Główny bohater jest informatykiem i wiedzie nudne życie u boku żony. Nudne? Do czasu... Do czasu gdy na ulicy zauważa Ją – piękną kobietę o pewnym siebie spojrzeniu. To jest oczywiste, że to kobieta, o której marzy każdy mężczyzna. Jednak który ma u Niej szansę? Naszemu głównemu bohaterowi nie pozostaje nic innego, jak tylko obserwować Jej życie z okna wspólnego blogu. Z czasem zna już na pamięć Jej plan dnia, co pozwala mu przynajmniej na grzeczne uprzejmości jak na sąsiada przystało. Jednak pewnego dnia za namową losu, a może przeznaczenia pisze do Niej maila. I wtedy jego życie wywraca się do góry nogami. Czy kobieta w czerwonych szpilkach jest zwykłą flirciarą? Czy osoba, która nie umie się odnaleźć w świecie, zasługuje na miłość?
Muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce. "Osiem" – tytuł, który nie mówi nic. W dodatku hipnotyzująca okładka. Wiecie, że raczej nie zwracam na takie rzeczy uwagi, a już na pewno się do tego nie przyznaję. Jednak tutaj uległam przyciąganiu, zaufałam swojemu czytelniczemu instynktowi. Warto było? Po latach zaczytania w fantastyce otworzyłam drzwi na nowe gatunki. I w tym przypadku była to jedna z moich najlepszych czytelniczych decyzji.
Od razu pierwsze co rzuciło mi się w oczy to specyficzność głównego bohatera. Od pierwszej strony zwracał on uwagę na rzeczy, o których typowy człowiek nawet nie pomyśli. Podobało mi się to. Delektowałam się obserwacją jego zachowań i sprawiało mi to wielką przyjemność. W dodatku z czasem okazało się, że bohater ma nie tylko specyficzny sposób myślenia, ale również sam w sobie jest niepowtarzalny i... wyjątkowy. To jest postać, która potrafi nieraz zirytować, jednakże nie w sposób wytracający nas z równowagi i zachęcający do odłożenia powieści. On sprawiał, że chciało czytać się dalej i sprawdzić, czy nagle nie okaże się, że to my nie mamy racji i nie zauważyliśmy ważnych rzeczy. W dodatku nie jest on jedynym bohaterem, który w wyjątkowy sposób wyróżnia się.
Powieść jak najbardziej również można nazwać psychologiczną. Nie jest to typowa psychologia, która znajduje w książkach. Ona jest jakby ukryta pod osłoną wydarzeń. Raczej czujemy to podświadomie i nie jesteśmy w stanie określić, co ona nam przekazuje. Pozwala nam poznać wiedzę tak, żebyśmy nawet o tym nie wiedzieli.
Zauważyliście, że podkreślam specyficzność oraz nietypowość książki. To jest największy plus "Osiem". Tutaj nie pojawia się ani na chwilę schematyczność. Wszystko musi być inne i wyjątkowe – styl autora, bohater, okoliczności i wszystko co w zasięgu wzroku. Pojawia się również przewidywalność. Czytam recenzje innych ludzi i wiem, że jest to uważane za jedną z najgorszych wad. Ale nie w tej książce! Ta przewidywalność pozwala nam zżyć się z bohaterami i przetrwać z nimi chwile czy są dobre, czy złe. Mimo że wiemy jak to się skończy, chcemy to przeżyć razem z nimi.
Jedyną wadą, która wyróżnia się na tle zalet jest... nazwę to falą. Pojawiały się fale, która sprawiały, że nie mogłam oderwać się od książki i przede wszystkim pod żadnym pozorem nie chciałam. Jednak pojawiały się takie fale, gdy było po prostu nudno i trudno było mi przebrnąć przez kilka stron. Taki brak stabilności.
"Osiem", jak wcześniej pisałam, jest wyjątkową książką. Ma swoje wady, ale one bledną na tle zalet i właśnie tej wyjątkowości. Nie przejmujcie się również tym, że w większości wypadków jest przyporządkowana jako romans. To nie jest romansidło... To jest życie. Książkę jak najbardziej polecam, jednakże ostrzegam, że nie jest to powieść dla każdego.
Elfik Book