Wczesnym rankiem na farmie Amiszów znaleziono martwe, nowonarodzone niemowlę, zawinięte w koszulę i ukryte w oborze, pod końskimi derkami. Po analizie dowodów wszystko wskazuje na to, że dziecko zostało uduszone przez matkę, Katie Fisher. Dziewczyna mieszkająca na farmie wraz z rodzicami nie przyznaje się do winy, ba, twierdzi nawet, że nigdy nie była w ciąży! A przecież badania ginekologiczne dobitnie wskazują, że kilka godzin temu urodziła… Jak to możliwe, że jej rodzina i znajomi niczego nie zauważyli? Codziennie razem pracowali, rozmawiali, spożywali posiłki, a wieść o ciąży jest dla nich całkowitym zaskoczeniem. Już na początku możemy zadać sobie szereg pytań: Czy śmierć dziecka aby na pewno była morderstwem, a jeśli tak- kto jest sprawcą? Co się stało z ojcem dziecka? Czy Katie Fisher kłamie twierdząc, że niczego nie pamięta? I wreszcie: co naprawdę zdarzyło się na farmie?
„Świadectwo prawdy” to powieść łącząca w sobie elementy powieści obyczajowej i kryminału z wątkiem miłosnym, nie można jej jednoznacznie sklasyfikować. Autorką jest bardzo znana na całym świecie pisarka- Jodi Picoult, której dzieła, przetłumaczone na 30 języków, często określana są mianem bestsellerów. Amerykanka mieszka wraz z rodziną w stanie New Hampshire. W 2003 roku za całokształt swojej twórczości została wyróżniona nagrodą New England Book.
Fabuła powieści składa się z kilku wątków, z których każdy jest jej elementarnym składnikiem i odgrywa znaczącą rolę. Ze względu na wzajemne powiązania między nimi można by nawet stwierdzić, że mamy tu do czynienia z kilkoma wątkami głównymi stanowiącymi myśl przewodnią książki. Przede wszystkim… Właśnie, ciężko mi określi co „przede wszystkim”, gdyż nie potrafię ustawić poruszanych tematów w określonej hierarchii ważności, kolejność pozostawię więc przypadkowi.
W „Świadectwie prawdy” spotykamy się z podchodzącą pod gatunek kryminału sprawą śmierci niemowlęcia. Pozornie wszystko wydaje się proste i oczywiste, nie ma problemu z ustaleniem tożsamości mordercy i okoliczności zbrodni. Jednak w przeciwieństwie do pospolitego kryminału nie mamy tutaj wielu podejrzanych, skomplikowanego śledztwa czy odkrywania kolejnych poszlak. Mamy za to zeznania domniemanej winowajczyni, młodej matki, która nie odkrywa wszystkich kart, a prawdę dawkuje powoli, woląc zachować ją dla siebie. Ważną rolę odgrywa proces sądowy, którego przebieg został dokładnie przedstawiony, głównie na ostatnim etapie książki.
Postępowanie dochodzeniowe przeplata się z opisem codziennego życia Fisherów, należących do zgromadzenia Amiszów. Amisze, synonim do określenia „prości ludzie”. Tak się nazywają i tak starają się żyć. To zamknięta grupa, przebywająca z dala od cywilizacji, pokus tego świata, nie uznająca takich zdobyczy dzisiejszej technologii jak prąd elektryczny, telefon, komputer czy samochód. Zajmują się uprawą roli, pracują w swoich gospodarstwach wiodąc spokojny żywot dobrych ludzi w zgodzie z innymi i Bogiem. Najważniejszy jest dla nich Kościół i rodzina. Obowiązujące ich zasady są bardzo surowe: nie mogą się kształcić, korzystać z dorobku współczesności, mieć kontaktu z resztą świata. Funkcjonowanie tej specyficznej społeczności zostało na kartach powieści przedstawione z całą dokładnością. Możemy poznać ich wiarę, sposób myślenia, charaktery, których podstawą jest niewyróżnianie się, skromność, życie w służbie Boga i bliźnich.
W „Świadectwo prawdy” został wkomponowany znaczący dla fabuły wątek miłosny. Poznajemy panią adwokat, Ellie Hathway , która uciekając przed niesatysfakcjonującym życiem w Filadelfii u boku mężczyzny, którego nie kocha, trafia do miasteczka Pardise w Pensylwanii, miejsca zamieszkania jej rodziny. Za namową ciotki podejmuje się sprawy kuzynki, na skutek czego trafia na farmę Amiszów. Ellie to silna i niezależna kobieta bojąca się okazywania uczuć, woląca prowadzić bezpieczne, ustabilizowane życie na poziomie. Jednak po przeprowadzce coś zaczyna się w niej zmieniać. Dochodzi do tego także odnowienie kontaktów z byłym partnerem, jeszcze z czasów studiów. Czy ta prawie czterdziestoletnia kobieta odnajdzie szczęście i zazna prawdziwej miłości?
Jodi Picoult porusza w swojej powieści temat macierzyństwa, który łączy ze sobą wszystkie wątki. Przedstawiony jest on na zasadzie kontrastu: kobieta, która zamiast chcieć dla swojego dziecka wszystkiego co najlepsze uśmierca jej oraz kobieta, która bardzo pragnęłaby je posiadać, ale nie może zajść w ciążę. Jak trudne będzie dla tej drugiej bronienia osoby, która pozbyła się najpiękniejszego daru, jaki mogła otrzymać? Czy odłoży na bok uprzedzenia, by starać się pomóc kuzynce?
„Świadectwo prawdy” mogę polecić z czystym sumieniem. Jodi porusza w powieści ważny temat, jakim jest miłość matki do dziecka. Choć nie znajdziemy tutaj szybkiej akcji, wynagradza nam to ciekawa fabuła z dokładnie zarysowanym obrazem życia w społeczeństwie Amiszów, miłości pomiędzy członkami zupełnie różnych światów, szukania swojego miejsca w świecie. Lekturę uprzyjemnia prosty w odbiorze język, a postacie są ciekawie zarysowane, nie mogę im nic zarzucić. Uważam, że „Świadectwo prawdy” to powieść, którą warto przeczytać.