„Istnieją dwa Londyny. Londyn Nad, w którym żyłeś i Londyn Pod, podziemie zamieszkane przez ludzi, którzy zniknęli w szczelinach świata. Teraz jesteś jednym z nich. „
Pewnego dnia, który zdawał się niczym nie różnić od innych, Richard Mayhew udał się wraz ze swoją narzeczoną Jessicą do restauracji. Nigdy jednak tam nie dotarł. Na jego drodze znikąd pojawiła się ranna dziewczyna. Powodowany nieznanym sobie impulsem bohater zapomniał o wszystkich zobowiązaniach, jakie miał wobec swej ukochanej, wziął na ręce tajemniczą nieznajomą i zaniósł do mieszkania. To właśnie wydarzenie zapoczątkowało w jego życiu serię dziwnych wypadków, wykraczających poza granicę wyobraźni i logiki. Po odejściu Drzwi – takie właśnie imię nosi dziewczyna, Richard z przerażeniem odkrywa, że przestał istnieć dla świata. Aby to naprawić postanawia udać się do podziemnej krainy zwanej Londynem Pod. Czy odnajdzie tam swoją nową znajomą? Czy uda mu się powrócić do normalności? Tego dowiedzie się tylko sięgając po tę książkę.
Na tyle okładki (bardzo zresztą intrygującej i przyciągającej wzrok) możemy przeczytać takie oto trzy zdania – „Bardzo straszna. Bardzo śmieszna. Bardzo osobliwa.”. Cóż, muszę stwierdzić, że jest to opis niezwykle trafny, a do czytania zachęca znacznie bardziej niż wybrany fragment, czy mini streszczenie. Zatem bardzo pozytywnie nastawiona zabrałam się za lekturę powieści. Już sam wstęp, autorstwa Andrzeja Sapkowskiego, który jest moim ulubionym polskim pisarzem, bardzo przypadł mi do gustu. Dalej było tylko lepiej! Neil Gaiman wykreował wspaniałe, barwne postacie, nadał każdej z nich cechy indywidualne, charakterystyczne tylko dla niej samej. Za przykład może posłużyć fenomenalny duet Pana Croupa i Pana Vandemara, którzy są dla siebie całkowitymi przeciwieństwami. Ich wizytówka to: „Croup i Vandemar. Stara firma. Przeszkód usuwanie, kłopotów niwelowanie, zbędnych członków odcinanie i usługi dentystyczne.”
W toku powieści możemy zaobserwować przemianę wewnętrzną głównego bohatera. Z roztrzepanego i trzeba przyznać trochę ciapowatego mężczyzny staje się on odważnym i dzielnym wojownikiem, który jest gotów zrobić wszystko by ocalić przyjaciół. Doświadczenia, przez które przechodzi są dla niego ciężka próbą charakteru, z której wychodzi odmieniony. Przez całą powieść chce wrócić do domu, jednakże czasem dom znajduje się w bardzo dziwnym i z pozoru całkiem nie nadającym się do tego miejscu. Przesłanie tej powieści zamyka się w słowach: „Czy dostałaś kiedyś wszystko, czego pragnęłaś? I wtedy zrozumiałaś, że nie o to ci chodziło?” Choć na początku na to nie wygląda, jest to głęboka powieść z drugim dnem, obok której nie można przejść obojętnie.
W utworze znajdziecie wiele bardzo ciekawych i wyczerpujących opisów dotyczących Londynu Pod oraz praw, jakie nim rządzą. Dialogi są zakropione ironią, pełne celnych, błyskotliwych ripost. Nie brakuje także komicznych sytuacji, przy których można zwijać się ze śmiechu.
„Nigdziebądź” to książka, którą powinno się przeczytać bez względu na to, czy jest się miłośnikiem fantastyki, czy też nie. Nie ma wątpliwości, że należy ona do powieści, które na długo pozostają w pamięci czytelnika. Polecam!