Richarda Lopeza, ojca Nailera, człowieka uzależnionego od narkotyków i alkoholu. Zadzieranie z nim to dosłownie igranie z życiem. Interesujące są tu także postacie genetycznie modyfikowanych ludzi, które to sprawiają, że "Złomiarza" należy traktować jak powieść fantastyczną.

Paolo Bacigalupi wykreował ponury, dystopijny świat, w który wkomponował jednak malutkie punkciki oświetlające mrok - iskierki nadziei. Doświadczeni przez los ludzie nie zawsze pozbywają się swojego człowieczeństwa, nie wszyscy ulegają podszeptom ciemnej strony natury ludzkiej, poddają się marzeniom. Bezwzględna walka o byt może czasem kosztować więcej niż nam się wydaje.

"Zabijanie nie jest za darmo. Za każdym razem, kiedy to robisz, coś z ciebie zabiera. Ty zabierasz komuś życie, a ten ktoś tobie kawałeczek duszy. Zawsze coś za coś"

Choć "Złomiarz" jest w głównej mierze przeznaczony dla młodego czytelnika, to jednak jego lektura może sprawić niejednemu dorosłemu odbiorcy przyjemność. Mnie sprawiła :) Odbyliście tu krótką podróż, ale to ja was w nią zabrałam. Pozwolicie na to, by zrobił to jednak Paolo Bacigalupi?

Moja ocena: 5/6

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-05-06
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Złomiarz
Złomiarz
Paolo Bacigalupi
7.2/10
Cykle: Złomiarz, tom 1, Ship Breaker, tom 1

Na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej, gdzie cięte są na złom osadzone na piasku wielkie tankowce, nastoletni Nailer pracuje w lekkiej ekipie, wydobywającej z wraków miedziane kable. Codziennie musi wyrobi...

Komentarze
Złomiarz
Złomiarz
Paolo Bacigalupi
7.2/10
Cykle: Złomiarz, tom 1, Ship Breaker, tom 1
Na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej, gdzie cięte są na złom osadzone na piasku wielkie tankowce, nastoletni Nailer pracuje w lekkiej ekipie, wydobywającej z wraków miedziane kable. Codziennie musi wyrobi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lubię zaczytywać się w fantastyce, przenosić się do świata, w którym wszystko jest możliwe, a w szczególności poznawać najróżniejsze uniwersa i wizje przyszłości. Jakiś czas temu natknęłam się na term...

@Angiee @Angiee

Paolo Bacigalupi urodził się i wychował w hippisowskiej rodzinie w Stanach Zjednoczonych. W czasie studiów rozpoczął naukę języka chińskiego, co następnie skłoniło go do wyjazdu do Chin, aby tam konty...

@tala86 @tala86

Pozostałe recenzje @jenah

Przywilej wyboru
Ty też masz talent!

Jaka jest według Was definicja słowa "talent"? Gdyby ktoś zadał mi wcześniej takie pytanie, odpowiedziałabym, że talent to wybitne uzdolnienie w jakiejś dziedzinie. Tale...

Recenzja książki Przywilej wyboru
Ocean na końcu drogi
Magia wyobraźni

Pozwólcie, że najpierw przedstawię Wam pewną krótką scenkę. Dwoje ludzi wybrało się na spacer. Kiedy dotarli na brzeg niewielkiego stawu, doszło do kłótni. Jeden próbowa...

Recenzja książki Ocean na końcu drogi

Nowe recenzje

Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
Z miłości do książek
@bookoralina:

Czytaliście kiedyś powieść epistolarną? Mnie poza „Love, Rosie” żadna nie przychodzi do głowy. Zatem jeśli macie coś go...

Recenzja książki Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek
Chmurnik
Zachwyt!
@patrycja.zu...:

Chmurnik! Jedna z najbardziej klimatycznych, jesiennych powieści, jakie czytałam w życiu. Woda ma dla człowieka ogromne...

Recenzja książki Chmurnik
Piąty akt
Piąty akt
@Zaczytany.p...:

"Piąty akt" ~ W. Wójcik (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] Jej spojrzenie mówiło, że doskonale zna te powody...

Recenzja książki Piąty akt
© 2007 - 2024 nakanapie.pl